Kniaz Wasyl pisze:
Pamiętajmy, że w 1939 roku w Polsce był ustrój kapitalistyczny, i była prawdziwa bieda...
... że także to był inny kraj, kraj który odzyskał niepodległość po 100 latach germanizacji, rusyfikacji i upadlania. Polacy byli narodem który mimo ustawicznych prób tłamszenia chronił swoją tożsamość narodową, język , kulturę i zwyczaje – nie poddał się. Duch narodowy śmiem sądzić był znacznie silniejszy, niż dziś. I Europa też była inna, była areną ścierających się interesów ówczesnych mocarstw, Europejczycy silnie utożsamiali się z własną narodowością. Tak popularne w dzisiejszych czasach „saksy” były wówczas nie do pomyślenia. Dlatego uważam, że nie można w żaden sposób porównać tego okresu z dzisiejszą otwartą Europą.
Co do wolności...podkreśliłem w
dużym uproszczeniu czuli się bezpiecznie. Możemy wojować na konkretne przykłady, porównywać, analizować obawiam się, że będzie to daremne kruszenie kopii. Miałem na myśli coś nieuchwytnego, coś co powoduje jednak tą nostalgię za czasami Gierka. Z nikąd się ona przecież nie bierze. Być może ktoś za lat 25 będzie z nostalgią wspominał gdy jego w miarę ustabilizowane życie legło w gruzach. Mam na myśli przede wszystkim robotników, PGR-owców i innych którzy za komuny biednie, pod butem Służby Bezpieczeństwa i okiem Milicji wiedli swoje życie, nie bali się jednak że z dnia na dzień ktoś wywali ich na zbity pysk i każe mieszkać pod mostem. I tym ludziom i tak się należy szacunek, którego u Kniazia brak choćby za to że wynieśli ten kraj z powojennej ruiny, a tym większy że uczynili to praktycznie bez pomocy z zewnątrz. Łatwo wyśmiewać gdy po przemianach się polepszyło, gorzej gdy się pogorszyło, wtedy wspomnienie reform ściera uśmiech z twarzy.
Nie gloryfikuje tamtego ustroju, ale w tym wcale bajeczni mi się nie żyje . Wqurwają mnie za to wszyscy którzy okazują brak szacunku, tym „zasłużonym robotnikom” bo szmacą w ten sposób moich rodziców, szarych obywateli PRL-u, którzy przez lata ciężko pracowali a zostali z niczym.