Dziękuję za wyjaśnienie. Mam nadzieję, że wszyscy zrozumieli co Andzia miała na myśli Zdecydowałaś się na krok, którego nie podjął swojego czasu pewien kuba_w demonstrując swoje oburzenie, czego skutkiem było brak uczestnictwa w forum. Dlatego, przyjmij moje słowa uznania za bardzo dobrą postawę względem uczestników forum. Nie odwróciłaś się napiecie tylko kontynuowałaś, dlatego mam nadzieję, że wszyscy docenią teraz ten gest.

Jeżeli temat nie został jeszcze wyczerpany to wracamy na tor początkowy. :wink:

Oczywiście, że da się oszczędzać wodę w bloku.
Przede wszystkim szczelna instalacja hydrauliczna.
Mycie naczyń z wypełnionym wodą zlewem, a nie pod bierzącą wodą(nie wspominając o zmywarkach, które są "wodnożerne").
Prać jak najwięcej ubrań za "jednym zamachem", albo używać opcji oszczędnej w pralce(nie wszyscy o niej pamiętają).
Korzystać ze zwykłego przysznica, a nie "kombajnu" natryskowego.
Można też wodę po, np. gotowaniu jajek wykorzystać do spłukania w toalecie. Natomiast spłuczkę lepiej mieć z tych starszego typu, gdzie samemu można wypuścić tyle wody ile się samemu potrzebuje.

Wodę podczas gotowania można wykorzystać wielokrotnie.
Tylko, że z tym trzeba samemu popróbować, bo trzeba nauczyć się planowania, co z czym i kiedy.

dziękuję :wink:

Co do wody. Obserwując na przestrzeni lat wzrastające jej koszty, całkiem poważnie zastanawiałem się nad próbą dowiercenia się do jakiegoś złoża na podwórku /mieszkam w domu wielorodzinnym/. Czy ktoś może wie, czy jest to mozliwe prawnie, takie rozwiązanie i czerpanie z takiego odwiertu?

Znam przypadki, gdzie ludzie w niewielkich domkach kilkurodzinnych mają taki odwiert nawet w piwnicy, a niekiedy zwyczajną studnię na podwurku. Myśle , że chodzi tu o zwyczajne porozumienie miedzysąsiedzkie i tyle.
Wodę taką wykorzystują właśnie do prac gospodarczych. W jednym, znanym mi przypadku, woda po przebadaniu przez sanepid (okresowe kontrole) dopuszczona jest do spożycia.

Podwórko jest własnością gminy miejskiej, więc tu jest pewien problem

a nie sa te mieszkania wykupione na własność?
i nie było podziału terenu na części odpowiednie do wartości mieszkania?
Podwórko powinno byc współwłasnościa włascicieli mieszkań.
Z tym że sprawa nie jest taka prosta.
Istnieje cos takiego jak Prawo Wodne.


http://www.mos.gov.pl/1akty_prawne/ustawy/pw_n.html

mam wrażenie ze wartymi przeczytania sa artykuły:

Art.19a
Atr.20.1
Art.21
art.49
Art.53
Art.56
i może inne też?

Witam ponownie:)
No własnie, bo moja przyjaciolka ma bardzo duze zuzycie wody w bloku, zgadzam sie z Toba Qulithinoren, bo oszczednosc wowczas wymaga dobrego zaplanowania i nawyku w tym kierunku. Ale wiadomo jak jest, kazdy niema na nic czasu, pospiech itp. i ciezko jest wyrobic w sobie ten nawyk oszczedzania, wiadomo, łatwiej jest jak woda leci na biezaco, nie trzeba niczego przelewac itp. Takze wygoda czesciej wygrywa z wysylkiem oszczedzania. Namowie ja zeby chociaz przez miesiac probowala Twoich pomyslow na oszczednosc i niech potem zobaczy jak wyjdzie z rachunkiem/zuzyciem za wode. Szkoda, ze nie mozna miec w blokach inwidualnych oczyszczalni sciekow, wowczas mialoby sie wode uzyskana z takiej oczyszczalni (oczyszczona w 98%)chociazby na wc, a to juz duzo... Pozdrawiam:)

woda każdemu jest potrzebna, ale dlaczego jest taka droga ? Czy my nie płacimy w cenie wody za wszystkie niepotrzebne wydatki wodociągów ? Słyszałem od starszych, ze z naszych pieniedzy musimy płacić za wszystkie delegacje prezesa , a on podobno na okrągło gdzieś jeździ.

Andziu, ja też ciąglę uczę się oszczędzania wody i wiem, że nie zawsze jest to proste.
Zauważyłem jednak, że po pewnym czasie to wchodzi w krew i nie ma problemu z przelewaniem, itp.

Zawsze można sobie dopomóc, nalepiając karteczki z napisami typu: "dokręcaj kran", itp.

Bonzo nie podsłuchuj stzrszych bo się niepotrzebnych stresów nabędziesz!

Super jesy życ ekologicznie (wszędzie tam gdzie tylko to jest możliwe) ale i tak wciąż uważam, że za mało nas takich...

Nie do końca masz racje z tą oszczędnością.
Podczas zmywania pod bierząca wodą,zużywamy około 50 do 70 litrów wody.
Zmywarka pobiera 20 do 30 litrów wody.Zimnej,także nie traci gazu na podgrzanie,czy jak u mnie, nie kreci czerwony wodomierz.
Jak sobie wyobrażasz kilkukrotne użycie wody do gotowania????
Rano jajka na śniedanie,potem w tej samej wodzie makaron do spagetti,z posmakiem jajek oczywiście:).
Pod wieczór nastawiasz zupę na drugi dzień.Świetnie zaoszczędziłeś 5 litrów wody,ale ze smakiem już gorzej.
Dla 5 litrów wody raczej się nie opłaca,gdzie 1000litrów kosztuje ok.6zł.
Raz piszesz o szczelnej instalacji,a zaraz potem o starym typie spłuczki.Pokaż mi 20 czy 30 letnią spłuczkę,która działa.
W większości tych starych plastikowych cieknie az miło.
Obejzyj rdzawe zacieki na muszli,tam gdzie sa stare spłuczki.
Sa nowoczesne spłuczki podwójnym klawiszem30% do 70%.
Można użyć pojedyńczo,lub oba .Sa takie i wcale nie w astronomicznych cenach.
Pozatym istnieją też systemy oszczędzania wody w blokach.
Wystarczy trochę poszukać w sieci i sa informacje.
Są tez systemy,które wykorzystują wode ze zmywaka czy umywalki do spłukiwania muszli.I sa przeznaczone do domków jak również do bloków.
I czy zamiast naklejania karteczek ,na każdym uszkodzonym urządzeniu wodnym,nie lepiej je wymienić?
W wielu domach kapie z kranu,uszczelka kosztuje 20 groszy.

Nie jestem gospodynia domową,ale zdarza mi sie własciwie codziennie myć garnki.
Raz sprawdziłem jak to jest myć je w wyżej opisany sposób.
Napusciłem sobie jedną komore wody z płynem,druga do płukania.
W połowie wode trzeba było wymienić ,gdyz z jednej i drugiej komory nie nadawały się do niczego.A jeśli ktoś ma tylko jedną komorę?
Coś jak golenie sie i płukanie maszynki w stojącej wodzie.
Garnki ,trzeba myć pod bierząca wodą,chyba że komuś pasują tłuste z resztakimi jedzenia:)
Podobnie z goleniem wszystko zalezy od poczucia stopnia higieny.

Także może kolego Qulithinoren,zanim coś napiszesz poszukaj w sieci czy tak do końca mas zrację w temacie o ,którym chyba nie dokońca masz pojęcie.

Każdy pisze jak oszczedza, kazdy ma prawo do wyboru oszczedzania a Qulithinoren pisze o swoim sposobie. Ty natomiast odeslales do sieci nie piszac jak Ty oszczedzasz wode w bloku, chyba ze nie oszczedzasz? Nie slyszalam o formie oczyszczania sciekow w bloku... Czy Ty cos wiecej wiesz na ten temat? Moze praktykujesz? Podziel sie, podpowiem przyjaciolce, ktora ma z tym problem...

Nie chodziło mi o to jak kol.Qulithinoren oszędza,tylko o to co pisze o oszczędzaniu.To,że gotuje kilka razy ta sama wodę to jego sprawa.
Ale to,że zmywarka zuzywa wiecej wody od mycia ręcznego,to,że stare spłuczki sa lepsze od nowych i to,że obkleja karteczkami zamist naprawiać.Jego prywatne sposoby użytkowania wody mnie nie interesuja.
Ja wody maniakalnie nie oszczędzam,ale tez nie zuzywam jej więcej niż muszę.
Moim zdaniem dla zaoszczedzenia w skali miesiąca wody na kwote 3zł,kosztem wileu dziwnych kombinacji nie ma sensu.
Oszczedzam energie elektryczną.Jest to dużo łatwiejsze,i bardziej opłacalne.Gazu rózniez nie oszczedzam.Mam faktury prognozowane do 22 kwietnia 2007 na łączna kwotę 87zł.
A tu linki dla Qulithinorena i dla Twpjej koleżanki.

http://www.e-instalacje.pl/110_1927.htm

Tu całkowite obalenie teorii wodożerności zmywarki

http://www.e-mieszkanie.pl/105_463.htm

To ciekawy artykuł o oszczędzaniu wody i sposobach na to

http://www.archipelag.pl/artykul.php?Ar ... &CanBack=1


Nie chodziło mi o oczyszcanie ścieków w bloku,tylko o ich powtórne wykorzystanie.Przepraszam,że źle się wyraziłem.
Polega to na odprowadzeniu rury z umywalki do rezerwuaru czyli spłuczki.Oszczedzamy wtedy na wodzie w spłuczce.
Jest bardzo dużo sposobów na oszczędzanie wody
i napewno jednym z nich nie jest gotowanie kilka razy tej samej.
Napewno trzeba zainwestować w nowe bateria w cąłym domu wyposazone w peralator.Baterie z mieszalnikiem wody.Prysznic zamiast wanny.
W obecnym mieszkaniu mam wszystkie elementy powiązane z woda nowe.Na poprzednim były z lat 70-tych.
Oszczędzam około 30 do 50%,wody.
Bez radykalnych posunięć.
Z wodą jak z prądem.Trzeba zainwestować w porządny nowoczesny sprzet.Wtedy nie trzeba wymyślac teori na temat wymiany nowej spłuczki na starą:)

Ernesto czytaj uważnie, proszę.

Po pierwsze.
Nie napisałem, że zmywarka pobiera więcej wody niż mycie pod bierzącą wodą.
Po drugie, napisałem, że wodę po jajach, można użyć do spłukania wody w muszli klozetowej. Można też zostawić i użyć do późniejszego zmywania naczyń. Z całą pewnością szklanki nie będą miały zapachu jaj, ponieważ współczesne środki czyszczące skutecznie zabijają wszystkie zapachy.

Natomiast kilkukrotne użycie wody wygląda bardzo prosto.
Między innymi w ten sposób:
Gotuję kaszę. Mogę zostawić tą wodę i ugotować kaszę ponownie w tej samej wodzie, np. za parę godzin. Przydatne, gdy członkowie rodziny wracają o róznych godzinach z pracy.
Po wodzie z kaszy można też spokojnie dusić warzywa, nie będzie przykrego zapachu, chyba, że ktoś nie lubi zapachu kaszy gryczanej.

Co do spłuczki. Wyraźnie napisałem, żeby używać starego typu, a nie stare, wyeksploatowane.
Zainstalować takie, gdzie lekkim naciśnięciem(bądź pociągnięciem) można wypuścić odrobinę wody, tyle, ile akurat potrzeba.

Co do karteczek. To był jedynie przykład.
Można powiesić karteczkę z napisem np.: "Nalej wody do kubka i dopiero wtedy myj zęby".
Tak samo jest z goleniem. Nie wiem co niehigienicznego jest w tym, że zamiast płukać maszynkę pod bieżącą wodą robisz to np. w kubeczku. Brzydzisz się swoich włosów? Czy może zawierają trujące związki chemiczne?

I jak Ty myjesz naczynia? Ja nie mam z tym problemu.
Nie mam resztek jedzenia, bo robię to dokładnie.
Z jedną komorą tez nie ma problemu, wystarczy zabłysnąć inwencją, czy też szczyptą inteligencji.

Andzia, pewnie, że nas mało. Jestem pewien, że gdyby cena wody była tania, to nawet nikt by się nie zastanawiał nad oszczędzaniem, bo po co? W końcu Ernesto od razu przeliczył mi 5 litrów wody na pieniądze.
Ja oszczędzam z innych powodów.