Nie mam dobrej opinii o tej instytucji. Parę lat temu próbowałem zaangażować się w pracę w grupie o profilu kultura, młodzież i coś tam jeszcze, dwa pierwsze spotkania odbyły się w bolesławieckim BOKu, potem się to rozleciało, przeważali uczestnicy skierowani na zasadzie oddelegowania i traktowali to jako dopust boży. Na mnie, który przyjechał tam z czystej potrzeby robienia czegoś pożytecznego, patrzono jak na jakieś kuriozalne zjawisko.
Organizacja ta to nieruchawa instytucja, która mogłaby coś rzeczywiście dla regionu robić, jednak, jak wygląda, stanowi tylko ciepłe posadki dla tych, co się tam załapali. Do niedawna Euroregion Nysa, jako jedyny nie miał swojej strony internetowej, i w ogóle, nieciekawie to wygląda, choć jakąś kasą dysponują i czasem coś sponsorują. Inne były założenia, inna praktyka mówiąc w skrócie
Ale, ale :arrow: czy zmieniamy tu temat główny: 2010 na jakiś zastępczy? o ile wiem, jakieś działania w ramach 2010, choć już nie stolicy, jednak będą w mieście
