Cytuj:
Mieszkańcy ulic Struga, Żeromskiego i Prusa w Zgorzelcu grożą, że pojemnikami na śmieci zablokują przejazd obok swoich domów.
Ludzie mają dość ciągłego ruchu samochodów, które skierowane zostały pod ich okna na czas przebudowy Przedmieścia Nyskiego.
Ależ to totalna bzdura, autor nie ma pojęcia o organizacji ruch u w Zgorzelcu. Dlaczego bierze się pod uwagę wyłącznie
objazd Przedmieścia wspomnianyumi ulicami, a nie całkowitą zmianę organizacji ruchu w tej części miasta? Wszak wszystkim podobno zależy na polepszeniu wizerunku miasta, na stworzeniu czegoś, co będzie mogło spełniać rolę wizytówki miasta i przyciągać turystów. Potwierdzają tą opinię różne źródła decyzyjne z burmistrzem miasta na czele. Czy Przedmieście z pędzącymi samochodami będzie takim miejscem?
Cytuj:
Od poczatku uwazalem,ze na dluzsza mete wlasciciele posesji przy tych uliczkach "uszczesliwionych" objazdem dlugo nie wytrzymaja.
a mieszkańcy Przedmieścia?
Obecnie samochody jadące trasą: Daszyńskiego od Warszawskiej w kierunku Pieńska kierują się na Przedmieście Nyskie a potem skręcają w Struga Żeromskiego i Prusa, podczas gdy powinny jechać ul. Kościuszki i Lubańską, które są dostosowane do większego natężenia ruchu.
Niech Przedmieście Nyskie pozostanie traktem spacerowym, z niezbędnym tylko ruchem kołowym, w żadnym zaś razie nie głównym tranzytowym szlakiem w kierunku Pieńska i Jędrzychowic. Czy ktoś pomyślał o likwidacji ogródków gastronomicznych na Przedmieściu? kto tam będzie chciał siedzieć przy hałasie jaki powodują koła pojazdów na kostce brukowej? przecież nie daje się nawet przy tym rozmawiać.
Inaczej cały sens rewitalizacji tej dzielnicy stanie pod znakiem zapytania.
No i to parkowanie samochodów na chodnikach, nieraz o tonażu wielokrotnie przewyższającym wytrzymałość chodników, które przeznaczone są przecież do całkiem innych celów, niż parking, o czym przypominam nie tylko zmotoryzowanym mieszkańcom miasta, ale również wszystkim służbom odpowiedzialnym za porządek w mieście. Plamy oleju silnikowego na chodnikach również nie stanowią atrakcji turystycznej, nie mówiąc już o estetyce i ochronie środowiska.
Radosław Baranowski, który chciałby pogodzić wodę z ogniem nie powinien obiecywać, natomiast powinien spróbować ustalić,
jakie natężenie ruchu na Przedmieściu uznane będzie za dopuszczalne.
Czy takie ustalenia ktoś już zrobił, lub zlecił komuś do zrobienia?
Bez takich konkretów, każda podobna powyższej wypowiedź będzie wyłącznie biciem piany

lub puszczaniem siwego dymu, jak kto woli