owszem, moge pobiegac ze swoim psem na stalagu. niestety tylko tam. moj pies bardzo kocha ludzi i wszystkie stworzenia na tym swiecie, ale swoja radosc okazuje poprzez skakanie, a jest niemalym psem(seter irlandzki). kiedys byl jeszcze teren bylej strzelnicy, ale obecnie powstalo tam i powstaje nadal osiedle domkow i juz ludzie krzywo sie patrza, kiedy przechodzi sie tam z psem. moim zdaniem puszczanie psow samopas bez smyczy powinno byc surowo karane. mieszka u mnie w bloku taki jeden uciazliwy pudel, wlasciciele notorycznie wypuszczaja go przed klatke, a pozniej pol dnia musze wysluchiwac szczekania pod klatka

zawsze myslalam, ze psa kupuje sie po to, zeby dbac o niego i pilnowac , a nie po to, zeby miec w domu maskotke, ktora od czasu do czasu pusci sie na dwor jak krowe, zeby sie pasla. ja osobiscie nigdy nie pozwalam zalatwic sie mojemu psu czy to przed klatka, czy w parku, czy w zadnym innym miejscu publicznym. powinno zalatwic sie sprawe tak, jak w niemczech- kazdemu lopatke i woreczek, a jak ktos sie nie dostosuje, to wysoka kara grzywny, podobnie z kagancami. moj pies jest spokojny i boi sie wlasnego cienia

ale zawsze, kiedy ide z nim na miasto zakladam kaganiec, bo jak napisala kasia145 kazdemu psu moze odbic palma