I tego właśnie chciałem dowieść.



... no to mamy różne informacje... nie rozumiem tylko dlaczego tak trudno przyznać się nauczycielowi do błędu...

... czy w tej klasie jest aż tak źle???


... o czym my mówimy? o podpisywaniu pod czymś, co nie istnieje (regulamin szkolny i tym bardziej klasowy)... to ma uczyć odpowiedzialności???

I na koniec moje podsumowanie, a w zasadzie pytanie:
...dlaczego nauczyciele zabierający głos w tej sprawie widzą tylko moje złe przedstawienie sprawy, a nie widzą błędu swojej koleżanki "po fachu".

Ja widzę to tak, że ktoś wsadził kij w mrowisko i zakłócił normalne życie w nim.

Jeżeli chodzi o

... to na forum można występować pod nickiem, ale o ile to Pani w czymś pomoże, to nazywam się Krzysztof Bajda.

Grengo, pod Twoja wypowiedzia mogę sie tylko podpisać, czym przyznam Ci racje w zupełności.
A swoja drogą to szkoda jednak że pani nauczycielce zabrakło czasu na poczytanie wszystkich opini na tym forum..... naprawde chodziło w tym wszystkim o coś zupełnie innego, jestem pewna,że doszliśmy tu wszyscy do wniosku , bez zbędnych podsumowań, że w tym całym wątku chodziło o ZŁĄ FORMĘ prezentacji projektu, a nie o jego TREŚĆ.
I tylko o to zaistniała uzasadniona ansa do pani wychowawczyni.

Od dłuższego czasu przyglądamy się całęj dyskusji i pragniemy wyrazić swoją opinię na ten temat. Od dwóch lat współpraca z Panią wychowawczynią układa się bardzo dobrze. Jest to osoba ciepła, opiekuńcza,otwarta, wkładająca wiele pracy i serca w edukację i wychowanie naszych dzieci. Przede wszystkim jest osobą lubianą i szanowaną przez swoich uczniów
i nas rodziców. Dlatego też chcielibyśmy zaznaczyć, że nie zgadzamy się z opinią Gringo i nie podpisujemy się pod określeniami jakich użył.Ktoś kto jest inteligentnym
i wykształconym człowiekiem ( a za takiego uważa się Gringo) wyraża swoje poglądy w bardziej cywilizowany sposób nie używając takich epitetów. Szkoda tylko, że na zebraniu rodziców, Gringo nie miał tyle do powiedzenia co na tym forum, a powinien tę dyskusję rozpocząć właśnie wtedy (zebranie było zaplanowane i odbyło się dwa dni po pierwszej publikacji Gringo).
Rodzice.[/u][/b]

Rocki sądzę, że masz prawo do wypowiadania się tylko i wyłącznie w swoim imieniu, bo ja jako jeden z rodziców dziecka z tej klasy nie dałem Ci przyzwolenia na wypowiadanie się w moim imieniu, a co uczyniłeś podpisując swojego posta za Rodziców. I mam pytanie już konkretnie do Ciebie: skoro na zebraniu tak mocno krzyczeliście aby się przedstawić, co też uczyniłem, to dlaczego Ty chowasz się pod nickiem??? Czyżby wstyd??? A na zebraniu, o ile byłeś, powiedziałem swoje zdanie i nikt z Was rodziców nie podjął dyskusji, więc niby dlaczego miałem dalej mówić o tym co zostało przeczytane. Nigdy nie sądziłem, że Pani wychowawczyni jest złą osobą i nie mam zamiaru tak sądzić, chyba, że zmieni swoje postępowanie na złe, ale gdybyś potrudził się choć trochę i poczytał wszystkie posty ze zrozumieniem, to dowiedziałbyś się, że chodziło o metodę a nie o to czy Pani jest be czy nie. Mam nadzieję, że nie wstydzisz się nazwiska i raczysz się przedstawić, chyba że się boisz, wstydzisz, etc..
Nie wprowadzaj zamentu tym, że zebranie zostało zorganizowane po dwóch dniach od publikacji. Zebranie zostało zaplanowane o wiele wcześniej i tylko zbiegło się w czasie z publikacją.

To

Mieszczuchu:
ad1/ agresywnie;
ad2/ klasy dziecka, a raczej moim, bo się z nim (a raczej z formą jego wprowadzenia w życie) nie zgadzam;
ad3/ wyłącznie siebie
ad4/ na to pytanie nie odpowiem, bo nie wiem, ale sądząc po opiniach rodziców na zebraniu podpisali, ale czy czytali i czy się zastanowili, że podpisali coś czego nie ma (regulamin szkoły i regulamin klasy - tego drugiego nie ma do dzisiaj), więc jak można podpisać odpowiedzialność za coć czego fizycznie brak.
Odnośnie wypowiedzi ze str.1 wyjaśniam, że sądziłem iż jest to wprowadzone odgórnie, natomiast wypowiedź ze str.7 powstała po otrzymaniu informacji od Pani Dyrektor kto i na jakiej podstawie wprowadził ów kontrakt.

Dl

Mieszczuchu jak każdy, no może prawie każdy, ja również wyniosłem pewną naukę z tego tematu, ale jaką pozwól, że zachowam dla siebie. Owszem widzę ten temat szerzej - o wiele szerzej. Dziwi mnie natomiast Rocki, który nagle wyskoczył jak królik z kapelusza i oznajmił po miesiącu wałkowania tematu, że ONI(rodzice) się nie zgadzają. Temat powoli przechodzi w niepamięć, a on chce kontynuacji, albo był to jednorazowy przypływ odwagi i mógł pod osłoną nicka wyrazić swoje zdanie, bo ode mnie zgody nie otrzymał, a przecież jestem rodzicem dziecka z tej klasy. Takich jednorazowców nazywam poprostu pieniaczami, bo wyskakują z tematem i już nigdy więcej się nie pokazują, o czym świadczy ilość jego postów "1".
Pozdrówki dla forumowiczów, którym dyskusja nie sprawia problemów.

[ Dodano: Sob Paź 13, 2007 8:44 am ]
Rocki czy stać cię tylko na tyle?


napisz coś, bo odnoszę wrażenie, że ty się naprawdę boisz albo wstydzisz i wychodzisz na pieniacza żądnego sensacji, który nie potrafi normalnie o problemie podyskutować. A może z refleksem coś nie tak i odpowiedź będzie, tak jak twój pierwszy post, po miesiącu od pytania.

[ Dodano: Sro Gru 19, 2007 12:04 am ]
Rocki ty żyjesz? Jeżeli nie to "*"