Dziś ktoś wysłał do radiowej Trójki (a obywatel Zgorzelca to był) wiadomość, że chodzi do Goerlitz po to, by "poczuć się jak w innym świecie". Czy nasi sąsiedzi to naprawdę aż tak inny (w domyśle: lepszy) świat?

A nie byłaś w Goerlitz ?

Byłam. I rzeczywiście, zwłaszcza jak się zapuścić głębiej w to miasto, można się poczuć jak w nadmorskim kurorcie Co nie znaczy, że jestem tak zachwycona Goerlitz... Chodzi mi jednak o aspekt "Cudze chwialicie - swego nie znacie (cudzego też często nie)". Poza tym przypomniała mi się, kiedy usłyszałam te słowa, wypowiedź pewnej dziewczyny z Czech na temat hipermarketu: "Kiedy idę do hipermarketu to tak, jakby słońce zaświeciło w pochmurny dzień"... Czy zgorzelczanie przypadkiem nie tak samo się czują przekraczając granicę?

Ja czuję się całkiem odwrotnie idąc do Gorlitz. Drażni mnie widok rozpadających się kamienic i drażnią mnie olbrzymie blokowiska. Stanowczo wolę Zgorzelec.

nie calkiem rozumiem, w zgorzelcu chyba nie ma tak ladnie wyremontowanych kamienic jak w goerlitz. fakt, zostalo jeszcze pare rozpadajacych sie, ale u nas chyba prawie wszystkie sa w stanie ruiny;) no a tak poza tym, to nasze blokowiska chyba raczej nie sa ladniejsze od niemieckich;)

U nas nie ma nigdzie aż takich blokowisk jak w Gorlitz, nie potrafię określić ich lokalizacji niestety, ale są tam takie kolosy, że uhh... :\
Rozpadające się kamienice... Owszem są i u nas, ale nie zapominajmy o tym, że Gorlitz ma o wiele więcej środków na ich wyremontowanie, a już po przejściu granicy widzimy "slumsy" :\

hmmm gdyby srodki byly, to by i byly wyremontowane.. ale sianko sie juz dawno skonczylo, poza tym zeby wyremontowac cos po niemieckiej stronie, to czekaja cie przejscia z architektami miejskimi.. np. malowanie zewnetrznych scian farbami z czasow sredniowiecznych, specjalne okna, dachy.. a koszty rosna, a w zgorzelcu, samowolka.. w kamienicach nie ma nawet podobnych okien..
duze blokowisko jest w okolicach martkauftu, ale jest tam owiele ladniej niz u nas na wyspianskiego czy lubanskiej.
dodatkowo w goerlitz jest duzo ladnych parkow i milych zaulkow.. niedlugo zostanie w calosci przetlumaczona strona www.goerlitz.de i tam mozna znalezc pare informacji co jest ladnego i wartego zobaczenia.. a narazie proponuje pospacerowac troche.. tylko nie mam na mysli spacerow po sklepach sorry, jesli urazilem

Ale co tam budownictwo,owszem starówka.Trzeba zwrócić uwagę na ulice,trawniki,zwłaszcza na kulturę( nie zawsze)z jaką obchodzą się mieszkańcy i tutaj nie tylko miasta za Nysą.Widziałem kilka miast w Niemczech raczej od podszewki i sądzę,że daleko nam chociażby do Niemców.Prosty przykład -gaśnice na klatkach schodowych czy w piwnicach,nikt po schodach nie popala kiepując pod siebie lub w windzie(sam mieszkam w 10 piętrowym bloku i to jest standard). Czy też szczekanie ,podszczywanie blokowych"lokatorów".Z drugiej strony w Niemczech każdy może mieć swojego prawnika i szczerze mówiąc u nas skorzystałbym niejednokrotnie.Sami zresztą wiecie...

Tylu zabytków i w takim stanie z pewnością Zgorzelec nie ma. Wielu Polaków ze Zgorzelca nie zna nawet pobieżnie historii Goerlitz, a przecież (historycznie patrząc) to także ich miasto. A naprawdę warto. Niewiele miast ma tyle uroczych miejsc, tak spokojnych i nieprzeludnionych, choć turystów z roku na rok przybywa. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do tego, proponuję wieczorne i nocne spacery po Goerlitz. Jedyna rzecz, co temu miastu potrzeba to trochę więcej ludzi na ulicach.

Ale sami przyznacie, że nasze kamienice są przynajmniej zamieszkane, bo Goerlitz to ma takie bardziej wyludnione lokale...

hej
Pracuje w Goerlitz, codziennie przemierzam wiec ulice Zgorzelca i naszego niemieckiego odpowiednika. Zgodze sie z tym,ze sa miejsca ladniejsze i brzydsze, ale tempo zmian jest lepsze w Goerlitz. Parkuje zwykle autko w okolicy Mühlweg - jest to spokojna uliczka bardzo blisko granicy, oddalona okolo 10 min na pieszo od centrum. W ciagu 1.5 roku w tym miejscu zaszlo sporo zmian - bylo kilka starych domow, pustych, wygladajacych jak z horrorow. Dzis jeden z nich jest juz wykonczony, a w drugim zaczyna sie malowanie elewacji. Wygladaja pieknie, wszystkie detale, ornamenty, okna zostaly poddane renowacji. Robi to mocne wrazenie. Nie ma w Zgorzelcu chocby jednej kamiennicy, ktora mozna by bylo pod wzgledem dokladnosci odwzorowania porownac z tymi domami.
Dla mnie i jedno miasto ma plusy i minusy i drugie. Czego jest mi najbardziej wstyd wyjezdzajac z Goerlitz, a wjezdzajac do Polski? Budynkow po bylej Baltonie, Urzedzie Celnym, wstretnych blaszakow-kantorow i budek z papierosami. Sprobujcie poszukac takich przy granicy w Niemczech...
Moim zdaniem powinno sie w pierwszej kolejnosci wyremontowac kamiennice przy samej granicy, budynki po Baltonie zrownac z ziemia, a na miejscu tym zrobic jakis ladny placyk z laweczkami, parking, fontanne. Moze w jakims stopniu mozna by bylo traktowac to miejsce jako centrum miasta.

nowa webcamera w Goerlitz:
http://www.altstadtbruecke.de/index.php3
w Zgorzelcu jest propozycja, aby postawić kamerę skierowaną na remontowany budynek urzędu Miasta, nawet, jak zbiórka pieniędzy na nową kamerę potrwa rok, montowanie i uruchomienie następne pół roku, to jeszcze będzie co pokazać, bo remont pewnie sie nie skończy do tego czasu
czy to ma być to "nowe przyspieszenie" :