Marko
Zmierziła mnie Twoja wypowiedź,..mając świadomość, że Ty, jako przewodniczący Rady Miasta kilkukrotnie przybijałeś "pieczęć" po pseudo Jakubami lat poprzednich.
Z przyjemnością przeczytałem Twoją wypowiedź n/t tegorocznej imprezy,...nawet zacząłem o Tobie myśleć ,...dość ciepło.
Ale musiało wypełznąć z Ciebie to, czego najbardziej nienawidzę,...małość i do granic możliwości,...oślizgłość,...
Wybacz,..i skup się raczej na kosztach gminnych imprez wszelakich,...które pokrywać mają chyba wszelkie zaniedbania w dziedzinach kultury,...które to aż rażą.
Od lat staram się być powściągliwy w tym temacie,..i nie drażnij mnie, proszę
Nie chciałem wypowiadać się w temacie Jakubów,...ale tak wielka bezczelność, z jaką wyskoczył Marko,....wręcz zobligowały mnie, aby szepnąć słówko,..
Od lat obserwuję imprezy jakie odbywają się w naszej okolicy,..zarówno te organizowane przez Gminę Wiejską jak i Miejską,..
Po raz pierwszy zetknąłem się z tak wielkim, wewnętrznym zaangażowaniem się osób,...które w efekcie dały nam, mieszkańcom, powód do dumy i radość z tego, oraz fakt,...że nie mieliśmy czego powstydzić się wobec naszych sąsiadów zza Nysy.
Po raz pierwszy!!!
Efektem pracy kilkuosobowej ekipy była wspaniale zorganizowana, trzydniowa impreza,...z której najnormalniej w świecie możemy być dumni!!!!
Słyszysz Marko,..w końcu,..kiedy przestałeś być Przewodniczącym Rady Miasta,...nareszcie mogliśmy być,..dumni!!!
Wiem,..można by za małe pieniądze,..zorganizować kilka stoisk ze stanikami,..i za zaoszczędzone pieniądze wybudować kolejne 10 metrów chodnika,...ale,..chodnik także będzie,..czy Ty to potrafisz pojąć???,....BĘDZIE !!
Na koniec,...
Obszedłem nasze Jakuby wzdłuż i wszerz wielokrotnie,...
I,...chociaż preferowałem imprezę li tylko w stylu średniowiecza,...nie mogłem nie dostrzec, że miłośników muzyki, nazwijmy ją,...skocznej,..nie brakowało.
Dobrzyn,...szczerze mówiąc,..zaskoczył mnie,..Byłem pewien jego "próby ekspansji" w kierunku centrum, i że będzie to efektem konfliktu,...
Hmmm,...takowych prób nie zaobserwowałem,..
Ba,...uciąłem sobie nawet,..z "Maestro" Dobrzynem wielce,...jałową, jak myślałem na początku, pogawędkę.
Reasumując,...z bólem serca muszę stwierdzić,...że i takie imprezy mają swoich zwolenników,..a skoro mają, zasadnym jest, by takowa była.
Pod jednym wszelako warunkiem,...pod ścisłym nadzorem cudownych Pań z MDK.
Którym, nawiasem mówiąc,..należałaby się nagroda, o której już z
pewnością nasi włodarze pomyśleli???!!!
Pozdrawiam,..
