w Niedzielę koło Lubania zginęli dwaj mieszkańcy Zgorzelca... Uczennica Liceum oraz jej 40 letni ojciec... Powodem była która wbiegła na ulicę... Czy ktoś coś zrobił żeby wybić te sarny? Złóżmy kondolencję rodzinie...

[*][*]

[*] [*] [*]

To moze wybijmy tez innych kierowcow. Takie same zagrozenie
stanowia dla innych uzytkownikow drogi jak zwierzeta.

pozdr.

I nie zapomnijmy wyciąć wszystkich drzew rosnących w bobliżu dróg.

To przykre że zginęło dwoje ludzi.
Nie sądzę jednak aby winę za to ponosiła sarna czy inny jeleń.

Na zachodzie w miejscach gdzie wystepują dzikie zwierzeta w odlegolsci kilkunastu metrow od jezdni jest plot z siatką co uniemozliwia wtargniecie zwierzat na droge.....no ale to na zachodzie.. heh.

Przeciez wlasnie Nowa Karczma lezy na zachodzie Polski :evil:

A tak serio, to siatki dlugo by nie wytrzymaly, bo "ludzie zbierajacy metale" predko by jest wymontowali

W wypadku na Daszynskiego zginal ojciec Miss Października, pasazer - jej brat jest w szpitalu.

A wiadomo już co było przyczyną tego wypadku na Daszyńskiego??

oto treść listu jaki otrzymalismy od Pani Marii Staczyk:

Ja powiem tak, od lat 90, kiedy to powstała koncepcja zagospodarowania Przedmieścia Nyskiego (potem parę razy zmieniana), oprotestowałem m. in. chory pomysł pozostawienia odcinka ul Daszyńskiego pomiędzy Struga a Wrocławską jako drogi tranzytowej z niewielkimi ograniczeniami prędkości ruchu. Udało mi się wówczas spowodować w projekcie zmianę kwalifikacji na tym odcinku na tzw. "ruch uspokojony". Polega on na tym, że samochody mogą się poruszać wolno a na trasie ich przejazdu są elementy małej architektury powodujące, że nie mogą jechać po linii ciągłej i muszą zwolnić prędkość do 5-10 km/h. Nie dało się wtedy przepchnąć pomysłu całkowitego zamknięcia tego odcinka i zrobienia z niego traktu spacerowego (może teraz?), podobnie jak nie doczekaliśmy się do dziś wprowadzenia obiecanego "ruchu uspokojonego".
Obecnie, jak sie oficjalnie głosi, "rozpoczęła się" Rewitalizacja Przedmieścia. Nie bardzo wiadomo, na czym ona aktualnie polega, jezdnia jest rozkopana, nie ma w zw. z tym wprowadzonych żadnych dodatkowych ograniczeń w ruchu, pojazdy (nie tylko osobowe) pędzą nieraz i 100km/h a policja jest tu nadal okazjonalnie, nie mówiąc o Straży Miejskiej. I nie żadne lustra, ani muldy są tu potrzebne, potrzeba radykalnych ograniczeń w ruchu pojazdów. Ostatni wypadek może nie być jedynym. Zmiany w ruchu nie są kłopotliwe do wprowadzenia, nie jest to, jak kiedyś, jedyna ulica na dojazd od Wrocławskiej do centrum miasta. A ten najpiękniejszy fragment naszego miasta powinien być i bezpieczny i zachęcający do spacerów.