hakunamakata pisze:
Jako kibic Turowa czuję się oszukany i obdarty z marzeń Panie Winnicki!!!!!!!!!
Tak, Pan Winnicki przeprasza wszystkich nagich kibicow...
Czytajac Wasze posty po poniedzialkowym meczu, tak sie zastanawiam czy ktos tutaj na glowe nie upadl???
Otoz, procz pierwszego meczu, gdzie Turow podszedl niejako na pewnej swiezosci i 'nowej energii atomowej' w kolejnych spotkaniach polfinalowych z Treflem nie widzialem w naszych zawodnikach takiego samego zeba... szczegolnie Kickert jakos dziwnie sie zagubil (ad. multum niecelnych rzutow z czystych pozycji). Do tego Kulig... coz jak to ktos powiedzial/napisal gosciu krecil niezle cyferki w Poznaniu, bo nie bylo komu innemu ich krecic... a w Turowie - raz gra nie jest ustawiana TYLKO pod niego, dwa zakres strzelecki jest o wiele bogatszy... nie mowie mu NIE, chlopak jest perspektywiczny, tylko zamiast masy tluszczowej powinien miec troche wiecej masy miesniowej, bo na razie to wyglada jak taki misio biegajacy za pilka...
Co do wyniku samego pojedynku - ludzie czego Wy wymagacie od tych chlopakow, baaaa trenerow???? Trefl przejechal sie po nas czterokrotnie w tym sezonie i niech mi nikt nie pisze tutaj, ze dwa mecze w RS byly na styku i pomogli im sedziowie, bo wysmieje... po prostu drugi trener i head coach nie odrobili lekcji... scouting, scouting i jeszcze raz scouting... i to baaaaardzo wnikliwy, nawet wliczajac podeslanie szpiegow na treningii
Jeszcze jedno... Gustas, Edwards, Lauderdale, Moore, Jackson i cala reszta na ktora tak tutaj jechaliscie, zwalnialiscie i w ogole kpiliscie przez caly sezon - oni pokazali, ze wiedza jak sie gra w koszykowke tylko trzeba nimi pokierowac... tego zabraklo, aha i zapomnialbym... zabraklo przede wszystkim TEAM SPIRIT'U
