nie w fotkach problem, bo są ok , tylko w komentarzu

Ale przecież wiadomo z czego utrzymują się kluby sportowe - z pieniędzy sponsorów. W związku z tym nie powinien dziwić fakt sektora dla VIP-ów. Tak było, jest i tak pewnie będzie. Natomiast określanie kogokolwiek mianem frajerów uważam za conajmniej niestosowne.

po Twoim poście oczami wyobraźni ujrzałem Naszego Burmistrza jak w domu, po ciężkim dniu przytula swoją świeżo narodzoną córkę, kładzie ja w łóżeczku i wymienia z nią znaczące spojrzenia, z nią i z żoną - one wiedzą i rozumieją - po czym odchodzi do swojego pokoju i siada zmęczony przed biurkiem, pociera czoło i zamyślonymi oczami spoglądając w ścianę, pogrąża się w trosce o obywateli miasta, starców, dzieci i młodzież, wzdycha nad dziurawymi drogami i odrapanymi kamienicami, wyciąga z szuflady swój WIELKI PLAN i oddaje się walce o lepsze jutro nas wszystkich. W tym czasie za oknem nieświadomi niczego obywatele oddają się kibicowaniu koszykówki i innym dzikim orgiom oraz parkowaniu w miejscach niedozwolonych...
to poruszające naprawdę jak niegodni jesteśmy tak oddanego nam człowieka...

Wpółczuje Ci, aż się boje zapytać co robisz kiedy nie możesz zobaczyć meczu. Drżysz w przerażeniu, że ktoś zapyta Cię o wynik którego nie znasz?
We wsiach ludzie patrzą kto chodzi do kościoła i po tym ile razy jest i w co jest ubrany oceniają daną osobę (nie chcę nikogo obrażać ale spotkałem się z taką sytuacją) Czyżby co niektórzy przenoszą te zwyczaje do miasta i wprowadzają podobne zasady w stosunku do imprez publicznych ? Z tego co czytam, wnioskuje że dodoatkowo przy robieniu statystyk zawodnikom zatrudni się kogoś do prowadzenia statystyki udziału na meczach poszczególnych osób Później policzy się np. panu burmistrzowi ile razy jego krzesło stało puste... żenada

Mnie nie dziwi sektor dla Vipów, a to, ze Vipy maja mecz gdzieś, albo po prostu nie moga przyjść z powodu ważnego lub mniej ważnego. Mogliby przed meczem poinformować klub, o tym że nie przyjdą, żeby mogli sobie inni posiedzieć.

mnie tez to denerwuje ze tyle miejsc sie marnuje ale na następonym meczu jak bede musiał stać i nie bede widziałto sie przejde i sobie usiąde jak będzie wolne a napewno będzie !!

a to ze koszykówka stałą sie modna i zaczęli ludzie przychodzic to nie tyczy sie TYLKO polityków - i to co szamo napisałze jak turo grał w 3, później 2 lidze i kilka sezonów w 1 nawet mało interesowało choćby połowe członków jak nie więcej obecnego KK !!!!!!!

Ja jestem za tym, aby jak najmniej pozerów było na hali, bez wyjątków czy jest to burmistrz Gronicz, czy Jaś Kowalski. Czy przez to, że kilka krzesełek VIP-owskich jest zajętych nasza drużyna gra lepiej? Gronicz już pokazał jak strasznie zależy mu na Turowie, więc może lepiej niech jego krzesełko będzie puste.... no bo po co się denerwować...

jego krzesło dalej bedzie stało puste a on sądze sie już na meczu nie pokaze - chyba dopiero za 4 lata przed klolejnymi wyborami

hh

Szanuję kibiców ale nie faszyzujcie z tą koniecznością bycia na meczach.Ja wolę pograć w szachy i popływać i wcale nie wymagam tego samego od kibiców koszykówki.
Razi mnie również bycie na meczach VIP-ów których mecz obchodzi tylko ze względu na polityczną obyczajowość/prawda że obłudne!/.

A dlaczego nie rozglądniecie się po całej sali? Przecież nie wolne są nie tylko 3 wolne VIP`owskie miejsca Skoro tak bardzo nie chce się wam stać na meczu to popatrzcie na trybuny - zawsze znajdzie się parę wolnych siedzących miejsc. A pro po, czy tych którzy nie przyszli na mecz a mają karnety na siedzące też będziecie rozliczać?

co za znaczenie: jedno- czy wielodniowy, VIP jes VIP

jj

Ten temat jest taki jakis super ekspressowy, ewentualnie faktowy

Wszyscy mówią o tym jak zafascynowani są meczami Turowa.Jak biją się o miejsca i jak mocno kibicują drużynie. Osobiście nie przepadam za koszykówką ale za to mój mężulek owszem. I to bardzo i to od kilku lat. Mecz jest najważniejszy. Więc planowanie przezemnie miłego wieczoru z nim gdy akurat jest mecz -odpada. I to jest problem