Dzisiaj jest 11 maja 2025, 6:59

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 80 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 25 paź 2006, 14:19 
Offline
VIP
VIP

Rejestracja: 21 sty 2005, 16:02
Posty: 4170
Lokalizacja: near Central Park
to był oczywiście żart z tymi urnami :) , a tak a propos starych czasów, bo jednak coś z nich pozostało i dobrze o tym czasem przypomnieć :?
poza tym, podchodząc do sprawy nieco z dystansem, wszystko się powtarza, jak wschód i zachód słońca, tylko cykl bywa różny, pantha rei, dobrze czasem spojrzeć w niebo, bo to przywraca właściwe proporcje :wink:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 paź 2006, 15:23 
Offline
pismak
pismak

Rejestracja: 15 kwie 2005, 14:46
Posty: 689
Lokalizacja: Zgorzelec - Ujazd
Wszyscy do urn hmm... a co by było gdybyśmy mieli obowiązek pójść głosować :?: Tak samo jak zmuszają wszystkich kierowców do jeżdżenia z zapalonymi światłami w okresie jesienno zimowym, tak samo podczas wyborów każdy uprawniony byłby zmuszony do pójścia do lokalu wyborczego 8) Ktoś się może napisać, że porównuje zupełnie inne rzeczy. Owszem ale mi chodzi o samą idee. Światła wprowadzono gdyż ktoś doszedł do wniosku, że to poprawi bezpieczeństwo na drogach Z tego powodu nakazano jeżdżenia z włączonymi przez całą dobę Na początku słychać było wiele słów krytycznych, że żarówki, akumulatory… teraz większość traktuje to jako swój obowiązek.
Gdyby udział w wyborach potraktować jako coś co ulepszy nasze państwo, można by się pokusić o twierdzenie, że każdy powinien mieć nakaz brania udziału w wyborach. I nie ważne czy pójdzie i odda swój głos na danego kandydata czy wyrażając swoje niezadowolenie społeczne odda głos nieważny. Ważne jest aby uczestniczył w czymś co również go dotyczy, ważne aby zaczął się zastanawiać nad tym co się dzieje. Jeżeli każdy z nas miałby obowiązek bycia na wyborach to jestem pewien, że odsetek ludzi nie znających kandydatów, znacznie by się zmniejszył. Nasi radni byliby rzeczywiście przedstawicielami większości.
Tylko jak to zrobić aby ludzie nie mieli takiej awersji do nakazu jak ma Mafiozo :?: :wink:
Może jakiś system „marchewki i kija” :?:
Tak dla ścisłości, nie chcę nikogo do niczego zmuszać – chciałbym poznać waszą opinię jak poprawić obecną sytuację związaną z frekwencją na wyborach.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 paź 2006, 15:34 
Offline
obserwator
obserwator

Rejestracja: 18 mar 2005, 13:51
Posty: 136
Lokalizacja: Zgorzelec
Nie jest to nic nadzwyczajnego. Z tego co się orientuję, w niektórych krajach europejskich istnieje obowiązek głosowania.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 paź 2006, 16:33 
Offline
pismak
pismak

Rejestracja: 15 kwie 2005, 14:46
Posty: 689
Lokalizacja: Zgorzelec - Ujazd
Owszem, m.in. w Argentynie, Australii, Belgii, Holandii, Grecji, Luksemburgu, Meksyku, Turcji jest obowiązek głosowania. W Brazyli jeżeli nie pójdziesz głosować banki państwowe mają prawo odmówić Ci udzielenia kredytu bądź pożyczki :twisted:
W Polsce to tak nie przejdzie - zbytnio kojarzone jest to z PRL`em. Wprawdzie nie było to nakazane prawnie ale istniały sposoby żeby zwiększyć frekwencję na wyborach :wink:
Ja akurat pamiętam jak rozliczali mnie z udziału w pochodach 1-majowych :roll: Ale głosować mogą już Ci, którzy o PRL`u słyszeli tylko na historii - oni również nie chodzą na wybory. Patrzą na ogólną niechęc do polityki i wolą pójść na przysłowiowego "browara" niż do urny. Jak wpoić młodemu człowiekowi, że jego głos ma znaczenie, że swoją postawą jest w stanie zmienić swoje otoczenie :?: I tu nie chodzi tylko o wybory, które mamy raz na 4 lata. Chodzi o ogólną świadomość, dzięki której taki człowiek angażuję się w życie lokalnej społeczności.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 paź 2006, 16:58 
Offline
zinfoman
zinfoman
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 maja 2006, 8:52
Posty: 1887
takie prawo przypomina zmuszanie ludzi do kupowania towarów w sklepie w którym nic dla siebie nie widzą.
może zacznijmy od reformy towarów w takim razie a nie od zmuszania ludzi do kupowania kiełbasy wyborczej? tym bardziej gdy towary przypominają menu makdonalda, niby każdy inny ale smakuje tak samo
tym sposobem demokracja przydaje nam się tak, jak mniej więcej dzikim w buszu miksery i mikrofalówki...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 paź 2006, 18:41 
Offline
pismak
pismak

Rejestracja: 15 kwie 2005, 14:46
Posty: 689
Lokalizacja: Zgorzelec - Ujazd
neandertalski pisze:
takie prawo przypomina zmuszanie ludzi do kupowania towarów w sklepie w którym nic dla siebie nie widzą.
może zacznijmy od reformy towarów ...tym bardziej gdy towary przypominają menu makdonalda, niby każdy inny ale smakuje tak samo

Możesz przyjść do tego sklepu i zademostrować, że nie ma w nim nic co jest warte kupna. Dzisiaj w większości nie chodzimy do sklepu tylko oglądamy rekalmy jego produktów. Niektórzy wybierają te produkty bo ładnie zapakowane i wyglądają tak smakowicie Potem żałują bo z reguły smakują okropnie. :?
To klient narzuca producentowi potrzebę zmiany asortymentu. Dopóki będziemy kupować produkty makdonalda dopóty na półkach nie pojawią się produkty ze zdrowej żywności :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 paź 2006, 18:51 
Offline
VIP
VIP

Rejestracja: 21 sty 2005, 16:02
Posty: 4170
Lokalizacja: near Central Park
Cytuj:
takie prawo przypomina zmuszanie ludzi do kupowania towarów w sklepie w którym nic dla siebie nie widzą.
zawsze można sklep zmienić, taki wybór jest możliwy

ale ładne zdjęcie Gojac :lol:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 paź 2006, 19:55 
Offline
zinfoman
zinfoman
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 maja 2006, 8:52
Posty: 1887
zmiana sklepu oznacza emigrację wewnętrzną lub zewnętrzną i wielu ją wybiera, jak widać niezależnie od tego czy rządzą kumuchy czy pisudczycy...
poza tym frekwencja wyborcza mówi sama za siebie i nic nie wskazuje na to aby nadchodzące wybory miały mieć większą niż poprzednie.
mało tego mam dziwne wrażenie, ze obecna kampania jest nie tylko negatywna dlatego, ze prowadzi do obrzucania się gównem ale w zasadzie często mam wrażenie, ze ma na celu nie tyle przekonanie do głosowania na kogoś ile właśnie do na kogoś niegłosowania i to jest trochę chore, gdy właściwie zaczyna się przekonywać wyborców, ze powinni głosować na pana A dlatego, ze na Pana B głosować nie warto, to że Pan B jest niewart głosu, nie czyni automatem wartego głosu Pana A.
dziś mało nie zwymiotowałem jak zobaczyłem na niebieskim słupie obok siebie rządki plakatów Panów Fiedorowicza i Dobrzyńskiego ale podobnie mnie zemdliło jak zobaczyłem, ze dwóch Panów te rządki zakleja dookoła plakatami Pani Sośniakowej proszącej o głos. Zdaje się pozostał równo tydzień do ogłoszenia ciszy wyborczej, wygląda, ze na ten czas przygotowano potężny rzut tapety do wyklejania miasta i wyścig , kto więcej nalepi wystartował...
a tak na marginesie nowych twarzy, jak to jest, ze słysze tyle o twarzach nowych a na plakatach jakby same stare? i tak się zastanawiam ilu startujących z dalszych miejsc na liście zauważy, ze tak naprawdę nie byli kandydatami, tylko jeleniami...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 lis 2006, 4:30 
Offline
pismak
pismak

Rejestracja: 05 cze 2006, 10:13
Posty: 834
Lokalizacja: Zgorzelec
Kultury politycznej jeszcze długo będziemy się uczyć. To cena, którą zapłaci pewnie moje pokolenie. Mam nadzieję, że następne będą już funkcjonować z większą świadomością i przy zachowaniu choćby pozorów zewnętrznego ładu i merytorycznej dyskusji używają siły argumentów a nie argumentu siły.
To smutne, że do wyborów chodzi coraz mniej ludzi. Czyżby naprawdę większość naszego społeczeństwa zamknęła swoje życie we własnych domach i spokojnej pracy?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 lis 2006, 16:05 
Offline
pismak
pismak

Rejestracja: 15 kwie 2005, 14:46
Posty: 689
Lokalizacja: Zgorzelec - Ujazd
Mając takich nauczycieli to nawet jakbym chciał to nauczę się przy nich niewiele dobrego. Nie kieruję tego bezpośrednio do Ciebie Marko. Mam na myśli ludzi, którzy startują do wyborów będąc kojarzonym z przekrętami, dwulicowością, obłudą. Szczerze mówiąc, jako przedstawiciel tego następnego pokolenia, czuje się w mniejszości ze swoim podejściem do głosowania, do postawy społecznej. Nadal panuje przekonanie, że to nie ma sensu, że karty już dawno zostały rozdane a cały szum przedwyborczy jest jedynie formalnością. Dlaczego tak jest? Bo Ci, którzy widnieją na plakatach w większości nie są dla „nowego pokolenia” znajomymi, kolegami bądź przyjaciółmi. Albo w ogóle nie są im znani albo znani są gazet gdzie trafiają niejednokrotnie w roli aferzystów. Kiedy przychodzi do wyborów do naszych rąk trafiają ulotki, w których prawie każdy chce poprawić los młodzieży. A co z ludźmi 25> To już dorośli ludzie, niejednokrotnie absolwenci uczelni wyższych, którzy wrócili do swojego rodzinnego miasta. To jest to następne pokolenie, które ma was zastąpić. Co im oferują radni, jakie warunki daje im miasto? Delikatnie powiem, że mało. Marko Tobie jest smutno, że coraz mniej ludzi chodzi na wybory. Mi jest smutno jak słyszę w jaki sposób niektórzy pozyskują elektorat (pisałem o tym na innym forum http://zgorzelec.info/forum/viewtopic.php?p=24669#24669) Jeżeli tacy ludzie będą radnymi to zrobię sobie koszulkę z napisem „jedyne co mnie trzyma w Zgorzelcu to grawitacja” Sądzę, że nie będę osamotniony.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 lis 2006, 16:27 
Offline
rekrut
rekrut

Rejestracja: 29 paź 2006, 18:40
Posty: 34
Idźmy wszyscy do urn, może uda nam się coś zmienic!!!!!!!!!!!!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 lis 2006, 16:45 
Offline
pismak
pismak

Rejestracja: 15 kwie 2005, 14:46
Posty: 689
Lokalizacja: Zgorzelec - Ujazd
neandertalski pisze:
a tak na marginesie nowych twarzy, jak to jest, ze słysze tyle o twarzach nowych a na plakatach jakby same stare? i tak się zastanawiam ilu startujących z dalszych miejsc na liście zauważy, ze tak naprawdę nie byli kandydatami, tylko jeleniami...


Bo te "stare twarze" mają układy i pieniądze. Trzeba mniec "połapane" w mieście żeby móc zorganizować nowe słupy ogłoszeniowe, postawić ogromną budę naprzeciwko ośrodka zdrowia na ul. Warszawskiej etc. A pieniądze po to żeby to sfinansować. Moja "nowa" twarz nie pojawi się na tych słupach ponieważ miejsce na nich zostało wykupione. Z jednej strony cieszę się, że miasto uporało się z plakatowaniem na dziko, gdzie popadnie. Z drugiej strony nikt mi nie dał szansy abym pokazał swoją twarz. Nie stworzono miejsca gdzie "nowe twarze" mogłyby zawiesić swój plakat. O tym czy takie miejsce miałoby szanse powstać decydowaly "stare twarze"
Może i jestem jeleniem ale uważam, że to jest moja szansa. Następną będe miał za 4 lata. Może wówczas będe nieco wyżej na liśce i będę miał szanse zaistnieć dla Ciebie jako kandydat :wink: Mógłbyś zapytać co mi daje bycie jeleniem. Wczoraj podszedł do mnie kolega i powiedział mi, że pójdzie w tym roku głosować. Będą to jego pierwsze wybory, w których będzie uczestniczył aktywnie (a ma ponad 30 lat) Zrobi to dlatego, że zobaczył swojego kandydata. Jeżeli jako jeleń przekonałem go do siebie to co będzie jak będę kandydatem :D Ucieszyłem się bo wierzę, może naiwnie, że da przykład innym, którzy nie wierzą w "stare twarze" Dzięki temu, że jestem jeleniem on jak również jego znajomi mają swojego kandydata. Jedni pójdą głosować w nadzieji, że się dostanę, inni pójdą głosować na kogoś innego po to żeby zmniejszyć moje szanse :wink: Dla mnie liczy się to, że na chwilę odrzucą marazm i narzekanie na wszystko i wszystkich. I to wszystko dzięki temu, że jestem jeleniem


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 lis 2006, 17:17 
Offline
obserwator
obserwator

Rejestracja: 18 mar 2005, 13:51
Posty: 136
Lokalizacja: Zgorzelec
Nie należę do starych twarzy i nie uważam się też za jelenia. Jest to kolejne doświadczenie, które pozwala lepiej poznać otaczającą nas rzeczywistość i mechanizmy, którymi się ona rządzi. Nie znam motywacji innych kandydatów na radnych. Mogę mówić tylko w swoim imieniu. Przychodzi czasami taki moment kiedy człowiek nie może już znieść tego co obserwuje dookoła i stwierdza, że nie ma co liczyć na innych. Trzeba samemu zakasać rękawy i wziąć się do roboty. W moim przypadki zbiegło się to z czasem, kiedy moje dzieci prawie dorosły i wreszcie sprawy rodzinne nie pochłaniają już 100% mojego czasu. Długo wahałem się czy startować w tych wyborach głównie właśnie pod tym względem jak to wpłynie na moje życie. Czy nie bedzie konfliktu pomiędzy ewentualnym byciem radnym, a sprawami rodzinnymi? Nie lubię brac sie za coś czemu nie będę mógł się poswięcić w stopniu takim, aby nie być tylko figurantem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 lis 2006, 10:26 
Offline
zinfoman
zinfoman
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 maja 2006, 8:52
Posty: 1887
arytmetyka jest okrutna a rada to jak się nie mylę oczko, czyli 21 miejsc, cztery okręgi... czy kandydat nr 3,4,5...itd jest jeszcze kandydatem czy już jeleniem to nie decyduję ja - tylko właśnie arytmetyka - no może kandytat nr 3 może być jeszcze dyskusyjny, czy jak kto woli ma szansę. jeżeli uważacie, ze przyprawianie Wam rogów jest obraźliwe, to możecie uważać się za donosicieli, bo rolą Waszą jest jedynie donoszenie głosów dla kandydatów nr 1,2 na liście. jeżeli dla Was takie doświadczenie życiowe jest ważne, no to będziecie je mieli na koncie, więc w sumie możecie się rzeczywiście uważać za ludzi spełnionych... i nie chodzi mi o obrażanie kogokolwiek, myślenie życzeniami niczego nie zmienia, zresztą znacie kogoś kto w dotychczasowej historii głosowania dostał się do rady z tylniego rzędu?
a tak na marginesie przyszła mi do głowy refleksja, że jeśli chodzi o negatywność tegorocznej kampanii, to ze smutkiem muszę wyznać, ze tak jak potrafi zniechęcić do głosowania na siebie Pan Fiedorowicz to chyba nie potrafi nikt... ja sam nie wiem, czy nie jest on jakąś V kolumną prawicy... przecież on urzeczywistnia najbardziej skryte marzenia naszej prawicy wisząc wprost na latarniach razem z Panem Dobrzyńskim, choć nie wiem czy sympatia wywołana w ten sposób u prawicy przełoży się na jej glosy
a jak do tego dodać jego łubudubu wobec episkopatu zgorzeleckiego to... ja nie wiem naprawdę jakim sposobem spodziewa on się wsparcia z lewej strony?
pewnie logika jest taka, kumuchy w mieście na niego muszą głosować bo nie mają innego wyboru, natomiast niekumuchów trzeba sobie zjednać...
na tym tle przy całej mojej sympatii dla Pana Wolanina, ja w tym roku świadomie wybieram emigrację wewnętrzną, są pewne granice, których przekraczać nie wolno. paradoksalnie uważa się, że w naszym mieście lewica ma swój bastion...
choć swoją drogą to tez opinia z którą nie-koresponduje rzeczywistość, gdy w radzie okrzykniętej radą kumuchów, sld miało 8 głosów a porozumienie prawicy 9


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 lis 2006, 10:41 
Offline
obserwator
obserwator

Rejestracja: 18 mar 2005, 13:51
Posty: 136
Lokalizacja: Zgorzelec
Proponuję abyś przeanalizował wyniki poprzednich wyborów.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 80 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 25 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  


Support forum phpbb by phpBB3 Assistant
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
NA FORUM OBOWIĄZUJE ZAKAZ UŻYWANIA FORM "PAN" oraz "PANI". Używamy tylko formy bezpośredniej.


Firma DGL - właściciel www.forum.zgorzelec.info nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników.
Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub ccywilną..