Obudziłem się dziś z taką myślą: jakie są różnice w planowaniu przestrzeni po obu stronach Nysy?
Jakimi planami /o jakiej podziałce/ posługują się miejscy planiści w Goerlitz i w Zgorzelcu: tam jest zagospodarowany każdy metr kwadratowy przestrzeni, każdy detal /oczywiście nie wszędzie, tylko na terenach, gdzie taki plan był zastosowany/, a u nas w ramach planu jest wyłącznie ogólna koncepcja terenu, a detale pozostawia się w rękach wykonawców?
Nie wiem, czy jasno to brzmi

: chodzi mi o pozostawione jakieś słupki, fragmenty starych konstrukcji, PRLowskie krawężniki i wydeptane trawniki. Czerwone wstawki na nowych chodnikach, nieprzemyślane zatoczki parkingowe, ławki każda z innej parafii, ustawione nie tam i nie tak, jak powinny. Przeróbki elewacji w zabytkowych nieraz budynkach robione z dużą dowolnością i bez jakiegokolwiek skutecznego nadzoru. Wygląda to trochę tak, jakby decydujący urzędnicy nie mieli nic wspólnego z dzielnicą, w której zmiany planują a efekty swoich planów widzieli zza szyby samochodu. Z całą pewnością nie spacerują po tych terenach.
No i zauważyłem, że przed dawną Arkadią zlikwidowano kiosk z gazetami. Nareszcie. Może to przedwyborczy program zagospodarowania tego kawałka śródmieścia, oby tylko zdążyć
