Dziś aby odreagować wczorajsze hulanki jakubowe siadłem sobie na ławce w parku w Goerlitz. Zamiast zwykłej ciszy wysłuchiwać musiałem 'produkcji' z ul. Wrocławskiej: 'Pije Kuba do Jakuba' /to jeszcze rozumiem z racji zamiłowania Organizatora /, ale 'O sole mio', Szła dzieweczka do laseczka, 'O Maryjanno', Poszła Karolinka..' czy 'Stokrotka', nijak się do Jakuba i średniowiecza nie mają. Słychać było wyraźnie konferansjera, mimo ponad kilometrowej odległości. Siła decybeli, siłą Dobżynek .
Z drugiej strony, bita na festynie moneta '1 Jakubek' wygląda tak:
http://zinfo.hostings.pl/bombas3/jakuby/awers.jpg
http://zinfo.hostings.pl/bombas3/jakuby/rewers.jpg
może ktoś mi powie, czy wszystko na niej jest ok?
Sumując, było dużo lepiej, niż w ub. latach. W opiniach uczestników, z którymi rozmawiałem, również.
Podłączam się do opinii Azji i dziękuję organizatorom oraz osobom, które wykosztowały się na stroje i wszystkim, którzy zdecydowali się wesprzeć w jakikolwiek sposób nowe Jakuby: za rok będzie jeszcze lepiej
Sebastianie, wracaj do zdrowia!

I ja dodam, że byłem, piłem oraz super się bawiłem. Dziękuję organizatorom za zaproszenie do uczestnictwa w tak pięknej zabawie.

Data 1590 jest nie tak? Powinno być 1599?

a ja nie byłem, bo szczerze mówiąc wali mnie idea kolorowych jarmarków, jednak nie przeszkadza mi to, ze ludzie tam byli i dobrze się bawili :)
z jednym małym ale... chodzi mi o tzw średniowieczność Jakubów którą wszyscy powtarzają jak mantrę. dla mnie jest po prostu pewne przekłamanie, które może sprawić, że propagowana w ten sposób osoba Jakuba Boehme w naszym mieście będzie ze średniowieczem właśnie utożsamiana - co z kolei bzdurą jest kompletną, równie dobrze możnaby żołnierzy II wojny światowej przyodziewać w mudnury z czasów powstania listopadowego.
ja rozumiem, że trza doprawić gębę imprezie jakowąś wyrazistą ale co ma piernik do wiatraka w wypadku Jakuba Boehme chyba po prostu nie pojmę.

Za koniec średniowiecza w Zgorzelcu przyjmuje się datę śmierci Jakuba Böhme czyli rok 1624 r.

Za rok poprawią a monety z błędną datą będą miały większą wartość kolekcjonerską haha..

Mam pytanie do TADAM, skąd przyjąłeś rok 1624 jako koniec średniowiecza w Zgorzelcu ?
W dostępnej mi literaturze historycznej oraz na odpowiednich stronach internetowych podawane jest, że epoka średniowiecza w Europie trwała do czasu odkrycia Ameryki tj. 1492 r. lub najdalej do 1517 r. tj. wystapienia Lutra. Jeżeli to przyjąć jako wyznacznik końca epoki średniowiecza, to życie i twórczość Jakuba Boehme była w innej epoce.

proponuje zrobić glosowanie,
ale nie wiem jak dorobić ankietę do nieswojego tematu

jeśli kwalifikowana większość opowie sie za to znaczy że tak właśnie jest!

PS.
Można też glosować pierwiastkiem, ważne by kworum nie przekroczyło 2/3 mieszkańców minus 1/8 uprawnionych + 1

no to zróbmy jeszcze referendum, czy

A. 2+2=4
B. 2+2=5
C. 2+2=22

skoro kwestie umowne nie mają granic.
mieszanie Jakuba Boehme do wieków średnich - moim skromnym zdaniem - nikomu uroku nie dodaje, nawet jeżeli próbuje sie z tego zrobić dobry dowcip.

P.S.y
nawiasem mówiąc średniowiecze w Polsce trwa jeszcze w XXI wieku i to w postaci wcale nie-jarmarcznej, z czego ja akurat dumny nie jestem, bo wieki średnie do historii przeszły jako synonim ciemnty i zabobonu. Wychodzi tylko na to, że za polskiego panowania na Łużycach również Jakuba Boehme wciągnięto do ciemnogrodu, chyba na zasadzie jak wszyscy to wszyscy - i babcia też;)

przepraszam neandertalski, wiem, wiem, w poniedziałek z rana sie nie żartuje...
już nie będę

Wielekie gratulacje dla organizatorów .... udało sie !! i to za pierwszym razem . Szlaki przetarte!! Teraz tylko to rozwijać w tym kierunku. Inne miasta będą nam zazdrościć. I żeby nie było wątpliwości mówiąc organizatorzy mam na mysli oczywiście wszytkich tych ludzi, którzy robili Jakuby a nie Do(b)żynki, które swoim wyglądem przypominały obozowisko pogańskiej ordy tatarskiej pod wodzą Dobrzyn-chana oczywiście Niestety nie można tego było niezauważyc a nawet bardziej nieusłyszeć ....dźwieki pogańskich rytmów wypłoszyły zwierzynę leśną w promieniu 30 km a w Jędrzychowicach ponoc sie nawet jakis koń powiesił

Na początek dziękuje wszystkim którzy pomagali w organizacji Jakubów. Szczególne podziękowania dla załogi Miejskiego Domu Kultury, która włożyła gigantyczny wysiłek w techniczne przygotowanie imprezy.

Te Jakuby były poligonem doświadczalnym, który uwidocznił słabe i mocne strony tej formuły a zdobyte doświadczenie umożliwi nam dopracowanie wielu szczegółów. Mam kilkanaście kartek spisywanych na gorąco spostrzeżeń i tych co sam zauważyłem a także tych które przekazały mi postronne osoby.

Co do imprezy pana Macieja...pomimo tego, że spędziłem na przedmieściu trzy dni nie byłem tam ani razu. Zrewidowałem także nieco swój pogląd na temat potrzeby stworzenia części "biesiadnej". Pan Maciej chciał nam wyciąć brzydki numer, ale udało się temu skutecznie przeciwdziałać. W sumie nie wyszło źle, ale tylko dlatego że udało się skutecznie imprezy rozgraniczyć.

Zapraszam do opisywania wrażeń, składania uwag i oczywiście podsuwania pomysłów.

Ps. Neo szkoda, że nie byłeś. Co do "średniowieczności" Jakuba to Zubkiem miałem okazję dłuuugooo podyskutować

ja nie byłem programowo :)
ale tym bardziej ciesze się, że się dobrze bawiliście!
pozdrawiam!

powinno być: 1599 - 1624, bo przecież chodzi o Przedmieście Nyskie, na którym Jakub B. mieszkał: 1599-1610 w domu pod 12, potem zaś: 1610 - 1624, czyli do śmierci w domu 'między bramami' /nie jest niestety zaznaczona jego lokalizacja: mniej więcej po lewej stronie wejścia na Most Staromiejski/. Czyli, ani początkowa, ani końcowa data się nie zgadza, pytanie na przyszłość: kto o takie detale powinien dbać? Dom Kultury? Czy może Dom Boehmego?
Mam także kilka innych przemyśleń.
Powinien być przeprowadzony konkurs na najpiękniejszy strój z epoki, oczywiście z atrakcyjną nagrodą,
Zamiast enigmatycznego, zabawkowego 'Jakubka', bić autentycznego talara /może nie ze srebrnych krążków, bo to drogo, ale z jakiegoś tańszego stopu/,
Włączyć do imprezy ideę szlaku św. Jakuba /Kijów - Santiago de Compostela/ i Via Regię,
Nagłośnienie imprezy: koncepcja. Trochę mało było muzyki w przerwach pomiędzy koncertami, ogródki nie miały własnego nagłośnienia.
Całość festynu stanowiła tło, na którym sporadycznie prezentowały się koncerty, pokazy walk rycerskich itp. Były luki i przestrzenne /np w okolicy wylotu ul. Szkolnej/, jak i czasowe. Należałoby także zafundować handlarzom staroci jakieś stoły, żeby wszystko nie leżało na ziemi.
Ale, ogólnie, jak na pierwszy raz i b. krótki okres przygotowawczy - nie było źle
b. podobali mi się ojcowie miasta w historycznych strojach, szkoda, że tak szybko wrócili do współczesnego standardu

Byłem, zobaczyłwm i dobrze sie bawiłem i moge pogratulować organizatorom Jakubów tych od studzienki do Staromiejskiej, bo na ten wioskowy odpust, który odbył sie za Staromiejska to szkoda słów, bo juz dożynki w Studniskach w tą niedziele lepiej wyglądały. Oby w przyszłym roku też wam się udały te prawdziwe Jakuby.