Witam, chciałbym poruszyć pewną sprawę, która dzieje się w Starostwie Powiatowym - dokładniej w Wydziale Komunikacji.

Zacznę od początku. Kupiłem skuter, chciałem go zarejestrować, więc udałem się do Starostwa, gdzie ok. godz. 13 powiedziano mi, że dziś nie uda mi się tego zrobić, ponieważ nie jestem umówiony do kolejki na konkretną godzinę.

Wydział komunikacji otwarty jest do 15.30, czy ludzie, którzy tam pracują mają prawo wprowadzać sobie takie "kolejki"? Moim zdaniem sprawy w urzędach, w czasie godzin ich pracy można załatwiać bez wcześniejszych zapowiedzi. Chyba, że są odpowiednie przepisy, które to regulują. Kto ewentualnie mógłby udzielić takich informacji? Rzecznik Praw Konsumenta?

Pozdrawiam!

a wolalbys czekac w kolejce od 13 do 15.30 i nie byc przyjetym?

bo przychodzac o 13 na 100% byloby juz przed Toba kilka-kilkanascie osob.

to, ze wprowadzone jest umawianie to jest tylko dla Twojej wygody zebys wiedzial kiedy przyjsc, byc przyjetym i wyjsc bez zbednego czekania w tlumie ludzi.

mozesz sobie zadzwonic do starostwa i sie "umowic" a zalatwisz sprawe od reki

poza tym taka organizacja jak juz wczesniej wspomnialem prowadzi do "luzu" na korytarzach i wg mnie lepszej atmosfery.

p.s. hmmm. ciekawy swiat jakis taki. wszedzie sie trzeba umawiac: do lekarza I kontaktu, dentysty, mechanika a tylko te umawianie w starostwie sie Ci nie podoba.

pozdrawiam.

Pewnie , że można - pod warunkiem , że wcześniej się wie o takowej możliwości - czy nawet potrzebie. Ja nie wiedziałem...i w sumie rozumiem złość Merfolka...



A Ty jak idziesz do jakiegokolwiek urzędu to umawiasz się telefonicznie?

Może dojdzie do tego, że na poczcie się będziemy umawiać żeby wysłać list, albo zapłacić jakieś rachunki... tam zawsze są kolejki, a jakby nie patrzeć to też urząd...

Do Wydzialu Komunikacji umawiam sie bo wiem ze jest taka potrzeba. I kiedy o tym uslyszalem (kilka lat temu) jakos nie robilem awantury bo rozumiem temat.



Na poczcie zalatwienie sprawy trwa max kilka minut (zalezne od sprawnosci umyslowo-fizycznej pani w okienku) a w WK dobre pol godziny takze i czas oczekiwania sie wydluza.

Roznica chyba jest prawda?



Zly to by byl jesli panie nie odprawilyby go z kwitkiem i czekalby od 13 do 15.30 i nie zostal przyjety

Ale zeby nie bylo... Merfolk troche rozumiem Twoja zlosc ale uwierz mi, ze z doswiadczenia wiem, ze taka polityka w WK sie sprawdza

No nie dziwota , że Ty akurat o tym wiesz...



Za taki tekst na poczcie powinni Cię przetrzymać do...15.30.
Bo przecież nie wszystkie procedury zależą od tych pań

nie za takie teksty juz stalem po godzinie na poczcie a przede mna 3 osoby (TYLKO 3!).



no nie zalezy to tylkood procedur ale i rowniez od tej "sprawnosci". mieszkales na Iwaszkiewicza wiec pewnie nie raz byles na poczcie na Manhattanie. kilka lat temu pracowala tam niejaka pani "kalkulator". uwierz, ze prosta sprawa zajmowala jej tyyyyyle czasu, ze bys zdazyl z 5 piw wypic (i to nie duszkiem;)

Urzad to urzad ... w kazdym trzeba bylo stac...i będzie trzeba mimo tego ze jest mozliwosc umawiania sie na konkretnna godzine.
Z drugiej jednak strony mam dosc tych zmanierowanych paniusi (nie mowie tu o wydz, komunikacji) ktore klawiature maja w 1 palcu ( wpis najprostszego slowa zajmuje im dniówke )
Trzeba przywyknąć