ale fajnie sie zaczyna robic! coraz wiecej bedzie teraz roznego piekielka, obsmarowywania i podkladania swin. W koncu kampania rusza pelna para. Pisanina sie zacznie na zamowienia, redakcje roznorakich mediow beda bily kokosy, a kandydaci beda bic rekordy hipokryzji i zwyklego lgarstwa. Ach, i jak tu nie kochac polityki...

na koniec mam taki epytanie-czysto hipotetyczne. Jesli kobiete ktora robi cos za pieniadze nazywa sie dziwka, to jak nazywa sie dziennikarza, ktory za pieniadze pisze artykuly, ktore-delikatnie mowiac - nie reprezentuja jednolitej linii ideowej?

Przyznam, ze wciaz mi malo kampanii w lokalnych mediach. Czyzby bano sie falstartu? A moze niektorzy czuja sie tacy mocni, ze sa pewni swego?

oby sie wielu takich pomylilo, bo atmosfera w lokalnym grajdolku nieco "siadla" i zrobilo sie nudno. A przede wszytskim okolica dziadzieje...

Kalacie z pewnością chodzi o pieniądze. I to jest normalne.
Każdy w jego sytuacji też tego by oczekiwał.
A pewnie ktoś z tzw. kregów chce go wyslizgac za darmo.
Chciałbym poznać dokładnie wszystkie aspekty tej sprawy.
Chronologicznie, i precyzyjnie.
Nie z przekładu panów czy to Marcinkiewicza, Prezydenta Kaczyńskiego , albo Wojewódzkiej, lub też np. pana/pani KAP.
Ze Marcinkiewiczowi chodzi o poklask, to wiadomo.
I to TEŻ nie jest naganne.
Marcinkiewicz _tak_ chce poprawiac swe notowania, inni- inaczej.
Czy działania tych "innych" sa bezprawne? Nie.Tylko inaczej działają.
Zbliżają się wybory, i tacy dobroczyńcy się będą nam mnożyć.
Ważne, żeby ich metody poznać, a wybrać tych najbliższych swym wyobrażeniom.
Odsiać plewy od ziarna dokładnie.
Jedno jest zastanawiające. Że nie mają odwagi swych nitek platanych pod stołem ujawnić otwarcie WCZEŚNIEJ.
I iść znacznie wcześniej już z otwarta przełbicą.

A co do artykułu/felietonu.
Nie chodzi w nim o wyjasnienie sprawy Kalaty. Co chyba wszyscy widzą.
Chodzi o pomniejszenie rangi Marcinkiewicza, i jego szans w wyborach.
A skoro ktoś chce wpływać na poglady polityczne czytelników, winien się czytelnie przedstawić.
Warto by też, żeby i zgorzelec.info jasno określiło swe preferencje polityczne. Bo taki felieton/artykuł pokazuje wyraźnie,ze portal nie jest apolityczny.
A jeśli ma być apolityczny, to takie artykuły winny byc wyraźnie zaznaczone, kogo "sponsorują"

PS.
Obyśmy się nie znaleźli w takiej sytuacji jak z niegdysiejszym
kółkiem rózańcowym, które urodziło kanapowa partię ZChN.

Partia bierze władzę, a fachowców jej tylko starcza na obsadzenie warszawki. I bedziemy miec nadal to, co i dziś mamy.......
Tylko nie z ZChN.

Wstał se któregos ranka pan/pani KAP, i pomyslał:
"A tam...palne se felietonik o Kalacie, i przyjdę z nim do admina
Odkryję te mroczne tajemnice,których nikt ni widzi."

???




Nie to,zebym się czepiał ale:
1."cały czas"
2."wszystkie media"
3."pod jednym katem"
No a teraz My wam oczy otworzymy.
My jestesmy ci jedyni (sprawiedliwi?)
Tak mam to odczytac?


Spisek?

Czasami władza demoralizuje, a czasami jej brak też . Są ludzie, którzy potrafią się dopasować do każdej sytuacji i wyciągnąć z niej właściwe dla siebie wnioski ( czytaj : korzyści).
Sprawa Pana Kalaty wydaje się nie być całkowicie czysta, bo być może, a tego nie wiem, „w papierach wszystko gra”. Ale to nie oznacza, że wszystko jest ok.Jednak nasuwa się tu tak wiele pytań i chyba nie ma na to wszystko jednoznacznej odpowiedzi.
Wszyscy wobec prawa są równi, tylko niektórzy równiejsi. I na tej „ równości” niektórzy próbują ten kapitał polityczny zbijać.
Ale jeśli o zbijanie kapitału politycznego na ludzkich nieszczęściach, to jak się obejrzymy wkoło, to widać różne ciekawe rzeczy: szczególnie dobrym „ kąskiem” są biedne dzieci czy też inne grupy ludzi pokrzywdzonych przez los. I nikt potem już nie patrzy, jak ich sprawy są rozwiązywane, wystarczy, żeby na nich dawać kasę, bo tak naprawdę to tylko o to chodzi.
Przypomniała mi się sprawa sprzed wielu lat, kiedy ktoś w Zgorzelcu zajął się sprawami kobiet, które pracowały w NRD. Przecież to było z góry przesądzone, że nie ma szans na załatwienie tego problemu. Ale temat był i ludzie dali się wciągnąć.
Nie wiem, czy w sprawach Pana Kalaty to są ci sami ludzie, czy nie, ale mechanizm dokładnie taki sam.
W artykule , został podjęty wątek wynajmu lokali przez Pana Kalatę. Wydaje mi się jednak, że sprawy Konarskiego z Kościuszki nie należy łączyć. To są całkowicie odrębne problemy. Jedyne, co tu może być wspólne, to litera K...

Ten ktoś to radna Renata Andrysz. Pewnie jest z siebe dumna, że tak gładko ograła starsze panie.

:wink:
co to jest ta "męska decyzja", chciałoby się zapytać :
gdyby ktoś w tym mieście był zdolny do jej podejmowania, bylibyśmy w innym miejscu rozwoju
a może podejmijmy "damską decyzję" : , może lepiej się przysłuży temu miastu :

Może to trochę dziwne, ale pierwsze co zrobiłem to przeczytałem wypowiedzi na forum a dopiero w drugiej kolejności sam felieton.
Nie dowiedziałem się z niego nic nowego, wszystkie te fakty są znane od dawna i jak napisał autor nikt nie ma interesu żeby temat zakończyć a już na pewno sam zainteresowany.
Władza może się zmieni, a może nie, problem z całą pewnością pozostanie, skoro nikt do tej pory nie miał woli się w jakiś sposób dogadać to faktycznie jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest sprawa sądowa, ale ...


Kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada.

No więc, wygląda, że coś się zaczęło dziać

Fakt tresc tego "felietonu" jest poprostu ¶mieszna - ka¿dy po¿±dny dziennikarz stara sie przedstawiæ racje obu stron - pozoztawiaj±c czytelnikowi ocenê stanu rzeczy.Interesuje mnie stan faktyczny - czyli prawny - skoro p.Kalata dzier¿awi³ tê dzia³kê od wielu lat to mia³ ¦ W I Ê T E prawo pierwokupy. Moim skromnym zdaniem zosta³m oszukany przez w³adze miasta i w³adze te powinny ponie¶æ tego konsekwencje. A p.Kalata je¶li go staæ - powinien dzia³kê odkupiæ od urzêdu.Proste _ Towar kupiony od z³odzieja nie jast nadal nasz± w³asno¶ci±.

glucior - a skąd ty wiesz że Kalata miał jakieś świete prawo do czegos tam, a ktos inny go nie miał, i że ktoś kogoś oszukał? bo tak powiedziała jedna baba drugiej babie? mówisz o racji obu stron, ale bezkrytycznie przyjmujesz racje jednej :evil:

Stoi pytanie:
DLACZEGO (inaczej- jaki był powód, co(?) było przyczyną) że działkę ,na której od jakiegoś już czasu stał pawilon P. Kalaty, sprzedano nabywcy (teraz nie wnikamy- czemu temu nabywcy, a nie innemu) jako NIEZABUDOWANĄ.
Pawilon, gdy powstawał, powstawał pewnie na podstawie uzyskanego pozwolenia na budowę.
Budowa zostałą zakończona, pawilon przyjety do użytkowania.
Sklep funkcjonował, dawał podatki.
I nagle teren zostaje sprzedany jako niezabudowany.

Miasto nie popełniło tu błędu?
Jeśli popełniło, wszystkie inne działania sa nieważne.
A skoro tak, to Miasto powinno "odkręcić" wszystkie nieprawne kroki.

I tu chyba jest pies pogrzebany. Tu lezy problem.
Może p. Kalata nie ma potwierdzenia zakończenia budowy,
i w Księdze Wieczystej dla tego gruntu nie ma wpisu, że teren JEST zabudowany? I tak mogło dojść do sprzedazy gruntu, jako _niezabudowany_ .
A więc- na oko widać -pawilon stoi.
A w dokumentach -nie ma pawilonu.

Jeśli takie sa fakty,to powinni wyburzyć tą szopę na podstawie przepisów o samowoli budowlanej.
Sprawa jest juz tak zagmatfana,że pewnie zostanie tak jak jest.
Chociaż nowy własciciel jest na tyle majetny,że gdy zechce to wysiedli Kalatę czy mu się to spodoba czy nie.
W końu prawo i sprawiedliwość,nie?

No to jako podsumowanie, bo coś się rozjasnia,dzięki artykułowi jednego z uczestników tych zdarzeń, Kajetana Marcinkowskiego, w Gazecie Powiatowej

To teraz poproszę wersję drugiej strony.

ZNÓW ode mnie?
A co ja jestem tej sprawie winny?
Ja tylko reporter jestem