Doktorku, nie wiem kiedy byłeś w parku obok MDK i rzucałeś okiem na teren miejskiego amfiteatru. Ja tam bywam bardzo często i niestety, widzę to samo, co 10 lat temu, tyle, że w o wiele bardziej zapuszczonym stanie. Bajzel, dzicz, połamane ławki w amfiteatrze i rozlatujące się, skorodowane płoty oraz fetor dolatujący ze strony założonego przy Domu Samotnej Matki szamba, czy grzęzawiska za amfiteatrem... Nic tam się nie robiło od czasu Fiedki, ale od 6 lat słyszymy cykliczne obietnice uporządkowania tego terenu...
W międzyczasie udało się wybudować kilka boisk, ulic i parę placów zabaw... W sporej jednak części spieprzono te inwestycje i już po krótkim czasie trzeba było je remontować. Wydano również całkowicie bezsensownie setki tysięcy, jeśli nie miliony złotych i nie będę teraz wyliczał na co, bo chyba doskonale się orientujesz...
Jeśli uważasz, że to co do tej pory zrobiono to sukces ludzi, którzy szli do wyborów z hasłem "Zgorzelec jest szary, brudny i bez pomysłu" czy wytykając poprzednikom układy kolesiowskie i nepotyzm - to rzeczywiście różnimy się co do ich oceny...
Rzeczywiście pamiętam swój optymizm. Miałem nadzieję, że skoro MDK nie stać było na stworzenie centrum kulturalnego naszego miasta, to jego role przejmie Muzeum... Jak jest, sam widzisz... Pamiętam ulicę Lubańską i widzę zmiany - ale widzę też wystające studzienki i ogromną kałużę wody, zbierającą się w pobliżu przejścia dla mieszkańców. I nie każ mi być zadowolony z tego, że coś jest zrobione, bo ja jeszcze chciałbym, żeby to, co zostało zrobione, zostało zrobione fachowo. W końcu idą na to ogromne środki z naszej wspólnej, miejskiej kasy. Pamiętam Boh. II Armii W.P i dlatego wkurzam się na Reymonta. I nie tylko dlatego, że została spieprzona, ale również dlatego, że Gronicz wyręczył samorząd powiatowy z jakichkolwiek nakładów finansowych. Boh II Armii W.P zostało zrobione za pieniądze w połowie ze środków zewnętrznych, 1/4 z pieniędzy powiatowych i 1/4 miejskich. I taki podział stosowano w wielu powiatowych inwestycjach. W gminie wiejskiej Zgorzelec czy np. w Bogatyni...
Nie rozumiem, dlaczego teraz miasto wzięło na siebie całą pozostałą kwotę... Ty rozumiesz???
Cieszyłem się również z Jakubów. Ale tę radość z roku na rok zabijała monotonia, brak pomysłów i powtarzanie niemal jota w jotę tego samego... Pomimo tego, że impreza rokrocznie oceniana jest coraz bardziej krytycznie (nie tylko przeze mnie) - organizatorom nie wpadło nawet do głowy, żeby spróbować zagrać z mieszkańcami na zasadzie "Macie pomysły, przyjdźcie do nas, jesteśmy otwarci!!!".
Dr. Dre pisze:
nie widzę żadnej siły politycznej w tym mieście która potrafi skutecznie zdobywać władzę jak i skutecznie rządzić.
No tutaj zgodzę się, ale jedynie połowicznie. Bo takie siły są, jednak w większości cudownie dogadały się z obecną władzą a "ożyją" zapewne tuż przed wyborami. Nie wiem co będzie z ich wiarygodnością, skoro część z nich przez cały niemal okres współpracuje z burmistrzem, przegłosowując bez szemrania każdy jego pomysł. Ale to raczej nie mój problem...
Dr. Dre pisze:
Osobiście to forum traktuje jako miejsce gdzie można coś wykreować, przemyśleć, poddać to pod krytykę, ocenę itp. Jednak uniemożliwiasz mi i innym swobodę myśli i takie tam bzdety.
Kiedyś to forum było inne. Zalogowałeś się dopiero 2 lata temu, więc możesz nie pamiętać tego okresu. Była to wówczas platforma wymiany myśli i prawdziwa burza mózgów. Teraz głos zabiera w porywie do max 6. osób... Co Ty chcesz tutaj wykreować??? I jaką widzisz szansę, na wprowadzenie w życie zrodzonych tutaj pomysłów??? I w jaki sposób ja Ci to uniemożliwiam??? Bo równie dobrze mógłbym rzec, że to Ty uniemożliwiasz mi ocenę władzy swoimi wpisami i postawą rezygnacji...
Bo jak możesz chcieć cokolwiek zdziałać, jeśli jednocześnie piszesz, że:
Dr. Dre pisze:
Zresztą mój pogląd znasz: Polacy to naród wspaniały, lecz ludzie huje. Dla kasy brat brata udusi co dopiero obcego.

Rzuciłem kiedyś pomysł, żeby na Przedmieściu Nyskim organizować jarmarki staroci. Nie wymagało to niemal żadnych nakładów finansowych, a jeśli już, to w znakomitej części zwróciłyby się one... Nadałoby to jakiegoś kolorytu temu miejscu i w pewnym sensie wsparło promocję miasta...
Do dzisiaj nie rozumiem, dlaczego nie chciano się za to zabrać. Nie przedstawiono mi żadnych racjonalnych kontrargumentów, więc uznałem, że... po prostu władzy się nie chce...
Dlatego m.in. poprzestałem jedynie na ocenie wykonania ich pomysłów... I nie uważam tego za coś złego a wręcz przeciwnie...