Niech wpuszcza jeszcze rekiny:)

A w zwiazku z tym,ze panuje goraczka przedwyborcza zrobmy wyscig szczurow

" Jestem za a nawet przeciw "

A na koncu proponuje wyscig plywacki po warszawsku, czyli d..ą po piasku:)

ok 30 min temu z parku odjechala ciezarowka zaladowana mulem. dzwine bo miala zajete pol paki a w stawie dalej mul. a co do tej wysepki to mogli by tam jeszcze piaseczek wysypac i bylaby miniplaza

Ja jestem tylko ciekawa czy ktoś później naprawi krawężniki, które zostały połamane przez ciężarówki itd.

Wydaje mi sie, ze wymagasz od budowlancow za wiele. Pewnie nie ma w ich rozpisce slowa o kraweznikach, wiec ich nikt nie poprawi.
Zamiast cieszyc sie pieknym bajorem, Ty czepiasz sie detali. Kaczkom na widok tego nowego piasku az oczy blyskaja z radosci i szybciej przebieraja nozkami. A krawezniki po co? I tak tam auta nie jezdza:)

Po prostu razi mnie to, że krawężniki były ładne, a teraz są połamane... I co z tego, że samochody tam nie jeżdżą? Ludzie chodzą, to wystarczy. Oddzielały trawę od dróżek, po to krawężniki są Mam jednak nadzieję, że i tym się ktoś zajmie, bo przecież wybory blisko
Za cztery lata kolejny "remont" parku

Smieje sie. Oczywiscie,ze podstawowa sprawa jest zostawienie wszystkiego w takim stanie w jakim to bylo, jak ekipa wchodzila. W Zgorzelcu polowa ulic po wymianach kabli, rur itd nie powinna byc odebrana ze wzgledu na prowizorke przy naprawie. Nie przeszkadza to jednak osobom, ktore musze zatwierdzac odbior tych prac i tracimy na tym my mieszkancy, bo musimy tluc sie pozniej po dziurach.
Dla mnie powinno byc to traktowane jako przestepstwo, ale kto komu cos zarzuci? Odbierajacy i wykonawca to czesto kumple znajacy sie od lat, spotykajacy sie przy wiekszosci budow, wiec sila rzeczy na wszystko przymyka sie oko..

Kasiu a co sadzisz o trawnikach? sa w takim stanie jakby na nich odbylo sie co najmiej 20 wyscigow motocrosowych.

Trawa za jakiś czas odrośnie i będzie okej, ale krawężniki same się nie odbudują Ja rozumiem - prace na terenie otwartym wiążą się też ze szkodami - trawa okej, ale rzeczy, które naprawić można, trzeba doprowadzić, według mnie, do stanu sprzed interwencji.

no masz racje. ale te krawezniki nie sa chyba w az tak tragicznym stanie.

To zależy od tego, co kto uznaje za stan tragiczny Dla mnie nie jest to tragedią, aczkolwiek nie podoba mi się, że stało się tak, jak się stało...

Stało się też coś dużo gorzej niż to z krawężnikami. A nie musiało, gdyby robotnik był myślący (więcej, niż jest), a mistrz wymagający (też- więcej, niż jest)
http://img156.imageshack.us/img156/1001/krawedzru3.jpg
Okrawędziowanie stawów zostało uszkodzone w kilku miejscach. Może zostanie to naprawione.

Drzewa - koparką uszkodzone.
Może zarośnie...... pewnie -tak, ale czy nie dało się inaczej przejechać,niż na "styk"?









A pozytywne jest to, że prace zbliżają sie do końca.
Na dużym stawie jeszcze trochę mułu do wybrania( z obu stron), i wysypanie piaseczkiem.
Kaczki już się cieszą.
I nie narzekajcie. Trawa -wyrośnie

Que? Zbliżają? Byłem tam dziś około trzynastej - żywej duszy nie było.



Trochę mułu? Większa część stawu jest w ogóle nie ruszona. Przecież tam cały czas jest woda. Patrzę na to codziennie i mój żart o pierwszych śniegach staje się coraz bardziej realny.