Mam pytania a sprawa dotyczy pseudowesołego miasteczka, pseudo parku rozrywki, pseudo ogródka jordanowskiego naprzeciwko kościoła św. Bonifacego i stacji benzynowej shell:

1) Co za ignorant architektoniczny jest autorem tego obiektu? (jeśli to oczywiście nie tajemnica)

2) Skąd poszły pieniądze na tą maszkarę? Inaczej mówiąc: Kto płacił za ten wybryk chorej fantazji?

3) Kto wydał zgodę na wybudowanie maszkary w postaci tego miasteczka oraz ławek do odpoczynku nieopodal śmietników?

tu tu muszę się zgodzić - faktem jest, że teren wygląda znacznie lepiej niż wcześniej, ale plac zabaw będzie za kilka lat do wyrzucenia, przez wprowadzenie bezpośrednio do ziemi elementów drewnianych podstawy. Koło mnie w Goerlitz jest plac zabaw, który stoi tam już dobrych klika lat i nadal wszystkie atrakcje są bezpieczne. Jak będę miał chwilę to podejdę i pokażę jak to zostało wykonane, a tymczasem także oczekuję na odpowiedź Adama.

Ball Kani, nie chcąc, aby Twój post do mnie pozostał bez odpowiedzi, jakoże staram się odpowiadać na wszystkie kierowane do mnie pytania, pozwolisz, że ze względu na złożoność tematu, złożę Ci stosowne wyjaśnienia osobiście u mnie w gabinecie. Zapraszam do pok. nr 4. Jednocześnie przepraszam wszystkich forumowiczów. Odpowiedż na forum ukaże się w późniejszym terminie.

Bardzo dziękuję za zaproszenie do gabinetu na osobistą rozmowę .

Zastanawiają mnie następujące rzeczy.
Po pierwsze poruszyłem temat zwykłego, głupiego PLACU ZABAW w dniu 02-01-2007 roku.
Dzisiaj roku Pańskiego 2007 stycznia 22 raczyłeś mi odpowiesz, że nie odpowiesz mi tutaj ze względu na złożoność tematu.
Fiuuuuuuu fiuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu …… złożoność tematu …..
Wypada się tylko domyślać jakie będą odpowiedzi na naprawdę złożone tematy.
Dobrze że nie zapytałem o sprawę działań związanych z renowacją niektórych zabytkowych kamienic znajdujących się w gestii Urzędu Miasta, bo zwołałbyś chyba dla mnie konsylium profesorów architektury z całej Europy aby zadowolić moją ciekawość.

Zaczynam rozumieć, dlaczego jedynym tematem, w którym zabierasz głos są ścieżki rowerowe w Niemczech. Chodzi oczywiście o złożoność tematu a w zasadzie jego niezłożoność. Ścieżki rowerowe w Niemczech z reguły są proste lub prawie proste więc łatwiej jest pisać o sprawach prostych bądź prawie prostych.

Po sprawdzeniu Twojej bytności na forum stwierdzam, że odpowiadałeś na inne pytania co prawda związane ze ścieżką rowerową, ale zawsze.
Nie wiem jak podejść do takiego postępowania.
Nasuwają się od razu pytania:
Czy mnie olewasz, odpisując dopiero dzisiaj?
Czy nie potrafiłeś wymyślić nic innego?
Czy po prostu chciałbyś mnie poznać aby ruszyć te i inne sprężyny aby moi przełożeni w pracy śrubę mi przykręcili i żebym nie wypowiadał się tutaj?

Poza tym nie mogę skorzystać z Twojego zaproszenia. Gdybyś napisał, że zapraszasz wszystkich forumowiczów zrozumiałbym, że masz nam coś do powiedzenia.
Zaproszenie jednego członka różnie może się kojarzyć.
Przyznasz chyba, że mam rację.

Ahaaaaaaaaaaaa i jeszcze jedno.
Przez Ciebie dostałem bana i musiałem przekupić admina aby ban został zdjęty. W końcu on też ma swojego przełożonego i po wywarciu odpowiedniego nacisku tu i ówdzie jestem znowu wolnym człowiekiem.
Dlatego ostrzegam Ciebie i wszystkich innych nie podnoście mi adrenaliny BO WAS ZJEM !!!!!

BK

PS
Gdyby ktoś chciał wiedzieć czym i jak przekupić admina to zapraszam do Besta. Tam wyjawię moją słodką tajemnicę, jak się postępuje z władzą.

kk

Ball Kani: przełożonym admina jest Pan Alex, ale ten z adminem nie rozmawiał w Twojej sprawie, więc zastanów się nad swoimi wypowiedziami, bo w tym momencie podważasz wiarygodność admina. A skoro tak, to admin się wkurzy i będziesz pisał zgodnie ze swoją obietnicą na innym forum... tam gdzie nikt nie zagląda. Jasne ?

Jedno ostrzeżenie już masz. Na kufelka możesz wpaść to się poznasz z Panem Alexem i z Panem Mieszczuchem oraz z Olivią + 1 i całym szanownym gronem kufelkowym...

To jak, chcesz bana za wypowiadanie się jak "Pan w gumowcach" czy będziesz mówił do ludzi jak "swój chłop" ?

//admin

A kto jest przełożonym Pana Alexa ????
Bo ja się do kogoś modliłem o zdjęcie bana.
Nawet ogarek poświęciłem na ten cel i poskutkowało.
Ban zdjęty, więc na pewno komuś dałem coś. bo nic nie ma na tym świecie za darmo
Ale komu????
I co????
Oto są pytania.


Admin Ty się tak nie denerwuj o tą łapówkę.
W końcu prawdziwa Cnota nie powinna się bać. Tak przynajmniej mówi przysłowie.

Oświadczam uroczyście, że niejakiemu Aleksandrowi nic za zdjęcie bana nie dawałem i nie proponowałem.
No może tylko postraszyłem go, że pójdę tam, gdzie raki zimują.

Swoją drogą to admin Aleksander to bardzo „wyrywny” facet. Ledwo tylko cień podejrzenia powstał to już leci ze światłem udowadniać że cień to nie plama.

Aleksander za zaproszenie na złocisty napój z zawartością chmielu serdecznie dziękuję. Jak tylko mi zmiany spasują to nie omieszkam Ciebie i całą zgraję powiadomić o moim przyjściu.

A jeśli chodzi o „Pana w gumowcach” to przypomniałem o takim zdarzeniu, o którym czytałem w jednej z książek.
Dawniej to mężczyzna pił szampana z pantofelka kobiety.
Ja pójdę dalej i zapytam:
Kto wypije duże piwo z mojego kalosza??


I na koniec:
Aleksander masz swoje takie ładne imię więc nie musisz starać się o porównanie do żony cesarza.

Dobra … lecę, bo się spóźnię do pracy.


Ahaaa zagląda, zagląda

Ostatnich kilka postów chyba nie na temat.
A przy okazji to może Architekt odpowiedziałby , jak zostało finansowane miejsce odjazdowe dla jednej /wynika z napisu na tabliczce/ firmy przewozowej przy przebudowie chodnika w czasie inwestycji /tu trzeba zgodzić się z Ball Kami/ najbardziej nieprzenyślanej i wykazującej pełna ignorancję słuzb za to odpowiedzialnych. Rozumiem ze napędem do tego bezsensu były zbliżające się wybory.

Mógłbym prosić o nieco więcej szczegółów w tej sprawie?

Podczas remontu podwórka , dokonano równiez remontu nawierzchni chodnika i wjazdu w podwórko od ulicy E. Plater - tam też w chodniku wykonano parking dla samochodów naprzeciwko kościoła oraz zatokę parkingową obok parkingu. Zatoka ta oznakowana jest znakiem informacyjnym d15 - przystanek autobusowy z dopiskiem dla firmy Vector. Moje pytanie dotyczy własnie kosztu wykonania tej zatoczki i podstaw prawnych do przeznaczenia jej dla jednego przewoźnika.

[ Dodano: Pią Mar 02, 2007 3:42 pm ]
a CZY W TYM MIEJSCU NA JAKĄS ODPOWIEDŹ MÓGŁBYM LICZYC?

Re bog180
Przepraszam za zwłokę przy udzielaniu odpowiedzi.
Odpowiadając w końcu na Twój post, pozwolisz, że użyję mało znaczącego określenia o następującym brzmieniu: „powyższe zagadnienie nie znajduje się w zakresie moich kompetencji i mojego wydziału. Osobiście nie jestem zwolennikiem tego typu wypowiedzi, ale z drugiej strony, proszę, wybacz, ale nie chciałbym pełnić funkcji rzecznika prasowego Urzędu Miasta, zbierając informacje z innych wydziałów i prezentując je na forum.
Tytułem uzupełnienia, dodam iż zgodnie z art. 29 ust. 1 pkt. 11 Ustawy Prawo budowlane, nie jest wymagane pozwolenie na tego typu inwestycje. Ich realizacja odbywa się na podstawie zgłoszenia w Starostwie Powiatowym. Z tego względu nie są one w żaden sposób uzgadniane lub konsultowane z moim wydziałem, analogicznie jak w przypadku lamp oświetlenia ulicznego, słupów ogłoszeniowych, itp. (a szkoda ).

Wszelkie inwestycje infrastrukturalne dotyczące m.in. przebudowy dróg gminnych są realizowane przez wydziały UM, którym te inwestycje podlegają. W tym przypadku są to odpowiednio: WIŚM i WPRI. Proponuję powyższe zapytanie skierować do wymienionych jednostek.

Bardzo dziekuję za odpowiedź . Szkoda tylko że nie mogę nadal zaspokoic swojej ciekawości.
Zreszta spodziewałem sie tego, że nikt do końca nie odpowie ale jestem na tyle ciekawski, że będę drążył temat dalej.

A mnie interesuje jeszcze jedno miejsce:plac po rozebranym sklepie p.Kornecia przy ul.Sienkiewicza,blisko Poczty.Czyja to własność?Samochody,parkujące tam "na dziko" niosą na chodnik masę błota,a przy ulewnych deszczach pobliskim chodnikiem po prostu nie da się przejść.
Bo jeśli nie jest to teren prywatny,to może utwardzenie tego kawałka ziemi byłoby niezłym rozwiązaniem do parkowania w tym rejonie miasta,które cierpi tam na brak miejsc do tych celów.
Jak widać cała ulica Sienkiewicza,która po obu stronach jezdni zastawiona jest samochodami - to za mało !

Jeszcze tak niedawno na ścianie budynku, do którego przybudowany był cytowany obiekt widniała tablica o zakazie wstępu, gdyż komin budynku groził zawaleniem ...

Oczywiście zakaz wstępu na teren, nie na ścianę

Czy niebezpieczeństwo zawalenia już minęło ?

A kogo to obchodzi i kto o tym pamięta?
Czy dowiem się czyją własnością jest ów plac?