Robert Gruszecki pisze:
a wsparcie mogą dać liderzy , a liderów trzeba wychować
"SZCZAŁ w 10" Liderów czeba wychować.
Liderów mogą wychować rządzący, dając przykład właściwą postawą.
Łatwiej jest wyrazić pomoc przekazując, jak pisał Marko kawałek poddasza na ich działalność.
Przecież to wyjdzie taniej niż później zamalowywać jakieś durnowate napisy w murów albo leczyć pobitych staruszków naruszonych przez bandy chuliganów.
Nie wspomnę już o wychowaniu młodzieży w poszanowaniu przyrody a o wychowaniu w poszanowaniu regionu, czy o Ojczyzny to w ogóle wspominać nie będę.
Marko pisze:
Muszę się w tym temacie wypowiedzieć, bo mówiąc krótko zaraz szlak mnie trafi.
Ale przyznasz, że też mógłbyś się włączyć do ratowania harcerstwa?
Przyznasz, że sprawa harcerzy to sprawa ponadpolityczna i władze miasta mogłyby pomóc albo przynajmniej nie działać w sposób ukręcający łeb takiej organizacji.
Marko, jak się dowiedziałem, że harcerze wychodzą ze Zgorzelca, to zastanawiałem się dlaczego nie zebrałeś wszystkich byłych i obecnych komendantów i nie poszedłeś walczyć do burmistrza.
Wiem, że ciężko jest walczyć z człowiekiem, który nie przyjmuje żadnych argumentów, wiem, że ciężko jest zachować spokój w rozmowie z człowiekiem, który nie ma w ogóle rozeznania w sprawach o których piszemy ale wg mnie warto jest nawet wejść do kloaki, jeśli załatwi się taką sprawę, jak pozostawienie harcerzy w Zgorzelcu. W końcu zawsze się można umyć a cel jest szczytny.
Jest mi przykro, bo moją organizację już dawno szlag trafił.
[/quote]
YELLO_35 pisze:
Obym tylko nie musiał odszczekiwać tego , że nie po drodze mi z Patriotą
A szczekaj. Jeśli cel osiągniemy. Mogę i z diabłem się zjednoczyć dla osiągnięcia szczytnego celu.
Ja mogę nawet wtedy zaśpiewać Arie Skułyby ze Strasznego dworu Moniuszki a przynajmniej jej znaczny fragment. Obiecuję!!
YELLO_35 pisze:
Grzegorz - dowal Burmistrzowi - tez pewnie w tym palce maczał...
W tym wątku pominę charakterystykę obecnego burmistrza, bo nie chciałbym go łączyć z harcerzami. Wg mnie nie zasługuje na to..
P
G