Kotwica - Polonia
Patrząc na ostatnie osiągnięcia Kotwicy, spodziewałem się wyrównanego meczu z Polonią. Kotwica zaskoczyła mnie pozytywnie w pierwszej kwarcie wygrywając 33-10 na niesamowitej skuteczności 6/8 za dwa i 6/6 za trzy. W kolejnych trzech odsłonach gry punktowo lepsza była Polonia, ale kołobrzeżanom wystarczyła przewaga z pierwszej kwarty do wygrania spotkania. Patrząc po statystykach to najlepszymi zawodnikami byli: Bigus, Daniels i poniekąd Hughes. W zespole z Warszawy jak zawsze Reynolds
Pogratulować czarodziejom
Prokom - Polpak
Przed meczem:
Ja powiem co mam do powiedzenia. Myśle, że i tym razem tradycji stanie się zadość i Prokom po przegranym meczu w Ojro wygra w lidze, na własnym parkiecie w dodatku. Tak wyrównanego meczu jak w pierwszej rundzie się nie spodziewam, powinien byc w większości minut jednostronny, czyli bezlitosne nawalanie na kosz Polpaku. Zespół z Sopotu, można powiedzieć powrócił już do formy, którą przez połowe pierwszej rundy gdzieś zagubił. Mecz z (nie ma się co oszukiwać) słabym w tym roku Polpakiem, który non stop ma jakieś problemy powinien byc tylko dopełnieniem formalności. Tym razem drużyne ze Świecia dopadły problemy zdrowotne, Na 100% nie wystąpi Moss, Hamilton i Thomas pewnie zagrają, ale w jakiej dyspozycji będą tego nie wiem. Jakby tego było mało, na treningu Sroka nabawił się urazu. W porównaniu z silnym i zwartym Prokomem będzie bardzo ciężko o zwycięstwo.
Licze po prostu na wyrównany mecz, jeżeli Polpak wykorzysta swoje atuty i młodzieńczą szaloną gre to ma szanse powalczyć. Prokom ważniejsze spotkanie ma w czwartek, tak więc to spotkanie prawdopodobnie potraktuje drugorzędnie.
Naprzód Polpak
Po meczu:
Ale Lipton :/
Mecz był bardzo zacięty i po pierwszej kwarcie spodziewałem się nerwowej końcówki.
W pierwszej odsłonie meczu indywidualnie grał Bucknor, co nie wychodziło w tej części gry zespołowi ze Świecia na dobre. Przy stanie 5-0 trójke trafił Skibniewski i dopiero wtedy ruszyła lokomotywa Polpaku. Niesamowite zacięcie i walka czarnoskórych zawodników sprawiała zawodnikom Prokomu bardzo dużo problemów, Kijek wpuścił drugą piątke i to nieco pozwoliło zmniejszyć straty. Apropo strat, było ich spory ze strony mistrzów... W drugiej kwarcie coś zaczeło funkcjonować w zespole Prokomu, Polpak zasuwał na pełnych obrotach, mecz to w większości kilka akcji Polpaku, a po chwili jedna, czy dwie Prokomu odrabiająca straty i mozolnie wyrabiana przewaga malała, albo na prowadzenie wychodzili sopocianie. Po przerwie wciąż dominował Polpak, nieznacznie, ale jednak to oni prowadzili 2,3 punktami. Dalmau naparzał jak szalony za trzy, ale dopiero pod koniec 4 kwarty dało to jakieś efekty. Pewne osobiste Slaniny dały rutynie zwycięstwo nad młodzieńczą fantazją. Przez 3 kwarty jednak lepsza była fantazja
Można powiedzieć, po tym meczu, że Polpak będzie walczył o PO i ma to realne szanse. Jeżeli będą w stanie zmobilizować się na inne drużyny tak jak na Prokom to powinni wskoczyć do ósemki. Jest o co walczyć. A Prokom? Jak to Prokom, będzie wygrywać, pewnie bądź nerwowo w końcówce, ale wciąż będą tym samym doświadczonym i nudnym (jeżeli chodzi o wygrane) Prokomem.
Czy był jakiś zawodnik meczu? Nie patrząc na to, kto wygrał dla mnie takim zawodnikiem był Harding Nana. Niesamowity, wszechstronny gracz (ale i tak lepszy Kelati)
Wypowiedzi i sytuacje, które wywoływały u mnie uśmiech:
Pierwsze to pierwsza akcja Prokomu i blok na dzień dobry od Bucknora na Atkinsie. Potem Andersen z poświeceniem lecąc po piłke nie wyrobił na bandzie i przeleciał na druga strone, w szlanym ekranie widziałem tylko nogi Andersena I rozwalił mnie jeszcze komentarz Noculaka, w którym słychać było niezłe podniecenie: "Wójcik się tam chyba zdenerrrrrrrrwował" zawarczał jak lew. Oj Panie Noculak
Pozdro
---edit---
Jakby ktoś nie wiedział co robił Andersen za reklamami
[ Dodano: Sob Lut 03, 2007 9:21 pm ]
Stal - Kotwica
Kolejne spotkanie, które potwierdziło, że w tym sezonie nie ma nudnych spotkań na antenie TV. Dużo ciekawych akcji, Kotwica w większości spotkania nadrabiała straty, ale to Gipsar był dziś w lepszej dyspozycji i skutecznie grał i zatrzymał Kotwe od 3 kwarty.
Na początku pierwszej kwarty nic nie wskazywało na to, że Kotwica wogóle zdoła dogonić Stal, ale w połowie kwarty kołobrzeżanie się przebudzili i wyrównali, a nawet wyszli na prowadzenie. Krzykacz w ostatniej sekundzie pierwszej kwarty pokazał to co potrafi najlepiej i Kotwica prowadziła tylko 1 punktem. Druga kwarta to akcja za akcje, efektowna i efektywna gra obydwu zespołów w ataku i prowadzenie gospodarzy po 20 minutach gry. Przez pierwsze minuty 3 kwarty nic nie zapowiadało takiego odskoku Stali, jednakże chwile potem kilka dobrych akcji Palaciosa i trójki zawodników obwodowych wyprowadziły ich na prowadzenie, którego do końca meczu już nie oddali. Przez tą a także 4 kwarte ze strony Kotwicy nie można było się doszukać czegoś pozytywnego i przegrali to spotkanie 99 - 82.
Stal utrzyma wysoką pozycje w tabeli, zaś Kotwica znów przegrywając z lepszym nie polepszyła swojej nieciekawej sytuacji.
Przez większość spotkanie najczęściej słyszanym nazwiskiem było Palacios. Dziś miał swój dzień, rzucał z obwodu, półdystansu, spod kosza, osobiste, zbierał i przechwytywał. Niesamowity bój toczył z Bigusem, który takze nie wypadł w tym meczu gorzej. Zdobył co prawda o trzy oczka mniej, ale rządził na tablicach, zmęczenie nie pozwoliło mu jednak na zbyt wiele w 3 i 4 kwarcie. Ansley... kolejny dobry występ czarnoskórego showmana, zagrał na dobrym procencie i miał 7 asyst i 3 przechwyty. Akins wygląda niesamowicie, w pierwszych minutach zdziwiłem się co to za gość, jakiś Afrika Bambaata, a to "tylko" Tony. Czupryna porusza sie przy jego zwodach i rzutach co fajnie się ogląda

Meczu życia dziś nie zagrał, ale warto zwrócić uwage na jego 100% rzutów za 2 i 3. Ta akcja 3+1... szkoda, ze nie wykorzystał osobistego... Kotwica przegrała ten mecz z powodu siedzącej trójki gospodarzy, czyli ich najsilniejszej broni. W Kotwicy najlepiej zagrali Daniels i Bigus, lecz w zespole Stali tych zawodników było troszku więcej.
Przy okazji tego meczu przypomniało mi się to co miałem już kiedyś poruszyć.
Jaki ten przepis pozwalający na zbijanie piłki jest zryty!!! Mam nadzieje, ze zostanie to zmienione, bo jest to po prostu głupie. Prosze sobie wyobrazić:
Masz dobry dzień. Rzucasz kosz za koszem, grasz na dobrym procencie, rzucasz po raz kolejny, piłka się odbija, ale widzisz, że wpadnie, cieszysz się z kolejnego trafionego rzutu, a tu LIPA! Bo podskakuje gość, który ma 216 i nic sobie nie robi ze skaczącej piłki na obręczy. Ehhh żenada. Nie podoba mi się ten przepis, jest prawie taki jak "sporna strzałka"...
Pozostaje mi tylko pogratulować Stali, której życzę utrzymania pozycji do końca sezonu, zaś Kotwicy mogę tylko powiedzieć: Utrzymajcie się chłopaki w DBE!