Co myślicie o zagospodarowaniu Nysy Łużyckiej. Może jakaś przystań,kąpielisko. Oczywiście należałoby ją pogłębić. Teren np z tyłu za BZWBK jest dosyć spory, do gier i zabaw przedni (masowa rekreacja)....

owszem owszem,ale chyba nie wiemy lub zapomnieliśmy o chorych przepisach pograniczników dzięki którym to nawet
mocząc ręcę w Nysie bez wcześniejszego zgłoszenia,można załapać się na otrzymanie mandatu.Powodzenia :-D
Zresztą jesteśmy teraz w zjednoczonej europie jak widać!

A może zróbmy nad Nysą parę festynów, niech zielone ludki przyzwyczajają się. Rozumiem że nasi sąsiedzi zza wody nie czepiają się...
Zasypmy ich listami....

Jak czytam twoje posty to mam wrazenie ze takich kononowiczow jest tam u was znacznie wiecej i mamy tu do czynienia z jednym z przedstawicieli.
Jakich festynow, kto ma to robic i dlaczego?
Pomysl kapieli w rzece granicznej jednak jest bezbledny.

nie tak do końca z tym pomysłem,bo nie dalej jak zeszłego lata kiedy nie było problemu od strony pograniczników, to pod wiaduktem przy wodospadzie będąc na rybach widywałem na wypłukanych przez nurt rzeki wyspach ludzi,którzy opalali się,moczyli w wodzie.Owszem nie jest to rzeka na fikanie w wodzie.

A ja organizowałem 2 razy spływ 6 dniowy pontonami po Nysie.

o właśnie, jestem zainteresowany szczegółami. Kiedyś jadąc rowerkiem na trasie Hirszwelde - Marienthal widziałem ekipę na dwóch pontonach i zadałem sobie pytanie/do dziś bez odpowiedzi/ jak się to załatwia, od kogo trzeba mieć zezwolenie itp. Ten odcinek Nysy jest przepiękny i przypuszczam, że na forum znalazłoby się więcej chętnych, aby spróbować.
Może jakiś letni forumowy spływ?

Niemcy od swojej straży nie potrzebujażadnych papierów.
I tu jest pomysł;
może taki spływ zorganizować (nam) OD niemieckiej strony?
;)

Wtedy nasza straż moze skoczyc (chyba?) nam na pukiel?

dobry pomysł bombas
jak coś dołączam się

tylko,że tak zorganizowano nadzór nad naszą Nysą,że Polacy dostali tę przyjemność kontrolowania całej Nysy.Dlatego nie widać na codzień za często Niemieckich strażników.Tak przynajmniej było kiedyś.A jak wyznaczyć ewentualnie częśc polską?

ok, ile osób wchodzi do pontona?

6-8 było nas 30 osób 15 polaków i tyle niemców. Było super niemcy po swojej stronie mają całe zaplecze na dł. Nysy , nawet myłem żęby w niej :-D :-D

no to może byśmy coś pomyśleli na lato? kilku chętnych już widzę jest, na razie obsadzamy pierwszy ponton , jak to się załatwia?

Jezdzac na ryby w okolice Bielawy Dolnej, w totalna glusze (po polskiej stronie) na drugim brzegu zdarza mi sie widziec ludzi jezdzacych konno i splywajacych po Nysie na pontonach. Siedzac ok 5-6h nad woda splywa tamtedy okolo 5-7 pontonow. Pogranicznikow polskich nie widzialem nigdy, niemieckich moze z 2 razy przejezdzajacych busem. Z tego co slyszalem maja porozmieszczane oni kamery termowizyjne i nie ma potrzeby ciaglych patroli wzdluz brzegu.

Największy problem to pontony , wynajm jest bardzo drogi , myśmy płacili ok 8 tys euro za całość. Po stronie niemieckiej są wyspecjalizowane firmy łącznie z przewodnikami