Sorry MARUNIO. teraz wiem że to była taka ironia. Talent prawdopodobnie odziedziczyłem po moim wujku, który też rysuje i rzeźbi.
Co mnie popchnęło do takiego rysowania?
Rysuję odkąd pamiętam.
Od 4 lub 5 roku życia interesowało mnie Gorlitz, a szczególnie kościół św. Piotra i wieża ratusza. W wieku bodajże 6 lat narysowałem pierwszy rysunek Peterskirche w 3d! Potem cwiczyłem przez kolejnych 6 lat. W wieku 12 lub 13 lat, na spacerze z psem, zobaczyłem starszą panią malującą gorlitz. Wtedy postanowiłem rysowac w plenerze. W lato 2008, wyszedłem na cały dzień do Goerlitz na spacer, bo jak uważam, jest tam wiele pięknych budynków i wiele ciekawych, malowniczych uliczek. I właśnie na tym spacerze stworzyłem serię rysunków przedstawiających detale ratusza m.in. schody Rosskopfa i justitię. I tak zostało do dziś. Na swoim koncie mam również duży (na brystolu A1) rysunek Organów Słonecznych. Ostatnio rysuję tylko o zachodzie słońca, bo wtedy jest najlepsze oświetlenie budynków w gorlitz.
Wielu moich przyjaciół, też się mnie pytało gdzie się tak nauczyłem rysowac, albo czy ich nauczę rysowac. Zawsze im odpowiadam że ja nie umiem tego ich nauczyc, bo swój rysunek doskonaliłem sam, przez ciągłe cwiczenie ręki.
Dołączam kolejny, humorystyczny rysunek. Fragment parodii Mony Lisy. Przedstawiam wam "Zmorę Ibizę"
co o nim myślicie??