Skrót meczu (wideo):
http://www.fibatv.com/page/Video/0,,128 ... 25,00.html
Relacja z meczu:
http://hamburg2010.fiba.com/pages/eng/f ... /game.html
http://www.fiba.com/pages/eng/fc/news/l ... /arti.html
http://www.sports.pl/Koszykowka/Polska- ... 1,866.html
http://www.sport.pl/koszykowka/1,65095, ... akow_.html
Artykuły:
http://www.sport.pl/koszykowka/1,65095, ... enie_.html
http://www.sport.pl/koszykowka/1,65095, ... liga_.html
http://www.sport.pl/koszykowka/1,65095, ... szawy.html
http://www.sport.pl/koszykowka/1,65095, ... towac.html
http://www.sport.pl/koszykowka/1,65095, ... dzcie.html
http://www.pzkosz.pl/?p=akt&id=1662
http://ceglinski.blox.pl/2010/07/Srebro-jak-zloto.html
Cytuj:
Polacy wicemistrzami świata!
11.07.2010 | 15:57
Wielkim sukcesem młodych Polaków zakończyły się mistrzostwa świata w koszykówce do 17 lat w Hamburgu. Po odniesieniu siedmiu kolejnych zwycięstw, Polacy zostali zatrzymani dopiero w wielkim finale, przegrywając z przyszłymi gwiazdami NBA, zespołem USA 80:111.
- Trener powiedział nam, że właśnie w finale musimy rozegrać najlepszy mecz w turnieju i tak właśnie było. Polska to najsilniejszy przeciwnik, z jakim się spotkaliśmy - chwalił Bradley Beal, MVP turnieju.
Amerykanie nie pozostawili jednak wątpliwości, że są lepsi od rywali. Nasi tylko przez kilkanaście minut dotrzymywali im kroku i ostatecznie przegrali wysoko. Szybka koszykówka, w której najlepiej czują się Polacy, odpowiadała także zawodnikom ze Stanów Zjednoczonych. Raz za razem kończyli akcje efektownymi wsadami, rzucali też lepiej od naszych z dystansu. Problemy mieli tylko, gdy trzeba było zwolnić grę i oszukać naszych podkoszowych. Piotr Niedżwiedzki, Przemysław Karnowski i Tomasz Gielo stanowili długo zaporę nie do przebycia. Ten ostatni był także najlepszy w ofensywie nic nie robiąc sobie z Michaela Gilchrista. Po jednym z bloków dostał owację na stojąco. Nieco gorszy dzień w rzutach z dystansu miał superstrzelec Mateusz Ponitka, ale zdobywał punkty na inne sposoby. Dobrą zmianę dał Filip Matczak, a tylko po trzy "oczka" rzucili środkowy Przemysław Karnowski oraz Michał Michalak. Nie należy jednak mieć do nich pretensji, bo w najśmielszych przewidywaniach przed turniejem nikt z Polaków nawet nie marzył, by znaleźć się w finale. Przeciwnik złożony z prawdopodobnych przyszłych gwiazd NBA to, jak powiedział już przed spotkaniem trener Polski Jerzy Szambelan, zespół z innego świata.
- Amerykanie byli dużo lepsi przede wszystkim pod względem fizycznym. Widać, że sporo ćwiczą na siłowni. Ja dopiero zaczynam poważną pracę nad sobą - stwierdził Karnowski. - Mój zespół był bardzo zmęczony po wczorajszej półfinale z Litwą - zauważył asystent trenera Polaków Grzegorz Zieliński. - Długo nie mogliśmy zasnąć w sobotę. Spotkanie z Litwą nas wykończyło - przyznał Ponitka. - Przed turniejem marzyliśmy, by wyjść z grupy i zagrać w ćwierćfinale. Tam wszystko mogło się zdarzyć. A teraz mamy srebrny medal i bardzo się cieszymy - dodał.
Był to dopiero drugi występ biało-czerwonych w mistrzostwach globu w jakiejkolwiek kategorii wiekowej. Kilkadziesiąt lat temu udało się to seniorom, ale do medalu brakowało wtedy wiele. Teraz srebro 17-latków jest całkowicie zasłużone. Pokonali zespoły, które zajęły miejsca tuż za nimi, czyli Kanadę, Litwę, Serbię (100:70!), Australię i Niemcy (aż 79:33!). Pokonali mistrzów Europy z 2009 roku Hiszpanów, którzy teraz nie załapali się nawet do ćwierćfinału. Przegrali tylko z USA. Teraz przed nimi test ważniejszy nawet od tego finału - nie zmarnować takiej szansy na zrobienie kariery. Karnowski, Ponitka, Michalak chwaleni przez skautów i trenerów z NCAA czy zachodnich klubów już mają sporo propozycji. Ten pierwszy nie wie jeszcze, co zrobi w przyszłym sezonie. Jego dwaj koledzy pozostaną w I lidze w Polonii 2011 Warszawa i będą tam pełnić rolę liderów.
Ale zanim to zastąpi aż sześciu koszykarzy ze składu, który występował w Hamburgu wybiera się pod koniec lipca na mistrzostwa Europy do 18 lat. Dlaczego? Bo ich o rok starsi koledzy nie są aż tak utalentowani. Chociażby to pokazuje, że rocznik 1993 to złota generacja polskiej koszykówki. Oby pozostał nią przez kilkanaście lat. Oby po sukcesie nie pojawiło się samozadowolenie, a naszym kadrowiczom nadal chciało się pracować tak, jak do tej pory.
USA - Polska 111:80 (29:24, 29:17, 20:21, 33:18)
Polska: Tomasz Gielo 21 (1x3), Mateusz Ponitka 14 (1x3), Filip Matczak 14 (1x3), Piotr Niedżwiedzki 10, Grzegorz Grochowski 5 (1x3), Daniel Szymkiewicz 5 (1x3), Przemysław Karnowski 3, Paweł Śpica 3 (1x3), Michał Michalak 3 (1x3), Jakub Koelner 2
Najlepsza piątka turnieju:
Kevin Pangos (Kanada)
Mateusz Ponitka (Polska)
Bradley Beal (USA)
James McAdoo (USA)
Przemysław Karnowski (Polska)
MVP: Bradley Beal (USA)
Końcowa kolejność turnieju: 1. USA; 2. Polska; 3. Kanada; 4. Litwa; 5. Serbia; 6. Australia; 7. Chiny; 8. Niemcy; 9. Argentyna; 10. Hiszpania; 11. Egipt; 12. Korea Płd.
JAKUB WOJCZYŃSKI Z HAMBURGA
za:
http://www.sports.pl/Koszykowka/Polska- ... 1,866.htmlCytuj:
Atmosfera i motywacja kluczem do sukcesu
Źródło: PAP
12.07.2010 | 17:23
Świetna atmosfera w drużynie i ogromna motywacja były głównymi źródłami sukcesu polskich koszykarzy, którzy zostali wicemistrzami świata drużyn do lat 17 - uważają autorzy sukcesu, którzy w poniedziałek wrócili do kraju.
W pierwszych w historii mistrzostwach świata w tej kategorii wiekowej biało-czerwoni dotarli do finału, w którym ulegli ekipie USA 80:111. Była to ich jedyna porażka w turnieju w Hamburgu.
"Udało nam się wyselekcjonować grupę bardzo uzdolnionych chłopców, z wielkim entuzjazmem do pracy i koszykówki. Bez tego taki wynik nie byłby możliwy" - powiedział trener juniorskiej reprezentacji Jerzy Szambelan na poniedziałkowej konferencji w Warszawie.
Tego zdania jest również drugi szkoleniowiec srebrnych medalistów Tomasz Niedbalski. "Utalentowani zawodnicy, dużo luzu i ogromna motywacja to mieszanka, która przyczyniła się do tego osiągnięcia" - ocenił.
"Należy stawiać na tych młodych ludzi. Mają oni wielkie marzenia, olbrzymią chęć do pracy i apetyt na sukcesy. Trenerzy klubowi nie powinni się bać dawać im szansy" - dodał.
Obaj szkoleniowcy przyznali, iż mimo wielu komplementów, jakie usłyszeli od fachowców, bohaterowie z Hamburga nie są jeszcze w pełni ukształtowanymi zawodnikami i mają pewne mankamenty.
"Są na początku drogi, na etapie nauki. Powinni znaleźć się w takich miejscach, gdzie zostaną im stworzone warunki do dalszego doskonalenia. Jeżeli będą się rozwijać, na pewno zostaną zauważeni i przechwyceni do dobrych klubów" - stwierdził Szambelan.
Również zawodnicy zdają sobie sprawę, że jeszcze mnóstwo pracy przed nimi. Pytani o przyszłość zgodnie twierdzą, że by zaistnieć w +dorosłej+ reprezentacji Polski muszą się jeszcze wiele nauczyć.
"Ten turniej stanowił dla nas ogromną naukę, zebraliśmy wiele doświadczeń, które mamy nadzieję zaprocentują w przyszłości" - zauważył wybrany do najlepszej piątki mistrzostw świata, Mateusz Ponitka, na którym jednak indywidualne wyróżnienie nie zrobiło wielkiego wrażenia.
"Liczy się sukces drużyny, nie indywidualne nagrody. Mieliśmy 12 równych zawodników, stworzyliśmy kolektyw. Mam nadzieję, że w przyszłości spotkamy się w seniorskiej reprezentacji" - przyznał.
Póki co, na razie skupiają się na najbliższym celu, jakim będą przyszłoroczne mistrzostwa Europy, w których będą chcieli poprawić czwartą lokatę sprzed roku. "Widać, że jesteśmy na dobrej drodze. Rozwijamy się jako drużyna" - przyznali zgodnie.
Kapitan srebrnych medalistów Michał Michalak przyznał, iż było kilka trudnych momentów w czasie mistrzostw, jednakże dzięki wzajemnemu wsparciu udało się je przezwyciężyć.
"Momentem przełomowym był mecz z Hiszpanią wygrany po dogrywce (88:82), w którym pokazaliśmy nasz charakter. Również mecz z Serbią był ważnym momentem, gdyż chcieliśmy się zrewanżować za porażkę w meczu o trzecie miejsce podczas zeszłorocznych mistrzostw Europy. Takie chwile bardzo nas scementowały, zjednoczyły" - podsumował.
Daniel Szymkiewicz przyznał z kolei szczerze, że drużyna USA była za silna i w finale triumfowała zasłużenie. "Amerykanie byli silniejsi fizycznie, szybsi, zwinniejsi nie tylko od nas, ale i od wszystkich innych zespołów. Z drugiej strony popełniliśmy zbyt dużo błędów. Moglibyśmy z nimi wygrać tylko, jeśli zagralibyśmy +mecz życia+" - zauważył.
Amerykańska koszykówka i NBA to wzór dla młodych Polaków. Na następcę Marcina Gortata w zawodowej lidze typowany jest Przemysław Karnowski, który także znalazł się w najlepszej piątce MŚ.
"Jeszcze za wcześnie, by myśleć o NBA. Przede mną dużo pracy" - przyznał skromnie mierzący 212 cm koszykarz.
Po południu ekipę przyjął w Sejmie znany z zamiłowania do koszykówki marszałek Grzegorz Schetyna.
"Spotkaliśmy się dziesięć dni temu z prezesem PZKosz. Romanem Ludwiczukiem i obiecaliśmy zobaczyć się ponownie po udanych mistrzostwach, w większym już gronie. Dziękujemy i prosimy o jeszcze, bowiem dyscypliny zespołowe przynoszą najwięcej radości. Gratuluję wam i waszym trenerom. Podążajcie hiszpańską drogą do sukcesu, oni są potęgą w grach zespołowych" - powiedział Schetyna, nawiązując do triumfu piłkarzy tego kraju w mundialu w RPA.
Wsparcie rozwoju koszykówki zapowiedział minister sportu i turystyki Adam Giersz. "Działa już 11 szkół dla utalentowanej koszykarsko młodzieży, a powstają nowe. Dla najlepszych mamy granty. Chcemy żebyście mogli grać i studiować, uczyć się języków obcych" - powiedział.
Przedstawiciele drużyny Mateusz Ponitka i Przemysław Karnowski wręczyli marszałkowi Sejmu oraz ministrowi biało-czerwone piłki z autografami.
za:
http://www.sports.pl/Koszykowka/MS-U-17 ... 1,866.htmlCytuj:
Polska wicemistrzem świata. To srebro jest jak złoto
Michał Owczarek, Hamburg
2010-07-11, ostatnia aktualizacja 2010-07-13 15:25
Pokonali Hiszpanię i Litwę, rozbili Niemcy i Serbię, przegrali dopiero z USA. Reprezentacja Polski do lat 17 zdobyła srebrny medal mistrzostw świata w Hamburgu - to największy od lat sukces polskiej koszykówki
W 1993 roku, w którym urodziła się większość koszykarzy ze srebrnej kadry, żeńska reprezentacja do lat 19 z Małgorzatą Dydek w składzie wywalczyła na mistrzostwach świata brąz. Od tamtej pory w młodzieżowej koszykówce medale zdobywały tylko kobiety na mistrzostwach Europy. W 2000 roku kadra U-18 zdobyła brąz na turnieju w Cetniewie, w 2005 roku zespół U-16 w Poznaniu wywalczyła także brąz, a drużyna U-20 z Brna przywiozła srebrne medale.
Dopiero w zeszłym roku na tej pustyni pojawiła się reprezentacja trenera Jerzego Szambelana. Na mistrzostwach Europy do lat 16 kadeci zajęli bardzo dobre czwarte miejsce, które dało im awans na MŚ. Rok temu Polacy przegrali z Hiszpanią, Litwą i Serbią, teraz wzięli na nich rewanż.
Hiszpanów, mistrzów Europy, po dramatycznym boju i dogrywce pokonali w grupie 88:82. Do ćwierćfinału awansowali bez porażki i rozbili w nim Serbię aż 100:70. Wojowniczy naród, który każdego roku najlepszym klubom Europy dostarcza kilkunastu świetnie wyszkolonych zawodników, w meczu z Polakami był bezradny.
Półfinał: Ponitka wskakuje na stół
W półfinale Polacy trafili na Litwinów, czyli kolejną koszykarską potęgę. Lider drużyny Mateusz Ponitka dokonał rzeczy niebywałej - w drugiej kwarcie rzucił 14 pkt z rzędu!
Ponitka trzy razy trafił za trzy, wsadził piłkę do kosza po własnym przechwycie - dominował, a Litwini nie potrafili go zatrzymać.
Litwini nie mieli pomysłu, jak zatrzymać jego i cały zespół. Nie zatrzymali, przegrali 65:75.
Radość Polaków z awansu do finału była ogromna. Ponitka wskoczył na stoły, przy których siedzieli trenerzy i skauci z amerykańskich uczelni i czołowych klubów Europy, podniósł ręce w geście triumfu i głośno krzyknął: - Mamy medal! Razem z nim cieszyła się drużyna i kilkudziesięciu kibiców z Polski. Nie brakowało łez.
Nie tylko Amerykanie trafią do NBA
W finale koszykarze Szambelana grali z USA - zespołem przerastającym konkurencję o głowę. Trójka amerykańskich graczy jest już wymieniana przez fachowców jako kandydaci do naboru do NBA w 2012 roku.
Polacy wierzyli w złoto. - Przecież oni też mają 17 lat. Da się ich pokonać - mówił Ponitka.
Szambelan był ostrożniejszy. - Widziałem reprezentację USA, do tej pory wszystkie mecze wygrywali zdecydowanie, deklasowali rywali - zauważał.
Bardziej atletyczni, skoczniejsi i szybsi Amerykanie nie dali Polakom szans. Gdy biało-czerwoni łapali rytm i zaczynali zmniejszać straty, rywale zacieśniali obronę i podkręcali tempo. Nie pomogły nawet cuda, jak np. celny rzut z połowy Daniela Szymkiewicza w ostatniej sekundzie pierwszej kwarty. Polacy przegrali 80:111, z parkietu schodzili z opuszczonymi głowami, ale szybko uświadomili sobie, jak wielki sukces osiągnęli.
Do najlepszej piątki turnieju wybrano Ponitkę i mierzącego 213 cm wzrostu Przemysława Karnowskiego. Z utalentowanej grupy Szambelana warto zapamiętać szczególnie te dwa nazwiska, bo obaj koszykarze mają ogromny potencjał. Ciężka praca i prawidłowy rozwój mogą ich doprowadzić nawet do NBA.
Srebrna drużyna
Łukasz Bonarek (rok urodzenia 1993, ostatni klub MKS Pruszków, wzrost 204 cm),
Tomasz Gielo ('93, Trójka Kosz Szczecin, 199),
Grzegorz Grochowski ('93, Stal Stalowa Wola, 176),
Przemysław Karnowski ('93, Katarzynka Toruń, 213),
Jakub Koelner ('93, WKK Wrocław, 180),
Daniel Kołakowski ('93, MKS Zabrze, 207),
Filip Matczak ('93, Zastal Zielona Góra, 182),
Michał Michalak ('93, Polonia 2011 Warszawa, 192),
Piotr Niedźwiedzki ('93, WKK, 206),
Mateusz Ponitka ('93, Polonia 2011, 190),
Daniel Szymkiewicz ('94, WKK, 188),
Paweł Śpica ('93, OSSM Warszawa, 187).
Trener: Jerzy Szambelan.
Asystenci: Tomasz Niedbalski, Grzegorz Zieliński.
za:
http://www.sport.pl/koszykowka/1,65095, ... rebro.htmlCytuj:
U17: Srebrni chłopcy Szambelana! Polska wicemistrzem świata do lat 17!
Po siedmiu zwycięstwach przyszła porażka, ale dopiero z niesamowitymi Amerykanami w finale. Reprezentacja Polski do lat 17 zdobyła srebrne medale mistrzostw świata w Hamburgu. Polacy przegrali 80:111 ze znakomitym zespołem USA. Walkę nawiązywali do połowy drugiej kwarty. Później sprawny, szybki i skoczny zespół Amerykanów zaczął dominować w obronie i zdobywać punkty z kontrataków.statystyki meczu Posłuchaj co powiedzieli po meczu:Tomasz Gielo ,
Grzegorz Grochowski ,
Przemysław Karnowski - To był nasz najlepszy mecz w turnieju. Ciężko przygotowywaliśmy się do starcia z Polakami, bo to znakomita drużyna. Czapki z głów przed nimi za to, jak grali tutaj - komentował później MVP turnieju Bradley Beal.
Polacy byli zmęczeni i nie byli w stanie nadążyć za rywalami. Świetnie grali Tomasz Gielo i Filip Matczak, ale to nie wystarczyło do złotych medali. Pozostała wielka radość ze srebra.
W pierwszej piątce turnieju znalazło się aż dwóch Polaków: Mateusz Ponitka i Przemysław Karnowski. Obok nich wyróżniono Kevina Pangosa z Kanady oraz Jamesa McAdoo i Bradleya Beala z USA. Ten ostatni został MVP.
Trener Amerykanów Don Showalter po meczu podkreślał, że jego zespół jest wyjątkowy. - To oczywiście pierwsze mistrzostwa świata w tej kategorii wiekowej, ale myślę, że poprzeczkę podnieśliśmy wysoko. Mamy wielu zawodników z ogromnym potencjałem i naprawdę trudno będzie amerykańskiej federacji wystawić do gry w kolejnych latach zespoły równie utalentowane - mówił po meczu.
Zapytany o polskich graczy Showalter odpowiedział: - Niewątpliwie mają wielkie możliwości. Nie da się ukryć, że dwóch zawodników może osiągnąć wiele, myślę tu o Mateuszu Ponitce i Przemysławie Karnowskim. Jeśli dalej będą się rozwijać, zapewne spotkamy ich kiedyś w USA - twierdzi trener Amerykanów.
I to jest także odpowiedź na to, co może się z naszym najbardziej uzdolnionym rocznikiem w historii stać. A także dlaczego przegrali finał. Ale oni nie przegrali. Oni zdobyli srebrne medale i są prawdziwymi zwycięzcami.
Adam Romański (Hamburg), ag
dodano: 2010-07-11 17:19
za:
http://www.pzkosz.pl/?p=akt&id=1658Cytuj:
U17: Srebrni chłopcy już w Polsce! Rekordowa konferencja prasowa na dzień dobry
Koszykarze reprezentacji Polski do lat 17, który w niedzielę w Hamburgu zdobyli srebrne medale mistrzostw świata, wrócili już do Polski. W poniedziałkowe południe spotkali się z dziennikarzami w warszawskim hotelu Novotel Centrum.Prezes Polskiego Związku Koszykówki Roman Ludwiczuk, trener Jerzy Szambelan i jego sztab oraz 12 wicemistrzów świata prosto z lotniska przyjechało na spotkanie z mediami. Chyba nikt się nie spodziewał takiego zainteresowania dziennikarzy, padł chyba rekord ostatnich lat w liczbie kamer i mikrofonów, które wyciągnięto w kierunku koszykarzy. Każdy z nich miał chwilę dla siebie, przedstawił się, wymienił trenerów z którymi dotąd pracował i dziękował. Podziękowań w ogóle było tego dnia wiele, co nie może dziwić. Były momenty radosne i zabawne, a także łapiące za serce, tak jak w przypadku fizjoterapeuty Jacka Hernika, któremu ze wzruszenia po prostu zabrakło słów.
- Dziękuję zawodnikom, trenerom, rodzicom, ale także ludziom, którzy wykonali pracę z tymi zawodnikami w klubach, ich szkoleniowcom i działaczom. To dzięki nim ten sukces był możliwy - mówił prezes PZKosz Roman Ludwiczuk.
- Dziękuję wszystkim chłopcom, są dzielni, jestem pełen uznania dla ich marzeń, pracowitości i entuzjazmu. Rok temu nie udało się zdobyć medali mistrzostw Europy do lat 16, a teraz jestem ogromnie wzruszony tym wynikiem. Pokonaliśmy całą europejską czołówkę - mówił szczęśliwy trener Jerzy Szambelan. - Chciałem też podkreślić świetną atmosferę w zespole. Relacje między chłopcami były wzorowe - dodał doświadczony szkoleniowiec.
Michał Michalak, kapitan srebrnego zespołu, był m.in. pytany o to, jaki moment był przełomowy dla tego turnieju. - Po łatwiejszych pierwszych meczach przyszło starcie z Hiszpanią, mistrzami Europy, która postawiła nam ciężkie warunki. Przegrywaliśmy, ale ich dogoniliśmy i wygraliśmy po dogrywce. To był moment najważniejszy - mówił Michalak, słusznie podkreślając niesamowity charakter tego zespołu.
Przypomnijmy, że Polacy wygrali w Hamburgu siedem z ośmiu meczów, przegrywając dopiero w finale z USA 80:111. W pierwszej piątce turnieju znaleźli się dwaj koszykarze naszego zespołu - rzucający Mateusz Ponitka i środkowy Przemysław Karnowski.
Skład srebrnej drużyny:
Daniel Szymkiewicz, ur. 1994, 188 cm, rozgrywający, WKK Wrocław
Jakub Koelner, 1993, 178, rozgrywający, WKK Wrocław
Michał Michalak, 1993, 192, rzucający/skrzydłowy, Polonia 2011 Warszawa
Grzegorz Grochowski, 1993, 176, rozgrywający, Stal Stalowa Wola
Filip Matczak, 1993, 184, rzucający, Zastal Zielona Góra
Łukasz Bonarek, 1993, 204, skrzydłowy, MKS Pruszków
Mateusz Ponitka, 1993, 195, rzucający/skrzydłowy, Polonia 2011 Warszawa
Paweł Śpica, 1993, 187, rzucający, Polonia Warszawa
Tomasz Gielo, 1993, 199, skrzydłowy, Wilki Morskie Szczecin
Dawid Kołakowski, 1993, 207, środkowy, MKS Zabrze
Piotr Niedźwiedzki, 1993, 208, skrzydłowy, WKK Wrocław
Przemysław Karnowski, 1993, 212, środkowy, Katarzynka Toruń
Trener: Jerzy Szambelan
Asystenci: Grzegorz Zieliński, Tomasz Niedbalski
Fizjoterapeuta: Jacek Hernik
Kierownik delegacji: Tomasz Jankowski
Dyrektor sportowy: Krzysztof Podgórski
ra
dodano: 2010-07-12 17:14
za:
http://www.pzkosz.pl/?p=akt&id=1663