Zgadza się - piękna
Wczoraj pogoda (widoczność) niezbyt sprzyjała ale jak nie wczoraj to dopiero w październiku miałbym tę możliwość

Ciesz się, że w ogóle masz ...

a nie mowilem... male popierdolki to jest to. Jak dla mnie latanie jako pasazer wielkim liniowcem nie dorowna nigdy lataniu malym samolocikiem tuz nad ziemia.

Dal Ci Wlodek popilotowac?

Ano...zupełnie inne odczucia



Pewnie dałby gdybym poprosił - ale generalnie byłem całkowicie pochłonięty ciągłym fotografowaniem, bo krajobraz zasuwał jak szalony
Foty doopy nie urywają ale i tak jestem zadowolony Przed Jakubami wrzucę na bloga i podepnę tutaj link - tymczasem podrzucam filmik ze STARTU

ej, no to lot sie nie liczy. Musisz jeszcze raz leciec


wtedy trzeba poprosic o zwolnienie... klapy max i predkosc 70-80km/h i dofotografowania zawsze lepiej.

Oj tak - muszę



I tak w miarę wolno lecieliśmy - podobno
Ale przy 100km/h lądujemy - więc poniżej tej wartości wolałbym nie schodzić
A'propos klap - wiem które to trzeba w tej akcji pociągnąć - jak na tyle wrażeń naraz to i tak dobrze Czajka ma te klapy nietypowe (szczelinowe czy jakoś tak) - jak pewnie wiesz.

Niee predkosc ladowania to co innego. Predkosc minimalna ma 65km/h wiec 70-80 to jeszcze dosc bezpiecznie

a dziekuje...

To kiedy kolejne loty?

Czuję się nieco skrępowany, bo jak pewnie wiesz, Włodek nie pozwala sobie zapłacić lub odwdzięczyć...
Ale myślę i jestem wręcz przekonany, że kolejnym razem bardziej dobiorę pogodę (widoczność) do lotu. Teraz zbytnio nie miałem pola manewru



Myślę, że Włodek robił co mógł żeby ułatwić mi robotę. Co nie zmienia faktu, że to wszystko bardzo szybko się dzieje

no wlasnie to taka lekka wada, ja tez nie lubie tak "na krzywy ryj"

Ja niebawem przetestuje Ikarusa i nie mam tu na mysli autobusu

Ikarus przetestowany

Sprawdzlilem przy okazji czy Włodek jest w domu KLIK KLIK

... był

Co prawda zacząłem tutaj monolog hehe, ale odważyłem się na małe szaleństwo..

Trzeba kliknąć TUTAJ

Przeciążenie ok 2-2,5G trochę ryje czaszkę

Udostępnij publicznie - bo tak to tylko zalogowani na Google obejrzą

A w ogóle okazuje się, że film jest prywatny - czyli w ogóle nie udostępniasz nikomu...