Wow ta dyskusja przerodziła sie już prawie w wykład o tolerancji, o naszym prawie do bezpiecznej przestrzeni życiowej, a nawet o padły tu ciekawe porady kynologiczne.
neandertalski pisze:
można by chyba nawet zaryzykować stwierdzenie, że dając kopa psu w takiej sytuacji, pomagamy mu się z tej głupoty wyleczyć. jeżeli tego kopa nie dostanie - będzie robił tak dalej, bo lubi. a jeżeli dostanie, ma szansę zmądrzeć.
Dobre!
Tylko że zapomnieliście o czym jest dyskusja. Nasz kolega jechał rowerem, zaatakował go jakiś zajadły pikuś,

posiadając gaz pieprzowy nie potrafił temu zaradzić. Pewnie próbował go użyć ale znając życie włożył go do plecaka co mocno utrudniło Mu szybkie i skuteczne użycie tej broni.

Gobo jest mężczyzną więc prawem silniejszego, nie odrywając oczu z napastnika próbował chaotycznie kopnąć go, lecz pies może i głupi jest, ale ma za to spryt, szybkość, która dała mu przewagę.

Gobo nie poradziłeś sobie z małym kundlem i na dodatek żalisz sie nam na forum.

Mogłeś go wyprzedzić, kopnąć, porazić gazem, a nawet ugryźć. Nie wiem więc, kto tu jest większym "samcem alfa"

Następnym razem wczuj sie w rolę drapieżcy i przegoń go wszelkimi możliwymi sposobami.

Pisząc tą historie nie wiem czy to Ty czy ten pies jest bohaterem
