kaczor pisze:
Współczuję przypadłości wszystkim alergikom, ale zaproponowana recepta (wycinanie topoli "które powodują ponoć reakcje alergiczne ") jest absurdalna.
Nie jest absurdalne - pyłki topoli to topoli , a nie trawek. Ale nie o tym temat wątku stanowi.
kaczor pisze:
Ale w tej sprawi nie chodzi o uczulenie, ale o konflikt między tandetnymi lampkami zamontowanymi przed przejazdem a co najmniej 4 ponadstuletnimi drzewami, które nie uczulają!!!
Prawda to
viper126pzgc pisze:
Na Norwida to były topole włoskie. To drzewa które żyją stosunkowo krótko. Te były wyjątkowo stare - około 30 lat. Poza tym te drzewa mają system korzenny, który funkjonuje na małej głębokości, a tym samym niszczy nawierzchnię chodników i ulic. Kto mieszka w pobliżu, wie o czym mówię. Podobnie było w okolicy ul. Broniewskiego.
Otóż to

viper126pzgc pisze:
Ciekawe co stało się ze starymi dębami i akacjami wyciętymi wzdłuż torów kolejowych?
Zdrowe dęby i akacje - takie drzewo to grube tysiące złotych. Ktoś zrobił niezły interes.
Nie doszukiwłabym się tu interesu - przy modernizowanym odcinku była większość krzaczorów , orzechów laskowych (pamiętam z lat młodości) i innych bliżej nieokreślonych drzewek - raczej bez dębów na odcinku od Ujazdu do Zg-c Miasto.
viper126pzgc pisze:
Co do drzew przy przejeździe kolejowym, to zupełnie inna inkszość, ich wycinka woła o pomstę! To zdrowe chociaż stare drzewa - pomniki przyrody, z pewnością gdyby nie zostały wycięte, przezyłyby nas i nasze wnuki.
No to akurat prawda - szkoda ich jednak.
Inna sprawa to ten przejazd - jeździ w ogóle cokolwiek po tych torach? Pociąg do Jeleniej Góry jeździ przez Węgliniec. Co jeździ na odcinku Ujazd-Jerzmanki? Chyba nawet towarowe taam nie jeżdżą? Jak to jest? Szkoda drzew choćby z tego powodu - lampeczki można przenieść - tyle , że standardy (i przepisy) pewnie nie zezwalają na to
