Cytuj:
sobota, 03 października 2009
Opowieść o tym jak koszykówkę w Zgorzelcu niszczono
To będzie opowieść o niekonsekwencji, o tym jak z łatwością można zniszczyć coś, na co wielu pracowało przez długi czas, na co zostały wydane ogromne pieniądze. Opowieść będzie dotyczyła tego, co praktycznie nikogo nie interesuje, ale co rusz da się słyszeć, że właśnie tego ogniwa najbardziej polskiej koszykówce brakuje.
Koszykówka młodzieżowa - odwieczny problem szukania talentów.
Kilkadziesiąt lat temu w Zgorzelcu, uznawany za jednego z najlepszych szkoleniowców w historii tego miasta i jednego z bardziej uznanych w Polsce, Takis Kanculis wychował między innymi takich ludzi jak Jerzy Bińkowski, Mieczysław Młynarski czy Mirosław Kabała.
Kilkanaście lat później, kilka lat temu, zaczęto do Zgorzelca sprowadzać młodych, zdolnych, którzy mieli w przyszłości stanowić o sile klubu znad Nysy. Przybył Maciej Strzelecki, zainwestowano ogromne pieniądze w ściągnięcie Mateusza Jarmakowicza, dzięki przepisowi, ale dano szansę Bartoszowi Bochno, a ku pokrzepieniu serc pojawiła się perełka w postaci Sebastiana Szymańskiego. Obok byli też młodzi, zdolni w wieku Sebastiana - Tomasz Bodziński, Sebastian Kapias, Oskar Bukowiecki, a z pobliskiego Bolesławca ściągnięto obiecującego Wojciecha Leszczyńskiego. Tych młodych trenował nawet Paweł Turkiewicz, który wychowywał niejednego koszykarza grającego w ekstraklasie. Oczywiście niektórzy z nich osiągną sukces, inni nie, a jeszcze inni są już zniszczeni i zmanierowani. To jednak temat nie na ten czas.
Kilka miesięcy temu juniorski skład Turowa (już z innym szkoleniowcem) wywalczył czwarte miejsce w Polsce wśród zespołów do lat 18. Na pewno był to sukces. Zarówno dla trenerów, zawodników, fanów jak i rodziców tych młodych chłopców.
Te kilka połączonych faktów dodanych do zapowiedzi władz PGE Turowa o budowaniu składu w oparciu o Polaków mogło znaczyć - Turów idzie drogą Anwilu czy Prokomu, które mają bardzo mocne zaplecze w postaci drużyn juniorskich. Oczywiście w rok nie przebije się pięciu koszykarzy z drużyny juniorów i nie zagrają oni na poziomie, który dawałby im miejsce w zespole bijącym się o mistrzostwo kraju, jednak zalążek jest ciekawy.
Jak grom z jasnego nieba kilka dni temu spadł na młodych zgorzeleckich koszykarzy news o nie powołaniu sekcji juniorów starszych - to ci sami, którzy byli na czwartym miejscu w Polsce. Drużyna o niemal na podium chcieła bowiem grać w drugiej lidze, gdzie mogłaby stanąć naprzeciw silniejszych, może i trochę bardziej doświadczonych przeciwników - a taka nauka, daje ogromnie dużo. Ostały się jedynie drużyny kadetów, młodzików i juniorów.
Podobno w Zgorzelcu nie ma pieniędzy na taki wyczyn. Dzika karta uprawniająca do gry w drugiej lidze kosztuje 25 tysięcy złotych, utrzymanie około 200 tysięcy. Możliwe, że władze Turowa uznały, że ten skład nic w drugiej lidze nie osiągnie.
Jeśli w takim mieście jak Zgorzelec, przy takim sponsorze jak PGE, nie ma pieniędzy na rozwój młodzieży to gdzie one są? Dlaczego uznano, że 19 letni koszykarze w drugiej lidze mają robić wyniki? Jeśli mówimy od kilku lat o robienu wyników, a praktycznie wszyscy - mówiąc kolokwialnie - olewają narybek, który kiedyś może coś znaczyć, to jak bardzo pianę biją włodarze większości klubów koszykarskich?
Obecnie prawie wszyscy z tych młodych grają ... za granicą. Przeszli przez most i obijają się w niemieckiej lidze amatorskiej, gdzie mocno udziela się kilku mieszkańców ze Zgorzelca. W innym wypadku większość z nich nie grałaby przez cały rok, co jest jednoznaczne z końcem jakiegokolwiek rozwoju.
Przypadek juniorów ze Zgorzelca nie jest odosobniony. Jest to tylko przykład tego, że bez wsparcia dużych organizacji i miłości do tego sportu, zawsze będziemy narzekać na brak wychowanków, na brak talentu i wyszkolenia, a ci którym uda się przebić - mający jako taki dryg - to często samouki, lub szcześliwcy.
Za mało jest w Polsce Sebastianów Szymańskich, Adamów Waczyńskich, Przemysławów Zamojskich, aby w tak okropny sposób zabrać młodzieży szansę na rozwój.
16:20, anfernee
za:
http://difens.blox.pl/2009/10/Opowiesc- ... zelcu.html