Stało się tak że brat mojej żony został wcielony do polskiej armii w celu odbycia zasadniczej służby wojskowej ( czy jak to się teraz nazywa). Chłopak zadowolony, bo w domu na bezrobociu siedział, rodzina dumna z syna w mundurze.
Niby wszystko fajnie, a jak. nie do końca jednak.
Za każdym razem, gdy szwagier przyjeżdża do domu na przepustkę, przywozi ze sobą kolejne opowieści od słuchania których aż krew krzepnie w żyłach, a człowiek nie wie czy śmiać się ma, czy może płakać.
Nasz bohater stacjonuje w Świętoszowie, w którejś tam brygadzie pancernej. Owa brygada, szczyci się posiadaniem czołgów z niemieckiego demobilu - nowych/starych Leopardów, podobno jedynych takich w tej części Europy

Nie śmiejcie się jednak, zostawcie ten odruch na później, tzn. na zaraz. Żołnierz zasadniczej służby, w tym wypadku czołgista, powinien szkolić się w zastosowaniu nowoczesnych technik bojowych. I szkolą się żołnierzyki, a jakże, ale nie wszyscy i na symulatorach. Dlaczego na symulatorach skoro posiadoją do dyspozycji wspomniane wyżej Leopardy

: Z prozaicznej wręcz przyczyny. Wojska nie stać na zakup amunicji do tego sprzętu.
Jak to usłyszałem to ręce mi opadły, a nogi się podemną ugięły.
Każda brygada posiada swoje znaki rozpoznawcze, również w formie emblematów naszywanych na umundurowanie. Każdy żołnierz powinien mieć takie naszywki, a za ich brak grożą rozmaite konsekwencje karne. I tu kolejna paranoja. Żołnierz zobowiązany mieć owe naszywki, musi je zakupić za cenę ponad 30 zł z własnych funduszy.

To jest normalnie jakieś nienormalne...
Wiadomo, jednostka wojskowa jest obiektem zamkniętm i ktoś musi pilnować, aby nipowołane typy, nie weszły sobie bez upoważnienia na jej teren. Jak myślicie, kto pilnuje

:
Nie, nie żołnierze. jednostki pilniuje, wynajęta w tym celu firma ochroniarka. Ja normalnie nie mogę. Gdy to usłyszałem, z miejsca musiałem udać się tam gdzie król zwykł cadzać piechotą.
Podobnie jest z pracami porządkowymi, trawę strzyże wynajęta firama; prace remontowe przeprowadzają wynajęte firmy. Później dowództowo głowi się skąd wziąść pieniądze na zakup amunicji ćwiczebnej do czołgów.
Gdy spytałem szwagra co więc robi żołnierz, on odpowiedział - NUDZI SIĘ.
