mi wprawdzie nie zdarzyl sie nigdy taki przypadek, jak robi206, ale jedno mnie w naszym mc donaldzie wkurza. otoz zawsze, jak kupuje zestaw w mc drive, to musze czekac na hamburgera( na parkingu przed wejsciem)- zawsze! a najlepsze jest to, ze ze dwa razy zdarzylo mi sie czekac prawie 20 minut (liczylam). poszlam tam i zapytalam, czy zarzynaja swiniaka czy szukaja maki na bulke, a oni mi na to, ze przepraszaja, bo...zapomnieli i pani z usmiechem wreczyla mi hamburgera. normalnie brak slow. kiedys byly dobre hamburgery i knysza na boh getta w takiej jakby przyczepie...no, ale przeniesli sie gdzies chyba, a szkoda....

To tam też dają bułki z makiem?
No tak w końcu to makDonald

robi206, ok, zrobileś jak chciales: nie reklamowales,teraz ostrzegasz, więcej tam nie pójdziesz. Ale, na litość boską, kup sobie slownik, bo tak jak więdną uszy, gdy się słyszy przekleństwa, tak więdną oczy, gdy sie czyta takie teksty. Pomyśl o szacunku dla swojego ojczystego języka i żadne tam dys... tego nie usprawiedliwiają.

nie
dla mnie to paskudztwo :p

tadam- chodzilo mi o mąkę w sensie, czy szukaja mąki na bulki

ja kiedys w zgorzeleckim macu dostalam stare smierdzace mc nugetsy a innym razem frytki tak obrzydliwe ze od razu wyrzucilam :/

A od kiedy to w MACU jest świeża żywność, wszystko gotowe im przywoża raz na jakiś czas i to ma być swieże?

HAGLINKA JAk nie chcesz czytac moich postów to wcale ci nie kaze!tylko widzisz bledy!ciekawy jestem czy ty ich nie robisz?kazdy je popełniaw zyciu.nie pierwszy raz widze poprawoiasz wszystkich!

narka!!

To dowcip,tak?Gratuluje wyostrzonego humoru.
Skąd wiesz ilu i gdzie mam kolegów i koleżanek?
Tam gdzie chodze na obiady pracują sami znajomi,ale nie grają w piłke mrożonymi kurczakami jak ci z reala.

Rzeczy z mojego ogródka sa bardzo dobre,nie narzekam.

tak, to w pewnym sensie dowcip – bo skąd mam wiedzieć ile masz koleżanek i ilu kolegów, ale jeśli chodzi o jedzenie rzeczy z własnego ogródka, to już jest w tym trochę (smutnej) prawdy.
Ja sam pracowałem kiedyś w niemieckiej fabryce przypraw i marynatów do mięsa – gdybym chciał tu opisać co tam się działo, to połowa forum przeszła by na wegetarianizm, a dodam, ze fabryka miała wszelkie ISO, DIN, PIN i HGW co jeszcze... i dziwnym trafem znajomi pracujący w "spożywce" zwykle odradzają spożywania wyrobów, przy produkcji których uczestniczyli.

no calkowicie sie zgadzam, wiekszosc produktow, ktore jemy kryje w sobie wiele ciekawych historii;) znajoma mojej mamy pracowala kiedys przy produkcji dzemow i odkad dowiedzialam sie "prawdy", nie jem dzemow malinowych, podobnie jest z parowkami- byl kiedys nawet program w tv w ktorym bylo wszystko dokladnie opisane, jak sie produkuje parowki nie mowiac juz o tym,ze raz w drazetce gumy orbit przytrafil mi sie kawal plastiku...a niby taka znana i powazana firma w dzisiejszych czasach nie ma juz chyba zarcia bez przeszlosci, no ale jesc cos trzeba

To tak jak w Snickersie znaleziono psi ząb.
Facet oddał sprawę do sadu,ale za ugodę pewnie zbudował domek,i sprawa ucichła.

Lubisz zwracać uwagę innym to nie oddawaj sprawy do sadu tylko do sądu

Co innego za słabe wciśnięcie alt,a co innego śmierdzące lenistwo w twoim wykonaniu.
Nie masz ochoty używać zasad pisowni Języka Polskiego to ,zapisuj swoje "przemyślenia"
w notatniku.
Start>wszystkie programy>akcesoria>notatnik.

Uwagę zwracam tylko tobie i typom ,którzy myślą tak jak ty,że mając ileś tam więcej lat niż młodzi, to mogą wszystko.

Viper napisał:Nikt normalny nie jada w MC.DONALD

Więc ja i moja rodzina nie jesteśmy normalni
Ty chyba nie masz dzieci, i nie wiesz co to happy mail, szejk lub lody z polewą - współczuję wszystkim nienormalnym.