Ze strony głównej:
Cytuj:
Kilkanaście dni temu do zajezdni PPKS w Zgorzelcu przyjechał patrol drogówki, który dokonał sprawdzenia stanu technicznego autobusu. Zaraz potem funkcjonariusze udali się w okolice ul. Łużyckiej i zatrzymali do kontroli kolejny pojazd wypełniony pasażerami. Co ciekawe, cała akcja została zorganizowana na prośbę samego prezesa PKS-u, który chciał potwierdzić jakość firmowej stacji kontroli pojazdów. Na tym jednak nie koniec, bo kolejnym krokiem mającym poprawić bezpieczeństwo pasażerów ma być książeczka specjalnego badania sprawności pojazdu. "Przepisy zobowiązują nas do regularnego odnawiania ważności dowodów rejestracyjnych autobusów co sześć miesięcy. -mówi Bogdan Piórek, Prezes PPKS w Zgorzelcu sp. z o.o. - Postanowiliśmy skrócić ten okres o połowę, dlatego teraz każdy nasz autobus w połowie okresu "międzyrejestracyjnego" będzie przechodził dodatkowe badanie układu hamulcowego i jezdnego. Ma to zdecydowanie zapobiec ewentualnym awariom i przede wszystkim zwiększyć bezpieczeństwo pasażerów podróżujących naszymi autobusami. Program będzie dostępny także dla zewnętrznych klientów stacji, którzy bez dodatkowych opłat będą mogli skorzystać z oferty.
Przy okazji -> patrz zdjęcia na stronie głównej.
A tak ode mnie, i do tematu:
- wcale się nie dziwie, że te nie mają żadnych wad i są sprawne. Nowe autobusy i mają być "zepsute"
A teraz ja zapytam: jechał ktoś kiedyś 50-tka? Albo jakimś autobusem do Bogatyni typu: stary, przedwojenny Jelcz?
Niech takie sprawdzą, a później niech piszą o bezpieczeństwie... bo jak dla mnie, to takie sprawdzenie nic nie dało, tylko strate czasu policjantów.