W zasadzie nie interesuję się polityką . Wolę konie, żagle i dobrą muzykę. Staram się uciekać od polityki, ale ona atakuje nas z każdego kąta. Więc chcąc nie chcąc orientuję się trochę w tym bagnie. Inaczej nie mogę o tym powiedzieć.
Zawsze jednak korzystam z mojego prawa wyborczego. Od lat we Wrocku mam możliwość wybierania ludzi, których się nie wstydzę.

Patrząc na to, co dzieje się na górze, znając trochę realia „ dołu” mogę powiedzieć, że jaki naród, tacy politycy. Bo Wrocław to nie cała Polska, niestety.
Zainteresowany sytuacją, o której chłopcy rozmawiali, zgłębiłem nieco temat polityki w mieście, z którego pochodzę. Kto jest kim i jak do tego doszedł ? Kto go chroni i dlaczego? Kto z kim interesy kręci? Oj, to byłoby ciekawe studium nie jednego przypadku.
Wystarczy pogadać trochę z ludźmi, to dowiesz się nie jednego. I co ciekawego. Media lokalne są do tego doskonale wykorzystywane.
Kiedyś były w Zgorzelcu łużyce, teraz słyszę, że ci sami ludzie to wojewódzka. Tak więc z więzienia do gazety a potem do polityki. 10 lat minęło i zatarcie kary następuje. Ale to nie oznacza, że taki ktoś powinien zajmować się polityką.
Ten facet zostaje radnym z samoobrony. Żona faceta miała sprawę o krzywoprzysięstwo, tu się dowiedziałem, że to ta sama, która oszukała te kobiety pracujące w Niemczech. Najlepsza osoba do piastowania stanowisk kierowniczych w oświacie. Bo jak potrafi kręcić, to nie będzie przyglądała się innym krętactwom.
Drugi z gazety stracił mandat radnego, bo został przez sąd skazany.
Tacy ludzie trzymają w garści paru innych, o których wiedzą nie mało.
Nie dziwię się, że na miejscu sprawy paru innych ludzi zamieszanych w służby SB i przekręty alkoholowe nie zostają w sposób jasny ukazane.
Przy tej okazji paru innych cwaniaków partyjnych robi swoje interesy. Skaczą z partii do partii, żeby utrzymać się na stołkach.
Czy cos potrafią ? tego nie wiem.
A tacy zrobią wszystko, żeby ktoś z nich albo im podobni weszli do władz. I nie ważne, z jakiej partii. Pod każdą można się podpiąć. W każdej są cwaniacy, oszuści i krętacze.

Ale o co Ci chodzi ??? To o czym piszesz jest od dawna wiadome wszystkim, a Tobie się wydaje, żeś Ameryke jakąś odkrył, czy inną Australię.
Polityka jest brudna, a ta w wydaniu zgorzeleckim jest ochydnie obsceniczna.
Może nienawem coś tu sie zmieni, bo panowie z odpowiednich służb, ze stolicy są już w naszym miasteczku

ja zbytnio nie wierzę, że cokolwiek sie zmieni. Układ PO-SLD , dawny układ Urzedu Miasta przeszedł do starostwa. Centrum Sportowe- Starostwo i ściąganie tych znajomych do miasta i do powiatu. Oni wchodza na stołki i siedza, chociaż wszyscy wiedza, że kiepsko pracują.
Mnie może to wszystko też nie obchodzić, ale wolałabym wiedzieć, kto i jak uczy moją siostrę i żebym mogła napić się herbaty z czystej wody z kranu i zrobić białe pranie bez obaw o zniszczenie. i żeby załatwiali sprawy dla dobra ogółu a nie jakiejś pani czy pana.
Nie wierzę, żeby ktos z Warszawy zrobił taki porządek.

Czyżby było to preludium do zbliżającej się kampanii wyborczej? Będziemy wyciągać stare tematy / powszechnie znane w naszym lokalnym środowisku/, może ktoś zaskoczy nas taśmami i co z tego wszystkiego będzie? Znowu z naszego powiatu nie będziemy mieli "naszego" parlamentarzysty, a szkoda. Wątpię czy jesteśmy w stanie dogadać się co tego tego, aby postawić na jedną osobę /kandydata/. Już w przeszłości daliśmy tego dowód i co wyszło, wszyscy wiemy. Ile opcji, ugrupowań tylu kadydatów. A na kogo można postawić, i czy ten ktoś spełni nasze oczekiwania? Spieszmy się, czas ucieka, a wybory 21 pażdziernika.Pozdrawiam

"Polityka to taplanie się w błocie i każdy się może ubrudzić" - K.S.

i teraz powinien tzw 'blady strach' opanować wszystkich przekrętaczy, ściemniaczy i hochsztaplerów
ale przecież takie dziś mamy świetne proszki oraz płyny do prania, a pamięć ludzka krótka jest
problem w tym, że owi 'oni', są niestety bardziej ambitni, bezwzględni, konsekwentni i sprytni w dążeniu do celów, które chcą osiągnąć, niż my wszyscy razem wzięci. I co?

a jak mamy sprać to błoto, jak z kranu leci brudna woda ? to też polityka. Stanowiska obejmują ludzie z układu. Moga popełnić błędy, robić co chcą, bo nikt ich nie ruszy, dopóki są z układu. Tak było w Centrum Sportowym. Dobrze sie tam nie działo, a szefowie mieli się dobrze. Dzisiaj jeden jest wicestarostą a drugi juz wchodzi w układ poczynając od Jakubów. Tu nie liczy sie nic oprócz zależności politycznych.
I jestem pewna, że w Zgorzelcu nic się nie zmieni.
A MOPS. Tyle ludzi uciekło z tamtej pracy, dziewczyny ciągle były na zwolnieniach, a szefowa jak była tak została.
A czy bedziemy mieli swojego posła ? to nie ma znaczenia. Moze nawet lepiej nie mieć swojego, żeby się nie mieszał. Było paru kandydatów, żaden się nie dostał. Może to i dobrze ? Mielismy swojego i co z tego ? Co zrobił dla Zgorzelca ?

jak w Z cu za dużo do powiedzenia bedą mieli ludzie o nieczystych rękach, to wiadomo, że wszyscy rządzący będą się nawzajem popierać. Bo ktos od kogos zawsze będzie zależał. I nie liczy się nikt i nic, tylko układ. I tu nie ma przyzwoitości, madrości, jest tylko zalezność. Co kto komu może zaoferować lub jakiego ma haka. Dlatego w takim małym mieście nie ma zbytnio wyboru. Ludzie z głową ale bez tupetu i bezczelności nigdy nie bedą w takim "grajdole" dopuszczani do niczego.
Oni na pewno sobie poradzą, część wyjedzie za granicę, część do innych miast, a pozostali będą taplać się w swoim bagienku.

Jakoś nie widzę entuzjazmu z Waszej strony. Wybory są niewątpliwie bardzo ważnym wydarzeniem, a My mieszkańcy mamy zagwarantowane Konstytucją prawa do aktywnego w nich uczestnictwa. Jeżeli nie "sprężymy się" to nadal będzie nas reprezentował Jerzy Szmajdziński, bo w poprzednich wyborach wygrywał zdecydowanie / na marginesie nic do niego nie mam/. Uważam, że korzystne byłoby, aby z naszego miasta, szerzej powiatu był poseł lub senator. Widzę w tym realne korzyści. Myślę także, że są wokół nas tacy ludzie, którzy mogliby podołać temu zadaniu. Rozejrzymy się. Przeraża mnie jednak to, że "już są jakieś służby" / nie wiemy oczywiście czego (kogo) szukają/. Jeszcze brakuje nam "taśmomani" i będzie wesoło, a przecież chyba nie o to chodzi. Mam pytanie, czy ktoś może mi podpowiedzieć, kto z naszego miasta w przeszłości był posłem lub senatorem. Ja pamiętam, że byli to: M.Moszczyński, Z.Bobak, J.Jankowski. Chodzi mi o takie osoby, które pochodziły z naszego miasta, a nie "spadochroniarze". Pozdrawiam.

Kaśka

Ja widzę tutaj jeszcze jednego klienta, który robi co moze aby istnieć w polityce.
Jest nim Pacyniak Szymon.
Ma on jednak wadę.
W chwili obecnej uczestniczył już chyba we wszystkich partiach politycznych.
Nie wiem kto jest od niego lepszy. Może Rysio Czarnecki, który też jest chorągiewką polityczną.
Jakoś ni dażę sympatią ludzi, którzy dla korzysci są w stanie sprzedać szarą masę, z której się wywodzą.

pozdrawiam
Ball Kani

To nasz taki lokalny Nikodem Dyzma




...pewnie nie jedna.

Kaśka



Na ten, jak to określiłaś, entuzjazm,..jest w moim odczuciu nieco za wcześnie.
Faktem jednak jest, że w gronie ludzi zainteresowanych rozwojem regionu i uczestniczących w życiu politycznym takie dyskusje już toczą się od jakiegoś czasu.

Piszesz, ze mamy zagwarantowane prawo do uczestniczenia w wyborach,...hmm, to prawda.

Problem jednak polega właśnie na tym, że jest to przez nas odbierane li tylko jako prawo,..nie zaś, jak ja to osobiście odczuwam, jako obywatelski obowiązek.

Frekwencja wyborcza zarówno w wyborach samorządowych, jak i parlamentarnych wyraźnie przecież wskazuje na niski stopień świadomości większości nas, wyborców. Świadomości konieczności czynnego uczestnictwa w wyborach ludzi będących przecież naszymi reprezentantami w parlamencie czy też we władzach samorządowych.

Ostatnie wybory we Francji i ich wysoka frekwencja oscylująca w granicach 84-85% była chyba wyraźnym dowodem na różnice w świadomości obywateli naszych i tamtejszych.
Na postrzeganie bezwzględnej konieczności pójścia do urn, na ogromną różnice w zainteresowaniu wyborami pomiędzy naszym społeczeństwem, a społeczeństwami krajów zachodnich, krajów o długich tradycjach demokracji.

Rzeczywiście,..poseł z naszej ziemi a jeszcze lepiej, z naszego miasta byłby nieocenionym "nabytkiem".
Człowiek o nieposzlakowanej opinii, znający nasze problemy od tzw. podszewki,...któremu będzie leżał na sercu istotny wkład w rozwój akurat tego miejsca,...miejsca do którego kiedyś przecież powróci.
Mam nadzieję, że takiego człowieka mamy wśród nas,...i że będziemy potrafili zjednoczyć swoje głosy aby przeforsować jego kandydaturę.



Szczerze mówiąc,..przeraża mnie wizja ponownego wyboru tego człowieka. Mam nadzieję, że to już się nie powtórzy.
Szmajdziński piastował urząd posła już bodajże w czterech kadencjach sejmu. I jakoś nie przypominam sobie jego wybitnych wkładów w rozwój naszego regionu.
Startujący ostatnio z listy SLD,..popierany z całym oddaniem przez Łysych jegomościów na łamach Wojewódzkiej,...nie wykazał się, po raz kolejny zresztą, niczym istotnym dla nas, mieszkańców miasta i okolic.

Podsumowując,..wydaje mi się koniecznym wśród kandydatów na posła RP wytypować jednego wspólnego kandydata i właśnie jego w pełni poprzeć. Wszyscy, bez względu na poglądy i sympatie.
Wtedy jedynie możemy mieć szansę na naszego człowieka w parlamencie!!!
A co za tym idzie, jak to określiłaś, osiągnąć jakieś namacalne korzyści.
Dla nas wszystkich, naszego miasta i regionu.
Pozdrawiam,..

...i oczywiście ważne by startował z listy PO bo inni to są "be"

krytyczny



Oceniajmy ludzi a nie ich usytuowania na tej czy innej liście.
Choć z drugiej strony,...rzeczywiście, kandydata z SLD chyba bym nie "strawił".
Swoją drogą,..ciekawe z jakiej listy wystartuje "kuty na cztery łapy" Szmajdziński???
Nie wiesz przypadkiem???

Ps.
Wiedziałem, że "wrócisz z urlopu" na widok mojego posta,...

Jaki eufemizm.
A teraz prostym językiem: Znaczy się kolesie się spotykają i kombinują jak tu wykolegować tych z drugiej strony barykady, a przy okazji zaklepać sobie dobre miejsce na liście.