Ciekawi mnie stanowisko Euroopery nt sprzedaży Domu Studziennego.
Pomysł ciekawy, rzekłbym: kuriozalny. Po poprzednim dotyczącym sprzedaży budynku Muzeum Łużyckiego.
Słyszałem też o kupcu chętnym na Dom Boehmego. Może tak więc pojechać i też sprzedać?
MydlaZgorzelca jest stowarzyszeniem poważnym i mimo niezamierzonego efektu w nazwie, nie próbuje zamydlać nikomu oczu. Wiadome jest również to, że jednym z powszechnie stosowanych sposobów dla zdyskredytowania czyjegoś wizerunku, czy działalności, jest obśmiewanie. Wierzę, że tutaj także było to niezamierzone.
Powyższe nie wynika z nadwrażliwości, nadpobudliwości, ani braku poczucia humoru. My także lubimy się pośmiać, jeśli jest z czego. Ostatnio jednak jakoś coraz mniej.
Nie jest już tajemnicą w pewnych kręgach, że Euroopera próbowała ostatnio nawiązać z MydlaZgorzelca kontakt. Skutkiem tego było lekkie ocieplenie wzajemnych stosunków, rozmowy i ostrożne próby oceny punktów stycznych.
Jednak, niezależnie od powyższego biegu wydarzeń, pojawiają się opinie zgoła odmienne od naszych intencji, co nie sprzyja dalszym rozmowom pomiędzy stowarzyszeniami, źle też rokuje społecznej działalności kulturalnej w mieście.
Na tym na razie skończę ten temat. Euroopera ma swoje Walne Zebranie po świętach, życzyć należy, aby właściwie oceniła swoje aktualne problemy, możliwości wyjścia z impasu, uważnie przyjrzała się także swojemu majątkowi i potencjalnym związanym z nim problemom. Aby w końcu potrafiła podjąć trudne niezbędne decyzje.
Wesołego Alleluja!
