guru23
Cytuj:
można kłamać, a w zasadzie trzeba. piłeś-mów że piwo bezalkoholowe, kłam w sądzie. to wszystko nie ma znaczenia, bo pracujesz dla biednych dzieci. niezła filozofia,
Przeczytaj moje wypowiedzi jeszcze kilka razy, może zrozumiesz w końcu o co mi chodziło. Miałem na myśli jedynie to, że każdy przypadek należy oceniać nie tylko z punktu widzenia złamania konkretnego paragrafu, i wg. niego karać z całą surowością sprawcę , lecz również brać pod uwagę okoliczności zaistniałej sytuacji. Przypadków, okoliczności i motywów popełniania przestępstw jest tyle, ilu ludzi ich popełniających.
Nie godzę się na ukaranie matki, która ukradnie ze sklepu np. kaszkę dla swojego głodnego dziecka, w taki sam sposób w jaki ukarze się "męta", który terroryzując sprzedawczynię ukradnie 2 butelki wódki. W takich sytuacjach moje wrodzone poczucie sprawiedliwości sprzeciwi się wymierzeniu takiej samej kary w obojgu przypadkach. Tutaj wysokość kary w pierwszym przypadku rozpatrywać należy (w moim przekonaniu), biorąc pod uwagę bardziej istotę, czy, posługując się nazewnictwem prawniczym, ducha prawa, aniżeli zastosować jego literę.
Moja osobista filozofia głosi również, że jeśli Ty (hipotetycznie oczywiście), całe życie żyjąc w zgodzie z prawem robiłeś jedynie to, co Tobie przynosiło korzyści, bez oglądania się na innych, popełniasz drobne przestępstwo, to nie możesz liczyć w sądzie na jakiekolwiek okoliczności łagodzące. Jeśli natomiast takie samo przestępstwo popełni osoba, której wcześniejsza praca nakierowana była na pomoc innym, często kosztem własnego życia osobistego, wyrzeczeń i niejednokrotnie doświadczając niewdzięczności od osób, którym pomoc niosła,...taka osoba w przypadku popełnienia dokładnie takiego jak Ty drobnego przestępstwa, ma prawo do nieco innego traktowania przez sąd.
Sądy na całym świecie dokładnie rozpoznają okoliczności i sprawców zaistniałych przestępstw, wydając często dość zróżnicowane werdykty. Teoretycznie winny wydawać takie same, wobec sprawców przestępstw określonych takim samym paragrafem. Jeśli tego nie czynią, to jedynie dlatego, że mają możliwość stosowania kary według własnej oceny, oczywiście mieszczącej się w ustalonych przez twórców prawa widełkach .
Ja pozwalam sobie, ponieważ nie jestem sędzią, stosować większą rozpiętość owych widełek jeśli chodzi o"wymiar kary". I o ocenę ewentualnego "przestępstwa". Mam takie prawo i po prostu z niego tutaj korzystam, w takiej dowolności, na ile pozwala mi własna uczciwość.
Mam nadzieję, że tym razem wyraziłem się w bardziej jasny i przystępny sposób.
