Wczoraj byłem na ul. Francuskiej - jakiś czas temu położona kostka na ścieżce rowerowej i chodniku rozryta na całej szerokości, obchodzić dziurę trzeba ulicą.
Czyżby znowu wodociągi?
Piotr

http://www.zinfo.pl/artykuly/8368

Ktoś coś wie więcej o planowanej przystani dla kajaków. Pomysł bardzo ale to bardzo mi się podoba. Ciekawe w jakiej lokalizacji powstanie ta przystań. Super! Pomysłodawcy należy się "najładniejsza dziewica w mieście" . Pierwszą "dostał" Pitek, za ścieżkę rowerową wzdłuż Nysy.

Pomysł świetny - coraz więcej atrakcji w tym naszym szarym mieście

A propos nadnyskiego parku: klik i klik.
Sam już nie wiem, czy tam przewidziane jest cokolwiek a'la przystań kajakowa itepe.

Poza tym, ciekawe rzeczy na tych stronkach m.in. odnośnie "naszej hali nowej" i inne cuksy . Tyle, że z niemiecka.

Trzy sprawy na dziś:)

Dziś w ciągu dnia łatano dziury na Armii Krajowej za mostem, w stronę Plazy. Wszystko fajnie, ale dlaczego w godzinach szczytu? Najfajniejsze jest to, że objazd który zaczyna się jutro w związku z remontem biegnie ulicą Poniatowskiego na wysokości sądu. Tam dziury zostały i to całkiem duże. Dlaczego ich nie załatano? Brawo dla zgorzeleckich logistyków!

Czy popiół jest odpadem niebezpiecznym? Jeżdżąc ścieżką wzdłuż Nysy widzę za Schroniskiem Brata Alberta na skarpie sporą stertę wysypywanego popiołu - moim zdaniem to nielegalne i dyrekcja tego obiektu nie powinna tak robić.

Dlaczego na ul. Francuskiej, na łąkach wzdłuż Czerwonej Wody, aż do ujścia do Nysy leżą od powodzi, czyli blisko dwóch lat niesprzątnięte przez właściciela elementy uli? Wszędzie wala się styropian, deski, blachy itp. Dlaczego nikt z tym nic nie zrobił pomimo tego, że właściciel dalej użytkuje część uli 100 metrów bliżej i jego namierzenie nie jest problemem?

Na dwa ostatnie pytania postaram się znaleźć odpowiedź u Komendanta SM.
Pozdrawiam!

Ja czekam aż ktoś zainteresuje się tym co dzieje sie za budynkiem , znajdujacym się na przeciwko gminy. Syf totalny, sterty śmieci, monitory, dętko rowerowe i inne cuda. Sam budynek też widać ostatnio został opuszczony, jakieś ślady pożaru tam . I to wszystko naprzeciwko budynku gminy ..

Zgorzelec: Park Nadnyski wypięknieje




Zamiast czekać lepiej to zgłosić - np. do SM

ktoś nam zafundował gminę miejską i wiejską - rozbieżności kompetencji a to oznacza brak winnego- koordynować powinien powiat ale co śmieciami będzie się zajmować ma wyższe cele

Ostatnio na wycieczce rowerowej po nowej drodze na ul. Bartłomieja Scultetusa wylatując na ul. Wrocławską w stronę ul. Daszyńskiego mało co mnie nie potrącił gość autem jadący pod górę. Był bardzo zdziwiony faktem, że to nowe skrzyżowanie jest równorzędne. Chciałbym was uczulić na to miejsce, bo zapewne mało kto, że takie tam jest, należy na takich skrzyżowaniach ustąpić pierwszeństwa jadącym z prawej strony!

W Zgorzelcu ładnie nigdy nie będzie. Ktoś kiedyś powiedział, że Zgorzelec to nie miasto, a styl życia. Coś w tym jest. Piszę aktualnie z Giżycka - właśnie wróciłem z plaży/portu gdzie odbywa się majówkowy piknik połączony ze Świętem Flagi. Zmiany jakie zaszły w tym mieście przez ostatnie 10 lat (gdy miałem okazję być tu ostatni raz) są szokujące - Giżycko wypiękniało, powstało sporo ścieżek rowerowych, bardzo mocno kładzie się nacisk na rekreację (miejsca do plażowania, odpoczywania, stojaki rowerowe, mapki, strefy wi-fi itp).

Ale ja nie o tym miałem pisać. Siedziałem na ławce w trakcie imprezy - uwagę moją zwróciła ekipa, która opróżniała w trakcie pikniku kosze ze śmieciami - nie żadną wywrotką, czy innym Lublinem, a po prostu wózkiem ręcznym, do którego to przesypywała. Obok mnie na ławeczce leżała paczka z resztką chipsów - zostawiło ją moje dziecko i poleciało się bawić do wody. Nagle podeszła do mnie Pani i zapytała, czy to moje. Myślałem, że chciała je wziąć - okazało się, że ta osoba sprzątała teren imprezy. Była "po cywilu" stąd źle odebrałem jej intencje. Nie zbierała tak jak u nas się to zwykle robi tylko dużych śmieci takich jak kubki, butelki, worki, ale też małe - kapsle, niedopałki - po prostu wszystko. Teren jest dość duży, nieogrodzony więc osoby sprzątające pracowały dla miasta, a nie żadnej prywatnej firmy. Nie wiem, czy odrabiały jakies długi, bo takie miałem wrażenie, czy były zatrudnione na innych warunkach, ale efekt był szokujący - wszędzie było bardzo czysto, mimo tego że przez te okolice przewalają się tysiące osób każdego dnia!
Oczywiście na plaży były czyste (choć płatne) toalety oraz prysznice!
Wszędzie pełno ławek, odnowionych budynków - aż chce się spacerować - jak pomyślę o zbliżających się Dniach Zgorzelca i całą ich zgorzelecką otoczką - buców, chamstwa, syfu, niedopieczonych kiełbasek, kilku zapełnionych po brzegi toalet typu toi-toi i przebrzmiałych gwiazd sprzed dekady to aż wszystko mi się w środku wywraca. Smutne jest to, że pomimo tego że wielu z nas widzi imprezy w innych miastach, które są praktycznie zawsze lepsze, to godzimy się na dno jakie się nam serwuje. Ja konsekwentnie bojkotuję nasze imprezy i dziwię się, że są ludzie którym to odpowiada.

Piotr

A znak stop ty widział?

A byłem dziś sprawdzić i faktycznie, dziś stał. Ale tak dwa tygodnie temu prawie jestem pewny, że nie było znaku. Ul. Wrocławska przynajmniej na dzień dzisiejszy nie jest oznakowana, czyli praktycznie droga równorzędna.

Ostatnio pojawiło się tam kilka dziwnych znaków, np. zakaz ruchu (nie dotyczy mieszkańców) na wjeździe przy DPS Ostoja. Ja się pytam z jakiej racji?
Dlaczego zwykły śmiertelnik nie może poruszać się po tej drodze wybudowanej za publiczne pieniądze?
Obecnie jest to fajna, malownicza alternatywna droga gdy zamknięta jest Daszyńskiego.

Podczas Dni Miasta poszedłem ścieżką rowerową wzdłuż Nysy, która rozpoczyna się przy Bulwarze greckim i kolejny raz tuż za mostem spotkałem się na niej z samochodem. Czy miasto nie może postawić tam takich samych barierek jak nieco dalej (tuż przed skrętem w stronę Amfiteatru) ? Drugą sprawą jest odcinek pomiędzy Bulwarem a ulicą Cienistą: większość odpływów zrobionych podczas remontu i układania kostki jest już niedrożna, a w mieście na pewno są jakieś służby zajmujące się takimi sprawami.

Andreas, jeśli mówimy o odcinku od mostu granicznego w stronę wiaduktu do barierek przy nowej ścieżce (a później w górę), to jest to dojazd do działek i Domu Samotnej Matki podczas Dni Zgorzelca. Zwykle jeździmy górą, przy MDK, ale przy takich okazjach nie mamy wyboru i jeździmy bliżej Nysy.