bombas3 pisze:
Sala była prawie pełna, w tym ok. 80% licząc to zwolennicy dotychczasowego burmistrza, powiązani z nim politycznie, zawodowo i emocjonalnie.
Szanse na mobilizację zwolenników, były wyrównane, trochę byłem zaskoczony nikła reprezentatywnością chociażby kandydatów Platformy . Brak obecności postronnych obserwatorów, chyba jednak świadczy o nikłym zainteresowaniu wyborami

bombas3 pisze:
Sam przebieg określiłbym jako sprawny, wszystko trwało godzinę i kwadrans a temperatura debaty była średnia. Fiedorowicz wypowiadał się ze swadą, widać było rutynę związaną z wieloletnim pełnieniem funkcji publicznej oraz wiedzę z nią związaną. Również metody socjotechniczne ma w jakimś stopniu opanowane i merytoryczne błędy, które popełniał, w większości były przez odbiorców niedostrzegane.
Temperatura nie najwyższa to fakt, choć nie bez złośliwości w niektórych momentach

bombas3 pisze:
Groniczowi natomiast należą się wyrazy uznania za przystąpienie do debaty, w której samodzielnie musiał stawiać czoła Fiedorowiczowi. Dowiódł tym samym, że jest kandydatem poważnym, jedynym, który może zagrozić Fiedorowiczowi w tych wyborach. Reszta kandydatów wygląda na figurantów poszczególnych ugrupowań, bo kto poważnie przymierzający się do fotela burmistrza odpuszcza taką okazję do zaprezentowania się publiczności

:
Plus ogromny dla Rafała Gronicza za odwagę. Choć z odpowiedziami momentami słabo, nie dał się jednak zepchnąć do całkowitej defensywy, braki w wiedzy nadrabiając przytomnością umysłu. Burmistrz no cóż profesjonalnie, spokojnie...kilkanaście lat w samorządzie, robi swoje.
bombas3 pisze:
Nie było pytań i zarzutów ostrych i na granicy faulu, przez co debata była lekko nudnawa. Również sam moderator był przy końcu lekko zmęczony /dlaczego nie było drugiego, jak zapowiadano

: /.
Nie było drugiego bo cóż...wybór sztabu Platformy. Aleks stanął na wysokości zadania przed nim postawionego, co pewnie okupi lekką nerwicą

. Myślę, że wcześniejsza koncepcja zmieniona po negocjacjach z komitetami wyborczymi, zapewniła by większe emocje. Z drugiej strony jednak nie o emocje chodziło a o w miarę rzetelne (na ile czas i wytrzymałość publiki pozwalała) przedstawienie treści merytorycznych. Jeden z obecnych kandydatów PiS-u wyglądał na mocno niepocieszonego, brakiem możliwości wyciągnięcia po raz tysięczny sprawy Kalaty...
bombas3 pisze:
Najważniejszą rzeczą jest jednak sam fakt, że się debata w ogóle odbyła, może to być przełom w tradycji zgorzeleckich wyborów lokalnych.
Zgadza się w 100 %