Z Onet 27.02.2006

Ewakuacja hipermarketu - 11 osób w szpitalu
Około 200 osób ewakuowano w poniedziałek po południu z hipermarketu w Zgorzelcu (Dolnośląskie), po tym jak pracownicy i klienci sklepu wyczuli w pomieszczeniach dziwną woń.
Jedenaście osób, w tym policjanta, który przyjechał na miejsce zdarzenia, przewieziono do szpitala.

Poinformowała o tym Beata Tobiasz z biura prasowego dolnośląskiej policji.

Na razie nie wiadomo jaka substancja byłą przyczyną ewakuacji. Osoby, które trafiły do szpitala uskarżały się na ból głowy i podrażnienia dróg oddechowych.

O jaki chodzi hipermarket? Czyżby znów Kaufland?

hehe no... niestety tak

to co bylowczoraj na zinfo to nie jedno i to samo.. bo dzisiaj byla juz porazka konkretna

ciekawe czy kogos zwolnnia za to

Jejku ten market jest chyba jakiś wyklęty . Jak się coś dzieje , to właśnie tam . KOmuś musi bardzo zależeć by go zamkneli.

Powinni zamknąć zaraz po otwarciu............ przecież tam robic zakupy to porażka wejsc mozna bez problemu ale wyjsc........... to juz sztuka zwlaszcza jesli nie jest sie tam na codzien..... wszystko poukladane bez sensu...... ( sens ma chyba tylko dla tego kto to projektowal) na miejscu tych zatrutych sadzilbym się o konkretne odszkodowanie a nasze władze powinny kontrolowac ten market na okrąglo może w końcu byłby spokój..... i zrobili by tam nie wiem skwerek jakis z drzewkami wogole kto pozwolil na to zeby wylewac asfalt na tym placu skoro można by było przycisnać i musieliby polożyc kostkę ładniej wygląda nio i nie smierdzi w lecie.... aha nio i brak malych koszyków.......... zgroza a z wozkiem to jak w szczycie we wrocku....

Pewnie kurczaczki się leciutko przeterminowały, albo co

Ciekawe jaka bedzie oficjalna odpowiedź na to, co się tam tak naprawde wydarzyło

to jest jakaś barrrrdzo śmierdząca sprawa

Moze i smierdzaca wle najwazniejsze ze nikomu nic sie nie stalo.Tylko pytanie jest jedno komu zalezy na zamknieciu kauflandu??

Zle sformulowane pytanie...
Powinno brzmiec "kto tak dba o porzadek w kauflandzie ze powstalo widmo jego zamkniecia?'.
Ja wiem ze teorie spiskowe sa dosc popularne ale bez przesady.
Zaraz po wybudowaniu kauflandu w tamtej lokalizacji pojawily sie opinie o bledach... Ze jest wybudowany w zlym miejscu. Wszyscy chyba slyszeli o pekajacych scianach. O problemach z wilgocia (w tamtym miejscu zawsze powstawalo "jeziorko" a teraz stoi market).

Sprawa scian powrocila ostatnio przy okazji sprawdzania dachow czy czasami sniegu nie za duzo

Po prostu konstrukcja za slaba, podloze do niczego... Jezeli ta sama osoba, ktore wymyslila to miejsce na ten market, zajmuje sie "dbaniem" o warunki lokalu wewnatrz, to sytuacja jaka ma miejsce mnie wcale nie dziwi:)

Hej
Ja uwazam,ze gdybanie komu i na czym moze zalezec, to teoria spisku, a stwierdzenie, ze komus zalezy na "dywersji" przekonuje mnie jak Talibowie w Klewkach.
Nie wiem, kiedy byliscie w Kauflandzie,ale od jakiegos czasu czesc marketu jest oddzielana cos jakby plotem, parawanem i wewnatrz tego odgrodzonego terenu w nocy odbywaja sie prace.
Nie wiem, czy widzieliscie jak wyglada Real "od kuchni". Piwica, gdzie sa maszyny, pompy, agregaty jest zlokalizowana pod czescia marketu. Podejrzewam,ze w kauflandzie czesc instalacji tez jest poprowadzona pod posadzka i dochodzi bezposrednio do lad chlodniczych etc.
Moze wlasnie przy przeprowadzkach uszkodzono wlasnie jakas aparature, albo element kompresora zamrazarki, czy lodowki. To sie zdarza i w sumie ciezko kogos obwinic. Jesli to faktycznie freon, to niby jak dalo sie go wczesniej wylapac? Jest bezbarwny, a jesli ulatnial sie dosc wolno, to ciezko znalezc miejsce wycieku.

Podejrzewam,ze na dniach wszystko sie wyjasni. Awarie zdarzaja sie wszedzie, byly na przyklad przypadki gdy maszyna dodala za wiele chloru i ludzie lekko sie podtruli na basenach, byly przypadki zawalajacych sie dachow, pekajacych scian itd. Nie wiem, czy mieliscie okazje ogladac nowo budowane domy, ale kazdy z nich ma pekniecia i kazdy z nich pracuje.

Nie popadajmy wiec w paranoje:)
Aha - nie mam nic wspolnego z Kauflandem: ani go nie obwiniam, ani nie bronie, nikt z mojej rodziny czy znajomych tam nie pracuje.
Pozdrawiam
Piotrek

No jasne , ze wypadki się zdarzają wszędzie . Ale w niektórych miejscach częściej niż w innych

pewnie to konkurencja , co się będzie działo gdy postawią parę kolejnych hipków :

Widziałem zdjęcie miejsca w którym stoi teraz Kaufland. zdjęcie z końca lat czterdziestych. Była tam sporej wielkości sadzawka,a wokół bagienko. To może tłumaczyć pękające ściany.