YELLO_35 pisze:
Wysoce prawdopodne
Czarne , przeciwsłoneczne okulary (stali bywalcy forum znają temat) kryły spojrzenia a'la sekretarz
Więc ludziska jemu podobni nadal piastują wysokie stanowiska rządowe i samorządowe przekazując te przyzwyczajenia młodszym kolegom/koleżankom partyjnym, często zapatrzonym w swych szefów jak w obrazek, nasiąkając bezwiednie tym PRL’owskim „szajsem”
Właśnie! Czy jest różnica między drabinką kariery samorządowej w PZPR ( w tym przypadku bardziej lokalnej/terenowej bo samorządu takowego wtedy nie było - niby) i np. w dzisiejszych (po 89r.) partiach rządzących? Nie mam na myśli wyłącznie PO czy SLD ale także PiS , PSL i ich protoplastów z UW, AWS itp ... przecież aby zostać członkiem rady nadzorczej spółek skarbu państwa, miejskich, wiejskich albo ich prezesem to trzeba przysłużyć się partii albo być jej członkiem. Jaka do różnica? To, że partie zmieniają się co 4 lata? To Mało, aby nazywać to systemem demokratycznym!!!! Głównie ze względu na farbowanych polityków i ich rotacji od prawa do lewa, w zależności, kto akurat jest przy korytku. Ten system jest ułomny niczym nieróżniący się od PRL'u i jej jedynej słusznej partii PZPR, a system dotacji partyjnych z budżetu państwa tylko umacnia tą postsocjalistyczną umowę między partiami tak, aby do tego układu nikt się nie dopchał. Nooo chyba, że po tej drabince kariery, o której wcześniej wspomniałem. Jest, więc jakaś różnica? Chyba nie ma…, a jeśli jest… to wyłącznie lekki retusz.