Witajcie, ponownie. Pozwólcie, że i ja znów się dołączę do tej ciekawej dyskusji. Zrobię to w punktach, żeby nie przynudzać, bo dobra wypowiedź to krótka wypowiedź.
Azali po 1.
Prześledziłem wszystkie wpisy w tym temacie naszej koleżanki Martyw33 i stawiam dolary przeciwko orzechom, że nie jest to osoba, za którą się podaje. Ba! Jestem też pewien, że nie jest nawet kobietą. Prawda Czarek?
Po 2. przeczytałem uważnie tekst Anisia o smrodzie przy domu samotnej matki i nasuwają mi się dwa wnioski. Pierwszy jest taki, że ów nie kandydat na burmistrza, który wcale to a wcale nie prowadzi żadnej kampanii wyborczej, naprawdę cierpi na amnezję!! Czyżby zapomniał, że kiedy on był wiceburmistrzem problem z fekaliami z budynku dawnego LOK-u już był, a on przez 8 lat rządzenia miastem nic z tym nie zrobił??!! Drugie moje spostrzeżenie na temat tego tekstu jest takie, że Aniszkiewicz sam go nie napisał. Nie ten język, nie ten styl. Aniszkiewicz, chociaż rzekomo prawnik, to poczciwina. Ona tak nie pisze, on tak nie mówi. Cóż, spójrzmy prawdzie w oczy... po prostu nie umie. Niestety, nie jest to równoznaczne z tym, że ten ostatni tekst, przez kogokolwiek by on był napisany, jest dobry. Proszę koleżeństwa to jakaś nowomowa jest. Bełkot jakiś podrasowany pustą retoryką i frazesami. Pusta wydmuszka. A to by znaczyło niestety ni mniej, ni więcej, że nasz oszczędny niekandydat... hi hi... nie ma jaj
