na lubanskiej ? niebezpiecznie ? a gdzie ma sie mlodziez wyszalec ?!
brak klubow i odpowiednich miejsc do tego , brak hal sportowych brak klubow gdzie mozna aktywnie spedzic czas !!
wcale sie nie dziwie
a policja moze jedynie wystawic madat za picie alkoholu w mijescu publicznym

m_oonika - padłam
Czy młodzi mieszkańcy wsi i mniejszych miast od Zgorzelca spędzają czas stojąc w bramach itd.? Nie.
Czy jedyną możliwością spędzania aktywnie czasu w Zgorzelcu jest AKTYWNE rozbijanie okien, niszczenie przystanków, malowanie po murach itd.? Nie.
Czy istnieją mniej AKTYWNE metody na zapełnienie swojego wolnego czasu? Tak.
Prawda jest taka, że jeśli chce się dobrze spożytkować swój wolny czas to zawsze znajdzie się na to jakikolwiek sposób - wiem po sobie, ot co.
Zastanawia mnie jedno: dlaczego w bramach stoją tylko "dziwni" młodzieńcy, którzy rozrabiają i śmiecą? Co robią ich rówieśnicy w swoich domach? Przecież oni również doświadczają braku m.in. klubów w naszym mieście, a jednak nie są dla innych toksyczni.
Jak się chce to można ze wszystkim sobie poradzić, proste.

otóż niekoniecznie. Nie każdy to potrafi, nie każdy ma w sobie tyle umiejętności i samozaparcia, żeby indywidualnie, wbrew nieraz środowisku szukać własnej drogi samorealizacji. To są jednostki, większość natomiast poddaje się biernie owczemu pędowi. I tu jest miejsce dla rożnego rodzaju organizacji, miejsc spędzania wolnego czasu i kształtowania modelu tego czasu. Tyle teorii.

Temat jest tematem, ale cóż tylko część chce i coś wskazuje, a część nie. Proponuje narzekaczom rozpocząć akcje STOP NIE NARZEKAM DZIAŁAM. Jesli w innych miastach się to udaje np. w takim Wroclawiu to dlaczego nie u nas w Zgorzelcu.

Udać to może i się uda, tylko niekoniecznie tak jak to było w zamyśle... Zgolek to mała mieścina i każdy typ z pod ciemnej gwiazdy "może sobie od tak tutaj wejść" i zobaczyć to i owo. Jest jednak odsetek który tu nie zaglądnie i dla takich właśnie typów jest ten wątek.
Jeżeli tym sposobem da się ukrócić choć by 10% wandalizmu itp. to jestem jak najbardziej za!
Pozdrawiam

A ja pamiętam czasy,jak /wtedy/milicjanci chodzili w nocy po ulicach/niektórych/,po dwóch w jednym patrolu...
Wiem,zaraz krzykniecie,że był inny budżet,no i inni przestępcy,w ogóle wszystko było inne...
Krótkofalówki/?/,suki/tzw/,polonezy...
Ale,jeśli ktoś mieszkał w Zgorzelcu ładnych parę latek i przytrafiło się przyjechać tu w nocy,ze zdziwieniem stwierdził:na ulicach zupełne pustki!!!,ani żywego człowieka...

Wymądrzamy się na temat sprawowania władzy w mieście, wydawania publicznych pieniędzy, jesteśmy ekspertami w budowaniu obiektów sportowych oraz organizowaniu imprez masowych. Lecz kiedy ktoś daje możliwość bycia stróżem swojego podwórka to podnosi się lament, bo przecież możemy stracić swoją otoczkę anonimowości w necie…
Taki system monitoringu działa w wielu krajach i nie jest to żadna nowość. Jedni nazywają to policją obywatelską, inni donosicielstwem a jeszcze inni dbaniem o bezpieczeństwo w swojej okolicy. Wystarczy spojrzeć na naszych sąsiadów zza Nysy. Tam powszechne jest informowanie władzy na temat nieprawidłowości, które mają miejsce w różnych częściach miasta. I nie chodzi tu tylko o ekscesy pod blokiem gdzie leje się browar i gra muzyka. Normą jest, że ktoś dzwoni, informując, że jego sąsiad hałasuje kosiarką do trawy podczas „ciszy poobiedniej” Jak widać dojrzeliśmy do tego by chcieć mieć ładne miasto i zapewnione w nim bezpieczeństwo. Nie dorośliśmy do tego aby wziąć sprawy w swoje ręce. Przyzwyczailiśmy się do tego, że policja inwigiluje krążąc i sprawdzając. Daleko nam do idei społeczeństwa obywatelskiego gdzie każdy z nas dba o przestrzeganie prawa a policja służy do reagowania na nasze interwencje.

oraz, że żaby kumkają w moim przydomowym stawiku!!! (Poważnie!)

Sąsiedzi zza Nysy to raczej zły przykład, ale nie będę sie o tym rozpisywał.
Chodzi o rozwiązanie optymalne ale ciężko takie znaleźć zwłaszcza jeśli policja nie ma zwyczajnie środków to działa nie optymalnie a minimalnie.

A wracając do tematu, jeżeli mi sie wydaje, ze czuje sie zagrożony to dzwonie na 112 czy 997 a nie jeśli wydaje mi sie, ze mi sie wydaje(!), ze może być niebezpiecznie to prewencyjnie dzwonie do rzecznika (koniecznie przed 15) i co komendant wysyła w to miejsce akurat nudzących sie policjantów? skąd?

A dodatkowo, ktoś już to napisał, Zgorzelec to małe miasto, jeśli policja w Zgorzelcu nie wie gdzie jest niebezpiecznie to ja dziękuje uprzejmie wole hale, kościół i bibliotekę...

I tu trafiłeś w sedno. Większości z nas podoba się ich "ordnung" i wielokrotnie przytaczamy przykłady "ładu społecznego" zza Nysy lecz kiedy przychodzi nam naśladować naszych sąsiadów okazuję się, że to co oni robią w naszych realiach jest niezłą przeginką i zwykłym donosicielstwem na sąsiadów

a jakże trafiłem
doprowadzając sytuacje do absurdu można powiedzieć, ze w wiezieniu jest najbezpieczniej, bo tam wszystko jest monitorowane i kontrolowane a patrole są 24/7 a w szczególnie niebezpiecznych miejscach nawet specjalne wieżyczki są.
więc ten model można by na miasto przenieść

a teraz poważnie.
ktoś tu marudzi, ze sie tu tylko marudzi więc konkret:
*Policja powinna w try miga (czyli miedzy 45 sekund a 1,5 minuty ) pojawić sie we wskazanym miejscu i ująć "łobuza", złapać motocyklistę, zastrzelić terrorystę, ochronić mienie i jeszcze co tam jest w statusie wpisane.
-Jeśli nie złapią motocyklisty, to trzeba helikopter do policji zakupić, albo jeszcze szybszy motor, albo jeszcze coś szybszego.
Bo policja MUSI być skuteczna!

Policja to jedna z niewielu instytucji, która powinna być sowicie opłacana z naszych podatków!

Takie skamlanie o wskazanie miejsc niebezpiecznych jest dla mnie żenujące.

Wc

może właśnie to jest sedno problemu. Nie policja, nie jednostkowe sprawy, tylko postawa obywatelska, której trzeba uczyć już w żłobku, przedszkolu, podstawówce, gimnazjum, liceum, etc. Tylko kto miałby to robić? Kto jest do tego naprawdę przygotowany? A najbardziej potrzebna jest edukacja w tym temacie ludziom, którzy pojęcie 'obywatel' kojarzą z władzą ludową.
Myślę, że mądrze skonstruowany program edukacyjny mógłby także być w tvp emitowany/w ramach tych naszych składek abonamentowych /.
Państwo powinno o to zadbać, ale mu jakoś nie zależy.

[ Dodano: Czw Kwi 17, 2008 1:31 pm ]

odium 'donosicielstwa' jest faktycznie tak silnie zakorzenione w polskim społeczeństwie, że skutecznie torpeduje nawet pożyteczne 'zgłoszenie sytuacji nieprawidłowych'.
Wielu ludzi daje sobie spokój, tylko dlatego, aby nie być nazwanymi 'donosicielami.

już ja wolę, żeby rodzic albo nauczyciel zadbał o edukacje a nie Państwo.



niech się Państwo/Policja zamie ochroną a nie edukacją prze abonamentową telewizję.

jedno drugiego nie wyklucza, a powinno wspomagać. Moim zdaniem pewnych rzeczy nie da sie wyłącznie 'sposobem domowym' zrobić. Obywatel nie może istnieć bez państwa, podobnie jak i państwo bez obywateli. Nie można osobno, tylko w symbiozie, żeby był efekt. Popatrz jak lukę wypełnia kościół. Państwo powinno się ocknąć.

pożyteczne 'zgłoszenie sytuacji nieprawidłowych' skutecznie torpeduje rowniez brak skuteczności policji oraz tzw. organów ścigania, biurokracja, łapówkarstwo i ogólny tumiwisizm. Nie wyobrażam sobie by ktoś w sytuacji gdzie zagrożone jest życie lub mienie obawiał sie o posadzenie go o donosicielstwo. Swoja droga, czy jest na sali ktoś z urzędu skarbowego by opowiedział ile dziennie wpływa tam "uprzejmych donosów" od nie objętych jeszcze 'odiumem' obywateli?

[ Dodano: Czw Kwi 17, 2008 1:48 pm ]

Państwo to my.