taka postawa jest faktycznie dość powszechna. To rezultat wychowania młodzieży, suma szkoły, domu, mediów i ulicy. Jak to zmienić, to jest pytanie na jakąś poważną nagrodę. Moim zdaniem, może się to zmienić samo w sposób naturalny, ale na to trzeba czasu i odpowiednich warunków. Ale, nie cała młodzież jest taka, może takie postawy są najbardziej widoczne i kopiowane, może metody ministra Giertycha coś tu naprawią :wink:
A frekwencja w nadchodzących wyborach jest już wiadoma :

fajnie jest w Polsce. Wesoło. Ja się natycham codziennie. Ot, proszę:

"Serial"



On był taki młody i obiecujący

Cuda, złote góry tudzież Niderlandy

Już od prawie roku dobrze rokujący

Wierzący w prawdziwość własnej propagandy



Ona była sexy jak worek pszenicy

I zacna jak warkocz gruby na trzy palce

On niby Don Juan do wiecznej dziewicy

Się skradał. I w sposób otwarty czynił jej awanse



Był gotów na wiele, by nie rzec na wszystko

Aby ją namówić. Znacie to panowie ?

Ona, z drżącym głosem, siedziała tak blisko

A potem był suspens i wszystko na głowie



Dobrze - pomyślałem - że robię na czarno

Grosz mój nie ląduje w kasie narodowej

Gdyby me podatki szły na ten film marny

To bym tych pieniędzy nie mógł odżałować

Pierwszy raz za granicę miałam okazję wyjechać w 1981r. Miałam doskonałe warunki aby tam pozostać. Wróciłam tuż przed stanem wojennym. Wcale tego nie żałuję. Nie odniosłam w życiu wielu sukcesów ale wiem , że jestem tu, u siebie. Wszędzie dorze gdzie nas nie ma. Jeśli ktoś ma ochotę teraz może bez problemu jeździć gdzie chce. Ja musiałam się prosić o paszport i nigdy nie mogłam normalnie go dostać. Byłam , widziałam i wiem , że na stałe nigdy nie wyjadę.

wydaje mi się, choć wielu innych jest odmiennego zdania, iż tzw 'polskie seriale' nie kreują wzorców potrzebnych obecnie w narodzie. Piszę 'wydaje mi się', bo nie jestem namiętnym oglądaczem tej produkcji, jedynie okazjonalnym, choć i to może za dużo powiedziane. Nie jest tajemnicą, że telewizja, oprócz informowania i 'rozrywania' ,ma funkcję wychowawczą /może mieć/, opiniotwórczą i kreatywną, którą wykorzystuje w stopniu śladowym. Ten cały bój międzypartyjny o to miedium, powoduje że TV polska jest tym, czym jest. Brak jest koncepcji wykorzystania TV dla celów kształtowania postaw oczekiwanych społecznie. Brakuje również takiej produkcji, bo być może nikt nie wpadł na pomysł, że jest potrzebna.
Ale, czy ja odkrywam Amerykę : no i pewnie narazę się zaraz Adminowi za dygresje na tym wątku

No coż mamy taką Polskę jaką sobie tworzymy. U nas można tanio zrobić zakupy, tanio sie wyedukować i wyjechać. Ktoś zaraz powie, że edukacja w Polsce nie jest tania - dla nas nie ale porównując koszty wykształcenia mgr w Polsce a w Europie Zachodniej to różnica jest znaczna. Co do seriali to przypomniał mi się serial "Przystanek Alaska". wg mnie było tam lekarstwo na nasz system edukacji, na kłopoty ze stypendiami, kłopoty z emigrującą wykształoconą młodzieżą W tamtym serialu doktor medycyny podczas studiów zaciągnął kredyt na opłacenie studiów. Jego spłata polegała na odpracowaniu u swoich pożyczkodawców paru lat na stanowisku lekarza w mieście. Uważam, że gdyby państwo wprowadziło podobny system u nas, wówczas mielibyśmy lekarzy, inżynierów, ekonomistów. Nie mam nic przeciwko emigracji, każdy ma prawo żyć tam gdzie mu się podoba. Teraz jest tak, że ludzie już na studiach planują emigrację. Korzystają z wszelkich zniżek, udogodnień a później, kiedy należy spłacić dług społeczeństwu uciekają za granicę. Tam zarabiają pieniądze, niejednokrotnie mieszkając w gorszczych warunkach niż na studiach tylko, po to żeby wrócić do kraju "na urlop". A urlop często polega na tym, że przyjeżdzają do Polski, rejestrują się jako bezrobotni po to żeby mieć ubezpieczenie zdrowotne. Dzięki temu korzystają ze służby zdrowia (na którą z pewnością narzekają), za którą płacą nie oni lecz ci co nie wyjechali. Dla mnie to jest żerowanie, nic więcej. W jaki sposób mamy sprawić żeby wynagrodzenia umożliwiały godne życie w kraju skoro więcej bierze ze wspólnej budżetu niż dokłada do niego.

jest.
Trzeba mieć poczucie przyzwoitości i wyczuwać, co należy a co nie. Niestety, nie wszystkim zostało to zaszczepione, jeśli dom rodzinny tego nie potrafił zrobić, to małe było prawdopodobieństwo, że ktoś go w tym wyręczy. Jest ponadto duże przyzwolenie na różnego rodzaju 'przekraczanie granic'. Niektórych jednak nie wolno i nie powinno się przekraczać.