i mi sie ten pomysł podoba, choc sam nie pale ale uwazam ze mniej to szkodzi niz tyton!! co jest zreszta udowodnione, i powinno byc jak w Holandii, ze powstana coffee shopy w których bedzie mozna spokojnie sobie palic, i bedzie mozliwe posiadanie małych ilosci na swoj uzytek...mysle ze jesli ktos chce to i tak zapali, a czemu ma byc za to karany?? ze sobie chce w domu spalic?? czemu wiec nie karaja ludzi pijacych wódke w domu?? lub papierosy?? o wiele wiecej młodych osób siega po papierosy niz po trawke, a jesli by sprawdzali dowody na wejsciu do coffików to luzik:)

Jestem za bo jeżeli ktoś pisze że "Marysia" jest nielegalna bo szkodzi organizmowi i uzależnia to niech mi wytłumaczy dla czego wódka jest zalegalizowana. Jeżeli ktoś ma prawo do trucia się alkoholem to niech ma też prawo do palenia "Marysi" która aż tak nie szkodzi. Ludzie mówicie że zaczyna się od Konopi Indyjskiej to sie zgodzę - Jeśli ktoś bierze od Dilera to chyba dilerowi bardziej się opłaca nakłonić kogoś do cięższych narkotyków bo to mu się bardziej finansowo opłaca.

Taaa, a wasi rodzice wiedza ze kopcicie maryske?

Moim zdaniem jest to dobry pomysł - "trawka" i tak jest używką bezproblemowo dostępną na ulicach miast. Zalegalizowanie jej spowoduje duże wpływy do budżetu państwa, natomiast jak sądzę sprzedaż ich będzie bardziej kontrolowana niż sprzedaż papierosów czy alkoholu....
Jednocześnie spowoduje to zmiany w tabelach statystycznych przestępstw stwierdzonych - obecnie posiadanie nawet jednej porcji jest karalne (przestępstwo)... Co się z tym wiąże - wyrok sądowy dla osoby posiadającej przy sobie taką działkę..., trudniejsze uzyskanie pracy,.......
Wszystko jest dla ludzi, ale wszystko ma swoje granice, a legalizaja nie musi oznaczać promowania ani zachęcania........

jesli kryterium ma być mniejsza szkodliwość to proponuje zacząć od legalizacji prostytucji tu szkodliwość jest jeszcze mniejsza i nie łatwo popaść w nałóg.

bog180 - myślę, ze to dobry pomysł

najstarszy zawód świata.. Jeżeli ktoś chce to robić, a ktoś chce za to płacić to dlaczego to ma być zabronione ?

ciekawostką jest to, że w Wawie Kaczorek kazał zlikwidować przy głównej ulicy wszystkie "domy" i zostały tylko te, które było na to "stać". Cel był taki, żeby nie szerzyć "demoralizacji" a nakaz był "cichy".

xionc a jakie to ma znaczenie ? Jeżeli chciałbym kupić trawkę to sobie ją kupie i nie będe miał z tym problemu - dam zarobić jakiemuś dilerowi a tak zarobiło by państwo i mogli by wreszcie stworzyć te autostrady za kase z legalnej sprzedaży "zielonego towaru"

to może zalegalizujemy wszystkie narkotyki? Wybudujemy nie tylko autostrady ale i stadiony na ME 2012 i PiS do końca kadencji zdąży wybudować nie 3 miliony mieszkań a 3 miliony willi. No i będziemy "lokomotywą gospodarczą" Unii Europejskiej.

makaron, popadasz w skrajność... ale zastanów się nad sensem tej dyskusji, tzn. wszyscy nie opowiadają się za twardymi narkotykami, które są destrukcyjne bez dwóch zdań, tylko za miękkimi, które są zwykłą używką jak alkohol i papierosy...

To tak jakbyś próbował przetłumaczyć posłowi Zawiszy ,że prostytutki przy drodze muszą być ubrane wyzywająco.Wiadomo nie przetłumaczysz.

Le

Alex a ty zastanów sie co napisałeś! Wg ciebie alkohol i papierosy nie sa destrukcyjne bez dwóch zdań?! Póki co to maryha jest zaliczana do substancji narkotycznych.
Wg mnie i narkotyki i używki są destrukcyjne tylko w różnym stopniu. Powszechność dostępu zawsze powoduje gwałtowny wzrost konsumpcji. I tu jest cały problem. Jeżeli coś jest zakazane i nie można tego kupić np. w sklepie to kupią to ci co są najbardziej zdeterminowani lub mają do tego dostęp ale nie wszyscy (przykład kraje islamskie i spożycie np. alkoholu a spożycie alkoholu w np. Europie).
Nikt do tej pory na forum nie przytoczył rzeczowego i logicznego argumentu za legalizacją (tak jak posłanka seneszyn). Jedyny na jaki było stać forumowiczów to aspekt ekonomiczny (bardzo wątpliwy) może ktoś jest w stanie wyliczyć ile to na czysto państwo zarobi?
"Zwolennicy" to w wiekszości konsumenci maryhy i kierują się tylko i wyłącznie własnym interesem. Dla nich byłoby bardzo wygodnie kupić np. w hipermarkecie trawkę. No cóż masz rację nie ma chyba sensu dalsza dyskusja. Zobaczymy co zrobią nasi "włodarze" z Warszawy.
Do mieszczucha:


słuszne zdanie tylko weż pod uwagę, że nie każdy jest odpowiedzialny! Powszechność dostępu pozostawia wybór również nieodpowiedzialnym.



Ja nie, pamiętaj 9 , 10 ,11 latki to też ludzie. Uważasz, że oni też powinni dokonywać wyboru? Domyślam się że jesteś starszy niż większość zwolenników legalizacji więc może masz już swoje dzieci - jeżeli tak to łatwiej mnie zrozumiesz. Pozdrawiam.

Makaron skończ już nawijac się na uszy.
Znamy Twoje radykalne stanowisko i już nie musisz udowadniać ,że maryśka zabija tak jak heroina.
Spoko,kazdy ma swoje zdanie na ten temat,ale już nie pisz więcej w tym watku,brzuch boli ze śmiechu ,zagorzały przeciwniku czegoś o czym wiesz tyle ,że istnieje ,a no i zabija 9 letnie dzieci.Wystarczy już,już wiemy jakie masz podejście,nie udowadniaj więcej tego,już nie trzeba.

Serio? Holandia zalegalizowała marihuanę w roku 1976. Od tego czasu tamtejsze statystyki wykazują spadek spożycia zarówno marihuany, jak i - uwaga - kokainy. W tejże Holandii uzależnionych jest około 2.5% populacji, w USA - gdzie marihuana jest zasadniczo zabroniona - dwa razy więcej. Trochę to się nie zgadza z Twoją tezą. O spadku przestępczości do jakiej dochodziło na tle narkotyków nie wspominam.

Przez ponad 30 lat prawo w tym kraju nie zmieniło się w tym względzie. Nie zmieniło się, bo działa.




Argument podobny do tego z autostradami. Pardon, ale wygląda na to, że nie rozumiesz o co chodzi. Nikt nie chce sprzedawać zioła w kioskach przedszkolach. Nawet w Holandii można je kupić w wybranych punktach i po okazaniu dowodu tożsamości.

Dla mnie za legalizacją przemawia:

1. pozytywne doświadczenia holenderskie (spadek przestępczości, ukrócenie nielegalnego obrotu narkotykami);
2. chora sytuacja, w której uzależniające fizycznie papierosy i alkohol można kupić na każdym rogu.

Nikt przytomny nie propaguje tutaj zażywania czegokolwiek. Nikt nie zgodzi się z twierdzeniem, że fajki, wóda i marycha to takie odpowiedniki ciągutek, które można sobie stosować wewnętrznie do woli. Chodzi raczej o ograniczenie narkobiznesu i - tak! - o ograniczenie narkomanii jako takiej. Każdy też zapewne zgodzi się, że powinno się dążyć do znaczącego ograniczenia spożycia dowolnej używki, ale to można osiągnąć tylko przez edukację.

EOT. W tym wątku można przedstawić swoje zdanie, ale dłuższa dyskusja nie ma sensu. Sprawa zależy od Sejmu a w tej konfiguracji i tak nie ma szans na legalizację. Gdyby taką decyzję mogły podejmować rady miejskie, to co innego.

mrbyte
Jak tak dalej pójdzie to Holandia uwolni się od narkomanii. Jak zalegalizujesz wszystkie narkotyki jako używki to uzależnienie od narkotyków bedzie równe 0%


Gratuluję naiwności!!! Okazanie dowodu wg ciebie przeszkodzi w "spożyciu" maryhy? Do papierosów i alkoholu to w Polsce nieletni nie mają dostępu i nie spożywają?

Ernesto nie pasuje ci coś? Twoje bzdety na forum nie są "jedyną prawdą" ani twoje "wysoko uświadomione" wnioski:

Nie interesuje cię coś to nie czytaj, po drugie post nie był kierowany do ciebie.
Skocz i przypal sobie "skręcika" to ci się "luzik wrzuci" albo lepiej coś mocniejszego to wrośnie ci "uświadomienie".