Kilka uwag do wypowiedzi Kolegi Krytycznego. odnoszę wrażenie, że wielu ludzi w Polsce oczekuje lub wręcz żąda od władz zajeciasie ich sprawami. Traktują władzę jako wszystkowiedzącą, wszystko mogącą, wręcz nieomylną. Aprzecież i burmistrz i rada miejska to są zwykli ludzie ze Zgorzelca, wybrani również przez zwykłych mieszkańców. I w momencie kiedy ci wybrani ludzie nie potrafią spełnić naszych oczekiwań, my, mieszkańcy mamy prawo coś robić,Kolega Krytyczny pisze: "pewne działania muszą póki co wychodzić ze strony władz miasta" - dlaczego MUSZA? dlaczego POKI CO?, jak długo mamy czekać, sami widzimy co sie dzieje od lat w mieście, i co? czekac na łaskawość władzy, że sie ocknie?
Kolega Krytyczny odnosi się do działań obywatelskich, ze u nas są pewne tradycje, bagaż doświadczeń, tak, tylko te doświadczenia są na ogół negatywne, wiemy otym ico? dalej czekać? aż władza coś nam zmieni lub da?> Jak mozna oczekiwać od władz miasta czegoś sensownego jesli burmistrz pytany o starą kopalnię na Ujezdzie, stwierdza: oficjalnie pisma w tej sprawie nie było. A od kogo miało być? oficjalne pismo od dawnych właścicieli?, a może oficjalne pismo od jakiegoś urzędu niemieckiego? to urzędnikowi nie wystarczy, że mieszkańcy sami na własny koszt zdobyli dokumenty istnienia kopalni?. To jest nasz urząd: nie ma oficjalnego pisma - nie ma sprawy. KOlego Krytyczny nie oczekuj od miasta konkretnych deklaracji, jeśli kolega myśli, że znalazłby się inny obiekt niz budynek Trafo, to trzeba taki obiekt wskazać, a nie tylko mysleć i czekać. Od włdz miasta możemy co najwyżej otrzymać kuriozalny pomysł na psie kupki. Po odkurzaczu czas na bardziej zaawansowaną technikę i teraz czas chipy(tak to nazywał burmistrz), za nasze pieniądze kolejne bzdury.Widzę jak straż miejska łapie psy i sprawdza do kogo należą, z jakiej odległości działa "wykrywacz", a gdzie chipy? po skórą? w obroży? Teraz straż miejska nie sciga nieprawidłowych parkowiczów, a co bedzie z psami? Ludzie!!!!Czy to normalne?????
Dlatego wydaje mi sie, że słuszne to co stwierdził Admin w temacie "Policja":Jeżeli mieszkańcy sami nie zaczną domagać się swoich praw to nie będą mieli lepiej"
Zgadzam sie z Krytycznym, że opinie burmistrza są cholernie mocno oderwane od polskiej terazniejszej rzeczywistości. Wydaje mi się, że i oczekiwania od władz Kolegi Krytycznego również są oderwane od rzeczywistości, że bez wytycznych i przewodnictwa władz nie można pracować na rzecz zgorzeleckiego społeczeństwa. No cóż jeśli brakuje własnych pomysłów i zdecydowania..........

z tym buczeniem wywiadowczym, to faktycznie niefortunnie wyszło. Może się zrzucimy na lepszy sprzęt dla portalu :
hej po 2 złote na konto, żeby lepiej słyszeć

problem juz zostal rozwiazany, cos sie musialo sac z kablem w trakcie nagrywania. Juz wiecej nie powinno byc tego problemu.

Zmieniajac temat: wywiad z burmistrzem jeszcze odbedzie sie niejednokrotnie, natomiast mam pytanie nastepujace: czy chicielibyscie, abysmy zadali pytania innym osobom ? Jezeli tak to czemam na informacje o kandydatach (kandydatkach)

Nastepnym razem proponuje zaopatrzyć się w dwa zestawy małego Michnika. Bedzie pewniejsze :wink:

Moja propozycja jest taka:
p. dyrektor Barczyk,
p. dr Śliwiński,
bo wydaje mi się, że te osoby wzbudzają sporo emocji na forum a jak dotąd nie było okazji usłyszeć od nich żadnej odpowiedzi na wiele postawionych tu pytań. Nic tak nie oczyszcza atmosfery jak wzajemne przedstawienie stanowisk i ich przedyskutowanie, oczywiście przy zastosowaniu reguł dobrego wychowania i wzajemnego szacunku.
Zamienić monologi na dialog.

Z prostego faktu nie ma nikogo innego kto w stanie byłby dołożyć czy też zabezpieczyć 25 % wymaganych przy wnioskach finansowanych z ZPORR ? (gdzie kwota dotacji przyznanej w ramach ZPORR waha się o ile dobrze pamiętam koło 1 mln euro). Podobnie jest w innych projektach unijnych. Dlatego też upieram się przy stwierdzeniu iż „pomocna dłoń” urzędu jest niezbędna dla wszelkich stowarzyszeń chcących skorzystać ze środków pomocowych, ponieważ chodzi o prosty fakt sfinansowania działań (miasto wciąga do budżetu). Nie wiem jak członkowie stowarzyszenia wyobrażają sobie zdobycie tych 25 %. Przy małych projektach przy kilku tysiącach euro - można się zrzucić. Jednak gdy mówimy o kwotach idących w setki tysięcy euro, czy też miliony jak chcą niektórzy (o czym mówi się przy projekcie 2010), śmiem twierdzić że jest to po za zasięgiem finansowym członków stowarzyszenia i stowarzyszenia w ogóle. Dlatego moim zdaniem nie ma się co emocjonować i podniecać samym faktem możliwości działania, bo smutny fakt jest taki iż bez środków finansowych są one niewielkie czy wręcz znikome. Moje rozumowanie wbrew temu co kolega Tadek przestawia opiera się właśnie na dokładnej znajomości realiów rządzących tym miastem i możliwościami pozyskania środków unijnych. Odsyłam na strony ZPORR województwa dolnośląskiego by sprawdzić ile stowarzyszeń starało się o dofinansowanie – dla leniwych : znikoma ilość, przeważający procent to samorządy lub inne organizacje budżetowe (policja, straż itp.).
Stowarzyszenie może zostać kuźnicą pomysłów, mogą się rodzić w nim idee i plany ale w oderwaniu od miasta nie zrobi nic. Skazane jest czy się to komuś podoba czy nie na współprace z władzami albo samemu przejąć władze, a za rok już wybory samorządowe.

Twierdzenie, iz "pomocna dłon"(?) urzedu jest niezbędna dla wszelkich stowarzyszen chcących skorzystać ze srodków pomocowych niezbyt współgra z myślą czołowego oredownika stowarzyszeń wszelakich de Tocquevilla.( oczywiscie ten pan żył nieco wcześniej)
Właśnie dzięki dokładnej znajomości realiów mozemy okreslic sposoby pozyskiwania środków unijnych: samorządy samodzielnie, stowarzyszenia samodzielnie, oraz współpraca jednych z drugimi. Kolega Krytyczny wie doskonale, że do niektórych zródeł unijnych samorządy po prostu ne mają dostępu, są wykluczone z mocy przepisów, a właśnie stowarzyszenia akurat mogą, dlatego upieranie się, że bez urzędu to juz koniec jest błędne.Oczywiście są projekty którymi POWINNO i MUSI zająć się miasto oraz takie którymi MOZE zająć się stowarzyszenie. Bardzo trudno wyobrazić sobie aby Rewitalizacją Przedmieścia Nyskiego zajęło sie jakiekolwiek stowarzyszenie.Wydaje mi się, że kolega Krytyczny stawia znak równości między samorządem a stowarzyszeniem, a przecież oba podmioty są zasadniczo różne i jedno nie może wyręczać drugiego. to tak jakby np. Stowarzyszenie Bezpieczne Miasto miało zastąpić Policję, toż to nonsens.
To, że niewielw stowarzyszeń starałosię o dofinansowanie nie wynika, że nie było pomocy od władz, ale, że stowarzyszenia same w sobie są słabe i nie potrafia skorzystać z wielu możliwosci, tu zgadzam się z Krytycznym, że napisanie dobrego wniosku aplikacyjnego jest sporą sztuką. Jednak, moim zdaniem, aby to poprawić, to nie po drodze z władzami ale z innymi stowarzyszeniami (takie porozumienia już istnieją).
Właśnie stowarzyszenie powinno byc kuznicą pomysłów, miejscem rodzenia się idei i planów i jeśli realizacja tych planów jest możliwa przez stowarzyszenie to działać, jeśli nie, to przez swoich członków doprowadzic do realizacji przez inne podmioty.
Stowarzyszenia nie mogą przejmować władzy, Kolego, w społeczeństwie obywatelskim jest miejsce na jedno i drugie.

emocje, podniecenie pozostawiłbym innym sferom życia :wink: , natomiast w odniesieniu do możliwości stowarzyszeń zgadzam się, że są one zależne od posiadanych środków oraz umiejętności ich pozyskiwania. A możliwości działania są, wbrew pozorom, spore. Ważne jest, aby stowarzyszenie dało się poznać z dobrej strony i uzyskało wiarygodność.
Ponadto, istotną działalnością stowarzyszeń może być kreowanie środowisk twórczych, prowadzenie różnego rodzaju akcji informacyjnych wpływających na pozytywne postawy społeczne, bez których trudno jest pozyskiwać i akceptację i wspieranie prowadzonej działalności. Jest to niezbędnym uzupełnieniem realizowanych dużych projektów i na to nie trzeba wiele kasy.
Co do roli stowarzyszenia 2010, to zacytuję fragment statutu, aby rozwiać różne, pojawiające się mity, co do jego roli:

Tak myślę, że dyskusja na tym forum pełni podobnę funkcję, jak ta, o której wspomniałem wyżej. Może więc nie jest tak źle w naszym mieście, pomimo odpływu tylu młodych i wartościowych ludzi :

Bylem na cmentarzu, takze zolnierzy II Armii WP. Syf i wstyd pod pomnikiem. Kim jest Pan Fiedorowicz? oficerem? a jakiego wojska? Ludowego? no to jak mozna miec szacunek do Ojczyzny skoro Urzad Miasta w osobie burmistrza nie szarpnie sie nawet na wieniec i kilka symbolicznych gestow w strone chlopcow, ktorzy zgineli po to tez, zeby Mr. Fiedorowicz mogl byc burmistrzem?
Mamy tu jeszcze jakies wojsko? moze znajdzie sie jakas kompania honorowa i postawi warte. Ludzie, nie dajmy sie zwariowac, ZYJEMY W POLSCE a nie w jakims bezplciowym i niechcianym Europa-Miescie. Zauwazyliscie chroniczny brak NASZYCH symboli narodowych? przed NASZYM Ratuszem wisza jakies szmaty co to dostal Aniszkiewicz od Niemcow do powieszenia zamiast pieniedzy do wydania. Do Herr Aniszkiewicza napisze juz wkrotce, list baaaardzo otwarty. Baczcie Waszmosciowie!, tak bedzie ze wszystkimi tzw. projektami.

The 1st day of September in 1939. DO NOT EVER FORGET BOYS!

P.S. Na przejsciach granicznych wisza te same scierki.

Nowe idzie, :!: uwaga

Raczej maszeruje i szabelką potrząsa.
Patriotyzm często można pomylić z nacjonalizmem. Bo co innego mówić dobrze o swoim narodzie, a co innego mówić przy tym żle o innych nacjach.
Zresztą problem nie leży w retoryce ale w sposobie myślenia. Symptomatyczny w poście niejakiego pro-contra jest jego stosunek do znaków "Goerlitz-Zgorzelec 2010" wiszących przed Urzędem Miasta. Dla niego to szmaty. Obawiam się, że idea, którą te "szmaty" symbolizują też jego zdaniem jest nic nie warta. Smutne to.

Dbajmy o miejsca zbiorowej pamięci, bo to nasza historia. Jesteśmy winni to naszym przodkom. Narodowa tożsamość jest nam potrzebna. Ale wykorzystywanie tego do jakichś politycznych celów uważam za niegodne.

dla mnie sa to nic nie znaczace brudne scierki, ktore nie wiadomo co znacza a tym bardziej co z soba przyniosa. Rownie dobrze moglyby przed Ratuszem wisiec brudne gacie. Kolegow adwersarzy pytam, czy Was pytano o zgode na zmiane "bialo-czerwonej" na te sprane zaslony.
Wasz caly zachwyt nad sk2010 jest odwrotnie proporcjonalny do wiedzy o nim, a wiedza o krzewicielach germanskiej kultury wola o pomste do nieba i tchnie narodowa amnezja ala ex-Tusk. Mozecie mnie nazywac nacjonalista potrzasajacym szabelka ale ten tani unik nie zmiecie problemu pod Wasze czerwone dywany. Panie i Panowie, nie jestem tutaj zeby Was glaskac. Uprzedzam, ze bedzie bolec, nawet bardzo. W mysl niemieckiego przyslowia:
NICHT ALLES LAESST SICH MIT SALBE HEILEN, MANCHMAL IST DER CHIRURG ANGEFRAGT. Nie rozumiecie??? po slowniki siegacie??? no to cholera wie co podpisywaliscie w umowach ks2010 i innych. Na poczatek poprosze o ujawnienie do publicznej wiadomosci tresci tych umow i NATYCHMIAST reanimowac dobry zwyczaj, ktory zwie sie KONSULTACJE SPOLECZNE. Cobyscie Wascie mieli nad czym dumac w ten smutny dzien, na poczatek informuje Was, krzyzowcy milosci polsko-niemieckiej, ze nad czescia architektoniczna tzw. Parku Mostow, a moze wolicie BRUECKENPARK, pracuja ciezko spece z monachijskiego biura Herr Alberta Speer'a, jr. Tych, ktorzy nazwisko znaja uspokajam, TO NIE DEJA VU, to tylko syn TEGO Alberta Speer'a, zas tych co nie wiedza, ze byl to pulilek i wierny giermek Hiltlera, sle do lekarzy i prawnikow bo tylko oni Was oswiecic moga zanim podpiszecie nastepne umowy, ktore NIemcom dadza kase a nam brudne gacie przed, wciaz POLSKIM Ratuszem. Niespokojnych Zaduszek zycze.

czyżby ojciec Rydzyk odwiedził nasze forum ?

Jesteśmy w Polsce, na polskim forum, i proszę pisać po polsku.
Domysliłem się, że jakakolwiek współpraca z Niemcami budzi w Prawdziwym Polaku o jakże polskim, swojsko brzmiącym pseudonimie "Pro-Contra" głęboką awersję. Domniemywam, że ma on w zanadrzu niejeden wspaniały pomysł na rozwój naszego regionu w oparciu o stricte narodowe idee.
Symptomatyczny jest ton wypowiedzi tego Pana czyli głoszenie nie zawsze sprawdzonych i prawdziwych poglądów, granie na uczuciach patrotycznych (bo to łatwe) połączone z pogardą wobec myślących inaczej. Nie ma co dyskutować.
A czerwonego dywanu nie mam .

Nie jesteś patrioto pro-kontra na bieżąco ani z 2010 ani ze Speerem. To już było przerabiane, publikowane zdaje sie rok temu i wyjaśnione a ty niepotrzebnie odgrzewasz stare kotlety w imię nienawiści polsko-niemieckiej. Napastliwość i agresja stawiają cię w szeregu z tymi, którym się na dobrą sprawę nie odpowiada. Jeśli chcesz wiadomości to cię mogę pokierować, bo jak wspomniałem dysponujesz nieaktualnymi informacjami. Jeśli chcesz prowokować i rozrabiać, to cię stąd wykurzymy, mamy już pewną praktykę z takimi egzemplarzami.
To tak na dzień dobry, bo się trochę uniosłem.
Masz natomiast rację z cmentarzem, odpowiedzialnością władz miejskich za pewien istniejący stan rzeczy itd. Nie masz racji wykpiwając ideę Europamiasta i Europejskiej Stolicy Kultury. Co innego sposób realizacji pewnych idei a co innego sama idea.
Tak myśle, że mieszkasz w Zgorzelcu i robisz dla tego miasta wiele a ostatnio piszesz na forum, bo jesteś wzorowym i przykładnym obywatelem. Tak?