No cóż, firma pracuje tak, jakich ma pracowników. Młodzi, zdolni, po egzaminach kosmicznych wnoszą być może powiew świeżości. Ile z tej świeżości jednak pozostaje po roku, dwóch? Czy jest ktoś, kto by się wypowiedział w temacie?

Z tego co widzę po moich znajomych, to niewiele (ale nie można generalizować). Jest takie powiedzenie: "Wejdziesz między wrony, zaczniesz krakać jak i one". Ale jeśli ktoś dostaje na święta bony za 800 zł i jakieś kupony zniżkowe do wybranych sklepów i jeszcze wybrzydza, no to lekka przesada. W takich molochach ciężko zmienić system pracy. Vide: PKP

tak, jak i sposób myślenia
a moloch stanie się jeszcze bardziej molochowaty

Takie rozwiązanie nie gwarantuje mimo wszystko, że zostanie wybrany kandydat "bez pleców". Byłam na kilku rozmowach o pracę do urzędów administarcji publicznej i praktycznie za każdym razem można było wskazać osobę, która wygra. Te wszystkie castingi wyglądają na ustawiane pod konkretną osobę.

a da się to udowodnić?

A w życiu

Osobiście znam osoby , które załapały się do pracy (ale nie w BOT) bez żadnych pleców - to pozytywnie wróży pomimo wszystko

Tak resztkami swojej naiwności wierzę jednak, że tak jest i może w końcu trafię na casting, gdzie wszyscy kandydaci będą mieć równe szanse. Być może będzie to dopiero wtedy, gdy już zabraknie chętnych spośród polecanych na dane stanowiska.

Ja kiedyś byłem na castingu, co prawda nie BOT, ale sprawa wyglądała podobnie. Było dwóch chętnych... Ja i jeszcze jeden chłopak. Ja miałem 5 letni staż w zawodzie, wszelkie uprawnienia i brak lęku wysokości. Tamten był elektrykiem w Spółdzielni Mieszkaniowej, zero znajomości tematu i jak się okazało później - straszny lęk wysokości. Chodziło o etat montera Pogotowia Energetycznego. Zgadnijcie kto wygrał... Po roku się zwolnił...
Nie dał rady...

Poszedłem do elektrowni ze świadectwem Czekałem około 2 miesięcy na odpowiedź. Zostałem przyjęty. Przez długi czas byłem pytany przez kolegów z pracy kto jest moim wujkiem, ciocią bo nie kojarzyli zupełnie mojego nazwiska. Nie chcieli wierzyć, że dostałem się bez żadnych protekcji, łapówek, układów. Przyznaję, że mój przypadek jest rzadki. Jak się spojrzy na książkę telefoniczną widać „rodzinne klany”

W moim przypadku było identycznie

i moim rowniez :]

PiTeK, bombas3, ksavier, na jakich wydzialach pracujecie? moze sie widzimy czasem :]

Ja PU

dyzurny czy na 5,6 siedzisz?

P.S. ja PT :]

W Budynku Usług Technicznych

Bardzo pocieszające to co piszesz. Pytanie tylko - kiedy to było? Jeśli dawno, to rzeczywiście tak mogło być. Zatrudniali więcej pracowników i wśród polecanych brakowało już kandydatów. Teraz to chyba mają wręcz za dużo pracowników. Więc chyba marne szanse dostać się tak z ulicy. Ale może warto spróbować...

Rozumiem, że piszesz o świadectwie ukończenia szkoły? Zastanawiam jakie papiery przygotować. Penie komplet cv + list. Bo teraz samo świadectwo czy dyplom nie wystarczy.