Zbliża się 11 Listopada, w czasach upadku niezależności Polski dzień szczególny. To nie tylko święto historyczne, to przede wszystkim deklaracja naszego stosunku do politycznej rzeczywistości. Tego dnia mówimy wyraźnie: Polska ma być wolna, wielka i niepodległa – wolna od ingerencji organizacji zewnętrznych, niezależna od obcej woli, żyjąca zgodnie z wolą swoich ludzi, a nie wedle decyzji biurokratów brukselskich, moskiewskich czy waszyngtońskich.

Tego dnia polscy patrioci – by użyć określenia tak deprecjonowanego przez mainstreamowe media - powinni wyjść na ulice i zamanifestować swoje przekonania. Powinni wyjść wszędzie tam, gdzie żyją; wszędzie tam, gdzie są ich domy, ich rodziny, ich codzienność.

Nie tysiące w jednym miejscu, ale w tysiącach miejsc dziesiątki, setki, tysiące. Gdziekolwiek żyją ludzie Niepodległej – tam Niepodległość musi być widoczna, nie tylko zresztą w Jej święto.

Niepodległość buduje się bowiem najpierw w świadomości. Tą świadomością jest powszechność naszego dążenia. Powszechność wolna od kompleksu oblężonej twierdzy, w której zamknięci są ostatni sprawiedliwi. To jest nasz kraj; kraj, nie zamknięty do jednej ulicy, jednego placu czy jednego miasta. On jest wszędzie tam, gdzie żyjemy; jest wolny wszędzie tam, gdzie to będziemy okazywać.

11 listopada spotykamy się zatem wszyscy – w naszym wspólnym działaniu. Bo Polska nie potrzebuje jednej manifestacji niepodległości – ona żąda od nas, by powszechność stała się faktem.

Adam Gmurczyk

A Ty gdzie będziesz w tym dniu?

W jaki sposób mamy manifestować?



Czy przypadkiem wyjście na jesienny spacer po parku z dzieckiem nie zostanie odebrany przez Twoje ugrupowanie jako poparcie dla tego co głosicie?



Z domu nie wyjdę chyba

Chyba czy na 100% ?

Chyba - bo nie wiem co odpowiesz na to pytanie:

Czy przypadkiem wyjście na jesienny spacer po parku z dzieckiem nie zostanie odebrany przez Twoje ugrupowanie jako poparcie dla tego co głosicie?

Nie pajacuj.
Przeczytaj dokładnie to może zrozumiesz o jakie wyjście i czyje w tym dniu chodzi.
Myślę że Ty nie jesteś adresatem tego APELU-i nie jest to HOMOFOBIA z mojej strony.


[ Dodano: Sro Lis 09, 2011 8:33 pm ]

Przepraszam ale jak patrzę na Twój awatar to takie jakieś mam skojarzenia.

Przyganiał kocioł garnkowi


Czy to nie aby:

Yello - szkoda czasu na kopanie się z koniem. Na szczęście żyjemy w społeczeństwie, które co 4 lata pokazuje co myśli o przekonaniach Cichego i mam nadzieję, że tak pozostanie, bo wyniku na poziomie błędu statystycznego chyba nie należy traktować poważnie...
Gdy patrzę na ludzi jak w artykule: http://wyborcza.pl/1,87648,10607126,Bia ... lych_.html
jestem dumny, że żyję w bardziej cywilizowanej części Polski.

Zgadzam się gobo007 z tabą , pewnie daltego tam większe poparcie ma PIS - jeżeli ten twór jeszcze istnieje, bo ostatnio coś się sypie

ZAPRASZAM


[ Dodano: Czw Lis 10, 2011 8:43 am ]

tak wygląda Twoja cywilizacja?
http://terlikowski.salon24.pl/361772,wa ... ej-stronie

No wiem , wiem - ale jakoś nie potrafię się powstrzymać...




Boże chroń nas przed takimi patriotami...

Patriotyzm i nacjonalizm to dwie różne sprawy. Swoje postawy próbujecie usprawiedliwiać miłością do kraju i troską o niego i dlatego też zamazaliście granicę pomiędzy tymi pojęciami. Jest wielu patriotów w kraju, ale się do tego nie przyznają, bo boją się być posądzeni o przynależność do Waszych organizacji.
Patriotyzm nosi się w sercu, a nie wyciera nim tyłek.

Dlaczego wszyscy Narodowcy pałają taką chęcią rozgłaszania wszem i wobec swoich postaw?

Czytam właśnie reportaż o ONR i MW na gazeta.pl
Cytat: "Czasem patriotyzm musi być brutalny. Trzeba dać komuś w mordę, skopać po nerkach. Pokażemy swoją prawdziwą twarz. Polaków i katolików "

Faktycznie patrioci...myślicie że bicie rodaków sprawiłoby, że Wasi pradziadkowie gdyby żyli pękaliby z dumy? Śmiem w to wątpić. Uważam, że to wszystko co robicie jest na pokaz, że integrujecie się tylko dlatego, że "w kupie siła", bo lubicie zadymy, zastraszanie, niszczenie.

Znam Cichego od jakiś 30 lat i nigdy, powtarzam nigdy nie dostrzegłem w nim choćby cienia agresji w stosunku do kogokolwiek, no może z "małym" wyjątkiem - w dawnych czasach pałał autentyczną, szczerą nienawiścią do wszystkiego co wiązało się z zakłamanym systemem PRL-u. Jest jednym z nielicznych na tym terenie którzy posiadają status pokrzywdzonego przez dawne służby bezpieczeństwa. Za swoją podziemną działalność był represjonowany, wydalany ze szkół z tzw. wilczym biletem, internowany... UB systematycznie nawiedzał go w domu, przeprowadzał rewizje. Cichy swojego czasu musiał się ukrywać przed aresztowaniem... A był wówczas 17-18-latkiem...

Dlatego prosiłbym o wstrzemięźliwość w ferowaniu wyroków odnośnie tej czy innej formy patriotyzmu w wykonaniu tego czy innego. Cichy dał autentyczny dowód oddania Polsce i słono za to zapłacił... Wątpię, czy któregokolwiek z Was stać byłoby na takie poświęcenie...

Wielu z Was boi się nawet dzisiaj, w dobie demokracji, odezwać krytycznym słowem nt. poczynań obecnych władz. Natomiast bez cienia oporu krytykujecie człowieka, który swoją postawą i odwagą dał już dowód swojego przywiązania do Ojczyzny. Łatwo się krytykuje człowieka, kiedy takowa krytyka miła jest opcji rządzącej, prawda??? To takie bezpieczne...

Dzisiaj głównym, politycznie rozgrywającym i czerpiącym ogromne korzyści finansowe z faktu przynależności do PO (np z racji choćby zasiadania w licznych radach nadzorczych), jest na naszym terenie Józef Kozłowski, w czasach PRL-u członek PZPR. O Janie Michalskim, Arturze Bielińskim i innych nie słyszałem, żeby działali w jakikolwiek sposób w opozycji wobec władz PRL-u... Siedzieli cichutko jak myszy pod miotłą i... "ustawiali się"...

Dlatego proszę - zanim zaczniecie krytykować, zastanówcie się przez chwilę, czy rzeczywiście akurat Wy macie prawo do krytyki...

Mnie pewnie równie daleko do haseł NOP-u jak i Wam, ale co innego nie zgadzać się z nimi a co innego atakować personalnie człowieka, który je głosi...

A puentą mojej wypowiedzi niech będą słowa T. Jeffersona wygrzebane i zamieszczone na twitterze przez Jachu:
"Ci którzy rezygnują z wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich".

Nie krytykowałem Cichego, a jedynie organizacje, które Cichy "reklamuje". Czarku - często mamy inne zdanie, ale szanuję Cię jako rozmówcę i człowieka i z przyjemnością piję z Tobą browarka w Afirmacji. Cichego z chęcią również bym poznał przy okazji czwartkowych wieczorków u Maćka.
Pozdrawiam!

Wiem wiem i nie o Ciebie mi tak naprawdę chodziło Piotrze. Po prostu czasami szlag mnie trafia kiedy czytam przekpinki tego czy owego, dla których jedyną ideą z którą kroczą przez świat jest: "żyć w zgodzie z władzą, bez względu na to kto ją sprawuje, kim tak naprawdę jest i co musiał zrobić, żeby się do niej wśliznąć. I bez względu na to ile wazeliny będą musieli zużyć, by się w jej pobliże dostać".
Jestem przekonany, że ten i ów po jednej nocy w celi w towarzystwie brutalnych UB-ków podpisałby wszelkie możliwe cyrografy i sprzedał własnych rodziców, byle tylko wydostać się na wolność. Cichego o ile wiem, nigdy nie udało im się złamać, choć, powtarzam, zapłacił za swoją walkę z ówczesnym systemem wysoką cenę...
Teraz jednak prześmiewcy udają "twardzieli", gotowi kpić sobie z Cichego licząc na to, że dostąpią nagrody w postaci poklepania po pleckach przez jakiegoś dyrektora, prezesa, burmistrza czy starostę...

Cichy ma swój światopogląd i mówi głośno o tym w co wierzy... pomimo tego, iż zdaje sobie sprawę, że spotka się z ostrą krytyką. I choć idee którym jest wierny są mało popularne, trwa w nich z niezłomnością, która we mnie osobiście wzbudza podziw.

Dzisiaj popularność i uznanie zdobywają ludzie mali, karierowicze bez krzty honoru, kłamcy, oszuści oraz tacy, którzy za czapkę śliwek gotowi są wyrzec się samego siebie i głoszonych wcześniej prawd... Zdobywają władzę czy stanowiska w mniej lub bardziej oślizły sposób i zaraz wokół nich pojawiają się klakierzy gotowi kpić ze wszystkiego i wszystkich, aby tylko przypodobać się swoim "idolom" i być uznanym za swojaka...

Honor, szczerość i inne tego rodzaju przymioty powoli przechodzą do lamusa a to za sprawą przerażającej znieczulicy i obojętności która zapanowała w społeczeństwie. Nikt już nie piętnuje kłamców i oszustów, godząc się tym samym na okłamywanie samych siebie...

I to wszystko w temacie... bo zaraz pojadę sobie personalnie a tego bym nie chciał...

Dzisiaj było bardzo ładnie, kulturalnie, patriotycznie i bez zadym. Wszyscy razem świętowali i prawica i lewica, były ładne mowy, podniosłe słowa i piękna atmosfera.