zubek pisze:
true - ja rozumiem, że masz większe doswiadczenie w wychowywaniu i edukowaniu uczniów niż pani z piątki.
nie, nie mam doświadczenia. po prostu parę lat temu definitywnie zakończyłem przygodę z "polską szkołą" i póki co nie zapomniałem jej realiów na tyle, by twierdzić iż pomysły zdyscyplinowania uczniów za pomocą "kwitów" mogą cokolwiek dać.
Cytuj:
zostawmy pieczenie chleba piekarzowi
Aha. Czyli Ty z miejsca wynosisz się na forum historyczno/nauczycielskie , ja na studenckie i mamy prawo wypowiadać się tylko i wyłącznie w tych dziedzinach.
Proszę daruj sobie takie argumenty. A jeśli koniecznie musisz ich używać to w pierwszej kolejności stosuj je w stosunku do ludzi którzy szkołę widzą jedynie w "Wiadomościach" 1-szego września, a za ich czasów "złotym środkiem" wychowawczym była gwałtowna interakcja między nauczycielską linijką a dłońmi ucznia.
mieszczuch pisze:
trueRAP pisze:
Niektórzy z dyskutantów wypowiadających się w tym temacie zarzucają Grengo spłycanie zagadnienia, samemu prezentując bardzo ograniczone spojrzenie na sprawę.
Dokładnie tak, piszę wyłącznie o przypadku podpisywania regulaminu/lojalki przez ucznia w SP nr 5 opisanym przez
grengo.
Nie to miałem na myśli. Chodzi mi o to że sama sytuacja występowania takiego "kontraktu" jest objawem patologii. Jak już wcześniej napisałem każdy uczeń ropoczynając naukę w szkole z zasady jest obowiązany do przestrzegania regulaminu. A taka "lojalka" jest swego rodzaju dublowaniem tego regulaminu i wyraźnie pokazuje że cały system nie funkcjonuje normalnie. Receptą nie jest wymyślanie kolejnych "oświadczeń", a znalezienie sposobu na pracę nad kreowanie postaw młodych ludzi w ten sposób, by nie dochodziło do sytuacji w których problem próbuje rozwiązać za pomocą w/w "kwitów" (swoją drogą bardzo popularne ostatnio słowo).
pozdrawiam