TOM THIBODEAU NOWYM TRENEREM CHICAGO BULLSniedziela, 06 czerwca 2010 3:11
Przemek Kujawiński

Stało się. Po 18 sezonach spędzonych w roli asystenta Tom Thibodeau po raz pierwszy życiu obejmie rolę pierwszego trenera. Thibodeau zaakceptował 3-letnią umowę zaproponowaną mu przez Chicago Bulls. Do wietrznego miasta przeniesie się z Bostonu, gdzie obecnie jest asystentem Doca Riversa. Oficjalne oświadczenie w tej sprawie ma zostać wydane po zakończeniu finałów NBA.
Postaci Thibodeau i opinii o nim raczej nie trzeba wam pewnie przedstawiać. "Defensywny" Tom pierwszy raz będzie miał okazję sprawdzić się w roli pierwszego trenera i wziąć pełną odpowiedzialność za wyniki zespołu. Fakt, że zespołem tym będą Chicago Bulls, którzy w lipcu stoczą walkę o najlepszych wolnych agentów nie pozostanie bez znaczenia. Czyżby mały punkcik dla Byków w pogoni za LeBronem?
Thibodeau był wcześniej łączony z New Orleans Hornets. Ostatecznie nowym trenerem Szerszeni został, dotychczasowy asystant Nate'a McMillana w Portland, Monty Williams.
Maciej Kwiatkowski
Osobiście, jestem zachwycony tą informacją. Aż 15 zespołów, przy których asystował "Coach Thibs" znalazło się w top10 efektywności defensywnej na koniec sezonu. To co może zrobić w Chicago, z udziałem Joakima Noaha jako "KG ze sprawnym kolanem", już teraz kojarzy mi się z tym co zrobił w sezonie 2007/08, gdy z nowej drużyny Celtics pomógł uczynić z miejsca jeden z najlepiej broniących teamów ostatnich dziesięciu lat.
Thibodeau współpracował też przez blisko 10 lat z Jeffem Van Gundy'm przy New York Knicks (1996-2003) i Houston Rockets (2004-07). To Thibodeau był asystentem JVG, gdy Knicks w sezonie 2000/01 pobili rekord NBA, zatrzymując rywali w 33 meczach z rzędu poniżej 100 punktów w meczu.
Tym co zaintrygowało Gara Formana i Johna Paxsona była jednak wizja ofensywy dribble-drive jaką przedstawił na środowym spotkaniu. To jest ofensywa jaką Rose grał u Johna Calipariego na uczelni w Memphis. Chicago Bulls nie mogli trafić lepiej. Teraz potrzebują tylko więcej ludzi...
Nie przeszkadza też temu fakt, że Thibodeau i LeBron James dzielą tego samego agenta.
niedziela, 06 czerwca 2010
Bulls mają nowego trenera!Asystent Doca Riversa w Bostonie Tom Thibodeau zgodził się na 3-letni kontrakt zaoferowany przez zarząd Chicago Bulls. Tym samym po raz pierwszy w karierze specjalista od defensywy samodzielnie, jako główny trener obejmie klub NBA.
Oficjalne oświadczenie w tej sprawie zostanie podane do publicznej wiadomości dopiero po zakończeniu Finałów. Mówi się, że umowa warta jest ok. $6.5 mln. a dwa pierwsze lata są gwarantowane z opcją drużyny na trzeci sezon.
Przed objęciem stanowiska w Bostonie Thibodeau pracował w Minnesocie, San Antonio, Philadelphii, Nowym Jorku i Houston za każdym razem czyniąc swoje drużyny defensywnymi siłami.
"Mam nadzieję, że to prawda ale na razie nie chcę tego komentować." - powiedział Doc Rivers. "Na razie skupieni jesteśmy na Finałach. Tom zasługuję na to stanowisko. Myślę, że to najlepszy dostępny kandydat. Mówiłem to od lat więc miejmy nadzieję, że to potwierdzona wiadomość." - dodał coach Celtów.
"Tom jest pracoholikiem. Kiedy zawsze go widzę w biurze on pracuje. To najbardziej przygotowany do meczu trener jakiego znam." - komplementował Thibodeau Paul Pierce.
Pozyskaniem Thibodeau mocno zainteresowani byli także New Orleans Hornets i New Jersey Nets.
Na niespełna miesiąc przed przed słynnym już 1 lipca pozyskanie tak znakomitego trenera to ogromny atut Bulls w próbach zakontraktowania graczy z najwyższej półki NBA. W tym momencie dla takich postaci jak LeBron James, Dwyane Wade, Chris Bosh Amar'e Staudemire czy Joe Johnson Chicago staje się z miejsca jednym z atrakcyjniejszych miast do gry. Z jednej strony ogromny rynek marketingowy jaki oferuje "Wietrzne Miasto" a z drugiej co ważniejsze profesjonalne zaplecze sportowe, które niemal natychmiast daje możliwość realnej wizji osiągania sukcesów. Dołączenie gracza formatu All-Star do składu, w którym już grają takie talenty jak Derrick Rose czy Joakim Noah w połączeniu z nowym trenerem o wyrobionej marce może już od przyszłego sezonu przywrócić Chicago na koszykarską mapę NBA.